Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem?!, sama nie wiem jaka jestem, wiem tylko, ze bardzo ale to bardzo chciałabym wyglądać o 40 kilogramów mniej jak już to osiągne będe chyba najszczęśliwszą osobą na świecie.Wielokrotnie się zastanawiam jak mogłam doprowadzić się do takiego stanu,jak ktoś myślący teraz wygląda jak wielki słoń. Nigdy nie byłam samotna z powodu mojego wyglądu mam wspaniałych przyjaciół, jeszcze wspanialszych rodziców,nie mam jednak miłości a to w życiu jest przecież najważniejsze.Odchudzn
ie
to moje pierwsze imie natomiast drugie to porażka.Postanowiłam jednak urodzić dziecko a nie jest to możliwe w obecnym stanie ,tak więc postanowiłam całkowicie zmienić swoje życie,wierze ,że tym razem wspólnie z Wami uda mi się wreszcie wyglądać jak człowiek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 49150
Komentarzy: 441
Założony: 29 listopada 2005
Ostatni wpis: 18 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
natalli

kobieta, 48 lat, Grudziądz

178 cm, 125.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Schudne do końca wakacji 2 kilogramy.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 sierpnia 2007 , Komentarze (1)

witajcie

koniec urlopu koniec dobrego pora wracać do pracy i oczywiście do diety.Urlpo wspaniały pełen niesamowitych przygód, pogoda też bardzo fajna.Ten urlop naprade super już dawno tak dobrze nie bawiłam się i i tak intensywnie nie odpoczywałam.Dieta oczywiście kiepska ale od dzisiaj wracam.Pisze z pracy bo w domu awaria internetu-masakra.

27 lipca 2007 , Komentarze (6)

O sobie nic i wszystko

Kilka prawd którch znajomość pomaga mi żyć: To co jest i to czego nie ma, podąża wspólnie. Silne równoważy słabe, krótkie określa długie. Przedtem i potem łączą się w całość spięte iluzją...



Dieta marnie za to urlpo już za tydzień.

16 lipca 2007 , Komentarze (2)



Mamy już poniedziałek,upalny piekny poniedziałek.W pracy bardzo cięzko,dużo urlopów,jeszcze więcej ludzi raptem zachorowało a pracy niestety bardzo dużo.
Weekend spędziłam bardzo świetnie właściwie cały czas na dworze a więc ruchu było sporo tym bardziej,że goniłam mojego siostrzeńca który uciekał mi rowerze.
Jeżeli chodzi o jedzenie to zapychałam się arbuzami,manadarynkami i brzoskwiniamy więc nie jest żle.Mały sobotni grzech to 3 kawałki pizzy ale spalone natychmiast długim spacerem po lesie do północy.

13 lipca 2007 , Komentarze (1)



Wspaniały spokojny dzień,uwielbiam piątki po których następuje sobota wolna od pracy.
Tak więc 2 dni totalnego leniuchowania z zachowaniem diety i odpowiednia ilością ruchu

12 lipca 2007 , Komentarze (3)



Kolejny dzień już na boku ,moge zaliczyć go do bardzo udanego byłby jeszcze wspanialszy gdyby nie ta przeklęta pogoda -nie wiem jak jest w innych miejscach ale tutaj pada no może nie ciagle sa małe przerwy.
Tkwie z nosem przy szybie i obserwuje krople deszczy na mojej szybie.W tle słychać wiadomości przecież to paranoja Ojcviec Rydzyk ,Kaczyńscy  ojciec Rydzyk , Leper i tak na okrągło -już mnie mdli od tej polityki.


Ale dzień w pracy moge zaliczyć do udanych jakoś się układa,dieta też nawet nawet-jedyne dzisiejsze grzechy to duża bułka i 2 czekoladowe cukierki.poza tym tylko owoce , mały kisiel, jogurt i zupa kalafiorowa(jak ja uwielbiam zupe mojej mamy,paluszki lizać) myśle więc ,że nie jest tak żle ,jeśli dodać do tego sporo spaceru i troche biegu to z pełną odpowiedziajnością moge stwierdzić,że jest dobrze.

Dzisiaj ktoś mi powieział że już ładnie wyglądam,ale myśle że to dlatego,że miałam czarną bluzkie a jak wiadoomo czarny wyszczupla.
OOO właśnie słucham pogody  pan Zubilewicz obiecuje ładną pogode ciekawe na ile słowa się sprawdza.Mój urlop zaczyna się się 5 sierpnia więc mam nadzieje że chociaż wtedy nie będzie padało.

10 lipca 2007 , Komentarze (6)



Właśnie przed chwilą dowiedziałam się że przyjaciel moich rodziców próbował popełnić samobójstwo w pore jednak został uratowany.
Zastanawiam się co skłoniło tego człowieka do podjęcia takiej tragicznej w skutkach decyzji.
Czy życie tego człowieka było naprawde takie tragiczne i tak pozbawione sensu ,że jedynym wyjsciem była śmierć.Powiem szczerze że jestem załamana tym co się stało.Zawsze mnie to zastanawia jak słysze że ktoś odebrał sobie życie co też może powodować człowiekiem że podejmuje tak tragiczną decyzje.Czy to odwaga czy poprostu ucieczka przed problemami.?

Jeśli chodzi o diete  (w obliczu tego co się dzisiaj stało to naprawde śmieszny temat) to dobrze nawet bardzo dobrze mysle,że nie przekroczyłam 1000 kalorii.Dużo ruchu więc właściwie powinnam się cieszyć.Jednak w obliczu dzisiejszego dnia to wcale nie takie proste.
Mam nadzieje,że jutro już będzie dobrze.

9 lipca 2007 , Komentarze (6)



Kolejny dzień,kolejny tydzień tego roku.Mamy już lipiec do końca roku zostało tak niewiele.
W styczniu wydawało mi się będzie łatwiej,prościej że do końca 2007 roku będe super laską,widzę jednak,że życie weryfikuje nasze plany a nawet marzenia.

Jeszcze troche i urlop już nie moge się doczekać 9 sierpień to taka odległa data,każdy dzień zdaje się ciągnąć nieubłaganie-ale w odróżnieniu  do marzeń które czasami się nie spełniają to dojdzie do skutku.

Nadal samotna  nadal na diecie nadal walcząca z przeciwnościami losu.Taki już los niektórych ludzi na tym świecie.

4 lipca 2007 , Komentarze (1)




pytam wszystkich gdzie jest słońce? przecież można zwariować od tego wiecznego deszczu kłade się spać pada, budzę się rano do pracy a tu niespodzianka i znowu pada.Od tego wiecznego deszczu mam złe samopoczucvie zresztą nie tylko ja, w pracy zauważyłam,że ta pogoda wpływa negatywnie również na innych.

Dieta okey mam nadzieje już w poniedziałek zauważyć niewielki bo niewielki ale spadek wagi.

Tak bardzo chciałabym aby moje malutkie marzenia się spełniły, chce dzielić swoje życie z bliską memu sercu osobą czy jest ktoś kto mnie pokocha,czy warunkiem szczęścia jest zejście z wagi i posiadanie wymiarów modelki?,  nie nie narzekam nie mam też doła tak sobie tylko moje myśli przelewam na forum-znam na to pytanie odpowiedzieć w związku z tym trzeba się brać do roboty bo jak tak dalej pójdzie to będe starą szczupła panią .

3 lipca 2007 , Komentarze (2)

Odpychasz mię? - czym twoje serce już postradał?
Lecz jam go nigdy nie miał; -- czyli broni cnota?
Lecz ty pieścisz innego; - czy że nie dam złota?
Lecz jam go wprzódy nie dał, a ciebie posiadał.

I nie darmo; choć skarbów przed tobąm nie składał,
Ale mi drogo każda kupiona pieszczota,
Na wagę duszy mojej, pokojem żywota;
Dlaczegoż mię odpychasz? - nadaremniem badał.

Dziś odkrywam łakomstwo nowe w sercu twojem:
Pochwalnych wierszy chciałaś; marny pochwał dymie!
Dla nich więc igrasz z bliźnich szczęściem i pokojem?

Nie kupić Muzy! W każdym ślizgałem się rymie,
Gdym szedł na Parnas z lauru wieńczyć cię zawojem,
I ten wiersz wraz mi stwardniał, żem wspomniał twe imię. 
    
kocham ten wiersz
   

2 lipca 2007 , Komentarze (8)

dzisiejszy poniedziałek super,już dawno nie było mi tak wesoło i przyjemnie tego pierwszego dnia tygodnia-może to ze względu na urlop szefa,może też z powodu sobotniej wizyty u fryzjera i dzisiejszych miłych słów w pracy a może to przez nowiuteńkie paznokcie(są piękne i ciesze się nimi jak dziecko---jak widać niewiele trzeba mi do szczęścia) 
Tak na poważnie to dzisiejszego dnia była cała masa powodów aby być uśmiechniętą przez cały dzień.
Dieta oki zjadłam tak około 1000 kalori więc spoko.