zaczęłam pływać, wstyd powiedzieć ale dopiero wczoraj nauczyłam się pływać tak na prawdę. Jest to styl klasyczny czyli tzw. żabka. Do tej pory pływałam ale bez zanurzenia głowy, w końcu pojęłam na czym polega oddychanie pod wodą, założyłam okularki i dawaj. Mój mąż nie mógł uwierzyć, że mi tak dobrze idzie. Pływałam non stop przez 40 min, na basenie o wymiarach olimpijskich. Licznik spalania kalorii mówi, że w ten sposób spaliłam 700 kalorii. Dzisiaj formą ruchu były 3 godzinne zakupy w Ikei zakończone obiadem:(