:)
Witam Was moje Drogie Współtowarzyszki w walce!
A u mnie jak na huśtawce! Jak biegam i dietkuję to na całego a jak zaczynam jeść więcej to nie biegam! Tak właśnie mam ostatnio! W ogóle mam napady na słodycze! Jeść mi się chce! Wzrost apetytu wynika z tego że jestem przed @. No ale nie poddaję się! Kryzys przyszedł to i minie! Ale co pokaże waga w piątek??? Aż się boję! Nie podejrzewam spadku! Ale i tak jest ok! Teściowa to chyba juz mnie o anoreksję podejrzewa (nie rozumie walki z wagą, bo zawsze była szczupła). Pogoda się psuje, chyba będzie znów lać! Wrrrrr....
No ale cóż - po nocy przychodzi dzień a po burzy słońce :-)
Pozdrawiam Was ciepło!!!
Waga mnie dziś nie lubi :-(
Waga się na mnie obraziła :-) Dziś wyszło że jakby przytyłam - ważę niecałe 72 kg!!! No byłam w szoku!!! To ja tu dietkuję, biegam jak szalona i nic???? Ale bardzo nie przejęłam się tym faktem, bo cm poleciały - znów po 2 w talii, pod biustem i na brzuchu :-) A mój zastój, a nawet lekki przyrost wagi tłumaczę tym, że jednak wykonuję bardzo forsowne ćwiczenia (myślę tu o bieganiu) i może jakieś mięśnie zaczęły mi się kształtować..... Z resztą wiadomo - waga potrafi być kapryśna :-)
Apropos biegania - biegam codziennie, mimo złej aury. Jednak chyba sobię trochę odpuszczę, bo coś nogi mnie bolą, tak jakbym przeforsowała je... Ale mi się tak świetnie biega.... Tzn przeważnie nie chce mi się, ale jakos tam w końcu ruszam a jak ruszę to już jest bardzo fajnie...
Tak więc uogólniając : nie zmieniam paska wagi, Nadal dietkuję, biegam (może z przerwą) i trzymam za Was i za siebie kciuki!!!
Buziaki i calusy!!! Damy radę a co?!
Pada i pada :-(
U mnie codziennie pada. Nie biegałam 3 dni, moja trasa pewnie się rozmyła...(biegam po drodze szutrowej). Ale spokojnie - nie zamierzam zaprzestawać biegania! Ale ta pogoda tak dołuje i rozleniwia.... Mnie ostatnio strasznie boli głowa, dosłownie aż mnie mdli (to chyba przez niskie ciśnienie). No cóż chyba przejdzie:-)
Dietakować nadal dietkuję - jest ok! Jeszcze więcej ruchu i będzie super! Zobaczymy!!!
Pozdrawiam!!!
:)
Hej!!!
Jest tak jak podejrzewałam - 2 kg!!! Cm też mi ubyły po 2 w talii, biuście i biodrach. Super!!!Bardzo się cieszę!!!
Wczoraj wieczorem przestało padać - tak mi się nie chciało biegać. Jednak przemogłam się i mam nadzieję że ten delikatny leń już mnie nie dopadnie!
Tak więc trzymajmy się zdrowo i dietkowo!!! Pozdrawiam!!!
Hej!!!
No i wróciłam!!! Szkolenie było świetne!!! Ogólnie temat świetny, towarzystwo świetne, miejsce świetne, pogoda świetna! No świetnie!!! Jedzenie było niezbyt ale akurat w moim przypadku to też świetnie!!! Do morza mieliśmy chyba 3-4 km więc chodziliśmy piechotą i to też świetnie, bo nie miałam wyrzutów, że nie biegam :-) Nawet opaliłam się troszkę i chyba schudłam, bo wszystkie spodnie zaczęły mi zjeżdżać. No zobaczymy jutro.
Dziś znów wracam do swojego trybu życia, więc myślę że też znów pobiegam i poćwiczę. Na razie mam chęci, zobaczymy po południu. Wstawiam zdjęcie z mojego szkoleniowo- urlopowego wyjazdu:-)
Pozdrawiam Was!!! Buziaki!!!
:)
Hej!!!
Zmieniłam dzień ważenia na piątek. Po weekendzie przeważnie jestem jakaś nabrzmiała czy coś. Dniem prawdy będzie u mnie piątek :-)
Tak więc ważyłam się dziś i mierzyłam i ......1 kg i 2 cm w talii mniej!!!! Super!!! Jednak biegi, ćwiczenia i dieta swoje dają!!! Biegam już czasem po 4 km (np wczoraj było tylko 3 bo burza nadciągała). Ogólnie czuje się świetnie!!! Oby tak dalej - będzie dobrze!!!
W poniedziałek znów wyjeżdżam na szkolenie na 3 dni, raczej nie będę tam biegać ale postaram się dietkować (najgorzej jest na imprezach integracyjnych, tzn pod względem diety!!!). Myślę że jakoś dam radę! A tak w ogóle na to szkolenie jadę nad morze , tak więc piękna perspektywa, bo bardzo lubię morze!
Pozdrawiam Was!!!! Całusy i buziaki :-)
W końcu!
W końcu!!!! Mój pasek wagi jest aktualny! Szczerze myślałam, że ważę mniej. Fakt faktem dostałam @ więc wszystko możliwe. Ubyło mi po 2 cm w talii, biodrach, biuście. Jest więc ok, bo ostatnio z cm był problem.
Ogólnie mój entuzjazm lekko opadł, ale jest ok. Nie zamierzam przestać biegać (już robię prawie 3 km). Po takich biegach czuję się świetnie. Jednak nic nie zastąpi ruchu na świeżym powietrzu. W domku też ćwiczę na twisterze 20 min i robię brzuszki rano i wieczorem.
Oby mój dietetyczno-ćwiczeniowy tryb życia utrzymał się jak najdłużej albo najlepiej "wszedł mi w krew"! Będzie wtedy dobrze!!! Trzymajcie za mnie kciuki!!! Ja za Was trzymam mocno!!!!
:)
Cześć!!!
Jak Wasze dietki??? U mnie jest dobrze!!! Dietkuję i ćwiczę. Biegam- na razie po około 2 km, bo na więcej jeszcze nie mam siły. Stepper przy bieganiu to po prostu wypoczynek. Wczoraj nawet mąż ze mną biegał. Rany!! Jaką ja przy nim mam słabą kondycję a on wcale nie ćwiczy i je co chce no i wiadomo jest szczupły. Ach!!! Jakie to niesprawiedliwe!!!!
Ogólnie jest dobrze! Wróciła motywacja, humor też dużo lepszy. Jest ok!!! Mam nadzieję że taki stan ducha utrzyma mi się dłużej, czego i Wam życzę!!! Całusy!!!
75
Nadal jest 75 kg na wadze. W sumie myślałam, że będzie gorzej.
Muszę się Wam pochwalić moim synkiem. W piątek mój Dawid brał udział w biegach PCK i zajął 2 miejsce w powiecie! Bardzo jestem z niego dumna! Nawet nie wiecie jak mój mały mnie zmotywował. Wczoraj byliśmy na akcji "Cała Polska biega" no i też wzięłam udział w tym biegu( to było 2 km podobno). Nawet poszło mi nieźle. Tam nie chodziło o to kto jakie miejsce zdobędzie tylko po prostu o wzięcie udziału. No jeśli wyprzedziłam niektórych gimnazjalistów to chyba nie jest ze mną źle??? Bardzo mi ten bieg poprawił samopoczucie (mam nadzieję, że na dłużej).
Tak więc biorę się za siebie już ostro. Postanowiłam ćwiczyć, nie wiem czy będę biegać, ale w końcu mam stepper i twister.
Trzymajcie za mnie kciuki!!! Ja za Was trzymam mocno!!!!
Buziole!!!
Jest źle!
Jest źle! Wciąż chodzę głodna, nie chce mi się ćwiczyć, humor znikł. Motywacjoooo!!! Gdzieś mi się zapodziała..... Wróć do mnie!!!!! Łeeeeee!!!