Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedys optymistka...teraz chyba tez... Dobry film, ksiazka i ciekawostki medyczne i przyrodnicze. Odchudz
am
sie od lat mlodzienczych z coraz gorszym skutkiem. Moja zmora to POLICYSTYCZNE JAJNIKI. Waga ciagle w gore...Mowie sobie dosc.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 162635
Komentarzy: 4756
Założony: 25 grudnia 2008
Ostatni wpis: 28 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Enchantress

kobieta, 49 lat, Kent

164 cm, 93.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: walcze, nie poddam sie!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2015 , Komentarze (40)

Droga minęła ..jestem na miejscu od niedzieli.

Klimatyzacja pełną gębą.

Spokojnie przyzwyczajam się do zmian.

Wczoraj zrobiłam godzinę spalania (aeroby) i dziś miałam takie zakwasy, że ledwo nogami powłóczyłam.

Do posprzątania było  5 pokoi - zrobione.

Obiad podszykowany.

Jadę do szkoły...nie uczyć się..a odebrać uczniaka :)

Miłego dnia

Marta

ps. pada deszcz a ja bym chciała na rower... 

ps2: wczoraj robiłam to:


i to:


i to: 


21 lutego 2015 , Komentarze (43)

Jestem gotowa podjąć kolejne życiowe wyzwanie.

Jestem spakowana (prawie).

Jestem gotowa na wyjazd.

Jestem pełna optymizmu.

Jestem zadowolona z podjętych decyzji.

Jestem też niezadowolona - waga odmówiła współpracy..baterie się wyczerpały.

Centymetrowo na tym samym poziomie od dwóch miesięcy...

Skóra bardziej jędrna, piersi bardziej do przodu- ćwiczenia i balsamy robią swoje.

Powodzenia Wam wszystkim

Marta

ps: wczoraj było niezdrowo...młodzież na ostatnią lekcję zamówiła pizze dla wszystkich :D

a taki bukiet dostałam od koleżanek:

19 lutego 2015 , Komentarze (31)

Uprzejmie donoszę, że nadwyżka powoli spada.

Ćwiczę codziennie

Jem (prawie) wzorowo :)

Postanowienie: od wczoraj do Wielkanocy - ze słodyczy to ewentualnie kawałek gorzkiej czekolady raz w tygodniu.

Nie palę już pełnych 8 dni :))

Praktycznie jestem spakowana na wyjazd.

Miłego dnia

Marta

15 lutego 2015 , Komentarze (53)

Kochani znajomi :)

Witam się z Wami w języku którego zaczęłam się uczyć.

Za mną 2 lekcje języka szwedzkiego.

Masakryczny język a i wiek (mój) jakiś oporny do nauki...nie poddam się i na pewno będę się go uczyć :)

Nie pisałam ostatnio...dużo zmian w moim życiu...

Pamiętacie, że na urlopie byłam w Szwecji?

Wracam tam za tydzień...raczej na dłużej.

Postawiłam wszystko na jedną kartę...czekają mnie nowe możliwości, czekają nowe wyzwania...a ja z moim ADHD właśnie tego chcę.

Zajadałam stres przez ten czas (dwa tygodnie)..a ostatni tydzień znowu byłam unieruchomiona zawalonymi oskrzelami...antybiotyk...i nadal kaszlę i boli mnie gardło

Przytyłam ponad dwa kilo..ale pasek zmienię po @ - dziś sobie przyszła...

Ćwiczę niemal codziennie, mimo wszystko.

Dziś była ponad godzina na skakance. Wypociłam, bo wreszcie miałam siłę na aeroby.Zrobiłam ponad 2000 podskoków :)

Wczoraj marsz 1.5 godziny...

Kilka dni dywanówki...po ponad pół godziny.

Od wczoraj zawiązałam usta i wracam do zdrowego odżywiania.

POZYTYW 1: 4 dni nie palę!!!

POZYTYW 2: NARESZCIE kupiłam sportowe biustonosze. Są super. Moje piersi trzymają się tak jak powinny. Ciasno przylegają do ciała podczas skakania. Nic się nie zsuwa, nie wylatuje i nie przeszkadza :) Polecam!!!!

POZYTYW 3: Czy mamy rozmiar 38 (jak moja kuzynka) czy 40-42 (jak ja w zależności od sklepu) to równie dobrze możemy wyglądać.

ps..miało być porównanie na zdjęciu..ale nie chcą się wgrać...znowu zmiany na vitalii...


2 lutego 2015 , Komentarze (76)

Dwa tygodnie na wyjeździe. 

Ćwiczyłam...

Waga jak na pasku, centymetry te same. 

Wyrobiłam dość ładne mięśnie na bicepsie, skóra na piersiach ładniej napięta, brzuch spięty, uda umięśnione...

To cieszy.

A tu poniżej kilka zdjęć z urlopu.

26 stycznia 2015 , Komentarze (12)

nie mam jak zajrzeć na vitalie. Nadal  na urlopie. Wczoraj po raz pierwszy uczylam sie jeździć na nartach. Super sprawa.

pozdrawiam serdecznie

Marta

21 stycznia 2015 , Komentarze (30)

piszę z telefonu...jestem na urlopie ale ćwiczę codziennie. .no prawie.

16 stycznia 2015 , Komentarze (45)

Nie pisałam w tym tygodniu za dużo.

Rozłożyło mnie przeziębienie..tak na maksa.

Już nie pamiętam kiedy  byłam chora.

Zaczynało mnie brać od niedzieli..w środę nastąpiło apogeum..musiałam iść do lekarza po antybiotyk.

Ziębnięta, gorąca na twarzy - rozpalona do czerwoności, nieprzytomna z osłabienia...

Od środy ćwiczeń brak...

Przeleżałam ostatnie dwa dni jak kłoda całe dnie i całe noce.

Dziś już czuję się lepiej. Wraca jasność umysłu. Mogę wstać bez zawrotów głowy. 

Odchoruję i wracam na dobre tory smuklejszej mnie :)

Może już jutro?

Kto wie :)

Pozdrawiam Was

Marta

11 stycznia 2015 , Komentarze (34)

Dwa zestawy ćwiczeń z poprzedniego wpisu + do 45 minut to:

Przy tym ostatnim zestawie spociłam poślady :)

Polecam

Marta

10 stycznia 2015 , Komentarze (56)

Super jak dla mnie ten trening :)

A w kuchni:

-hummus z ciecierzycy, suszonych pomidorów, czosnku i przypraw:

i za ciosem..pasztet z białej fasolki, suszonych pomidorów, zeszklonej cebuli i przypraw:

(tu przed pieczeniem)

oba produkty...pycha.

Miłego wieczoru

Marta