Jestem okropnie zmęczona ;) Byłyśmy z Mamą na cmentarzu... strasznie długa droga... później z R. do Tesco... o matko, ale łażenia! Ale... było warto! Na dowód mojego bzika nt. House'a dostałam taką oto książkę:
Jakoś mam wrażenie, że moja nie spełnia wymogów.. Raz mam na niej 95, raz 92... i skąd mam wiedzieć ile ważę?? Taki oto wynalazek na pewno lepiej się sprawdzi!