Znowu nadeszła pora mierzenia i ważenia... i znowu bez zmian.
A wydawało mi się że to już jest duże poświęcenie z mojej strony. Bo przecież nie jem słodyczy, nie słodze i jem dużo warzyw...
Odwlekam diete jak tylko mogę ale chyba nie ma innej rady. Lato zbliża się małymi kroczkami i pewnie nawet nie zmieszczę się do bikini a jeśli tak to pozostaje jeszcze zaakceptować swój wygląd.