Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47370
Komentarzy: 541
Założony: 28 lipca 2011
Ostatni wpis: 27 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bdldorotko

kobieta, 32 lat, Reading

160 cm, 100.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zrób sobie prezent na urodziny!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 stycznia 2012 , Komentarze (4)

Wiem, drugi wpis dziś, i wiem że wynajduję jakieś dziwne dla was nazwy owoców które są praktycznie w ogóle nie dostępne w Polsce, aczkolwiek u mnie są więc będę z nich korzystać i też dlatego że mają dużą zawartość błonnika ;)

Troszkę o tej Persymonie, jak w opisie :
OWOC PERSYMONY ( inaczej zwany kaki, sharon, jabłkiem orientu lub hurmą wschodnią), pochodzi z Chin, uprawiany jest jednak aktualnie w Chinach, Japonii, Brazylii, Korei a także innych ciepłych krajach Azji Środkowej. Diospyros - czyli botaniczna nazwa persymony w języku greckim oznacza "pokarm bogów". Owoc persymony jest koloru ciemnopomarańczowego, ma charakterystyczne cztery liście na górze owocu. Najlepiej próbować miękkiego owocu, z odmian zawierających mało lub niezawierających pestek wcale. Smak jest swoistym połączeniem jabłka i gruszki z domieszką dyni.
Owoc kaki zawiera wysoki poziom błonnika, związków fenolowych, potasu, magnezu, wapnia, żelaza i manganu. Są także bogate w witaminę C i beta-karoten. Uważa się, że regularne spożywanie owoców zmniejsza ryzyko zawału serca i miażdżycy. Badania przeprowadzone na szczurach laboratoryjnych wykazały, że dieta bogata w owoce persymony poprawia spalanie tłuszczów w organizmie.

Granat!

Właściwości zdrowotne granatu znane są już od wieków. W medycynie starożytnych Chin uznawany był za "skoncentrowane życie". Granat zawiera całkiem sporo witaminy C, poza tym zawiera umiarkowane ilości potasu, żelaza i fosfor. Jest doskonałym naturalnym środkiem przedłużającym młodość, chroniącym serce i wzmacniającym potencję :). Granatów powinniśmy jeść jak najwięcej - szczególnie teraz kiedy dostępne są w sklepach!

Papaja! :D
PAPAJA, zwana również melonowcem właściwym pochodzi z Ameryki Południowej oraz Środkowej. Ten bardzo smaczny, miękki i soczysty owoc. Jej miąższ przypomina odrobinę melona, jednak jest zdecydowanie bardziej wyrazisty i mniej mdły w smaku. Po rozkrojeniu papai zdecydowanie polecam wyjąć z niej pestki - które mimo iż jadalne są odrobinę gorzkie w smaku. Obecnie papaję uprawia się głównie w USA i Meksyku, skąd jest eksportowana do innych krajów. W Polsce robi się coraz bardziej popularna, jednak niestety jej cena często bywa jednak wciąż dość wysoka.


Papaja ma doskonałe właściwości wspomagające nasz organizm. Enzymy w niej zawarte ułatwiają trawienie i podobno przedłużają młodość... Dodatkowo wyciąg z liści papai wspomaga walkę z rakiem - specjalne czynniki hamują wzrost guzów. Ponadto pozytywnie wpływa na układ pokarmowy, krzepnięcie krwi i serce.
Przy takich właściwościach wprost nie można nie kochać tego owocu!

Chyba dziś się wybiorę do sklepu po owocki ;) Szkoda tylko że tam u was to jest takieeee drogie. :(

20 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Witam kobietki, kurcze waga stoi a i nawet w góre idzie, okres mam cały czas przez tego felernego implanta. No ale coż, trzeba ciągnąć dalej i czekać aż sie skończy.

Co do tematu, kupiłam ostatnio marakuje, (passion fruit) i właśnie ją otworzyłam, muszę przyznać że całkiem smaczna jest porównując jej wygląd hihi.
Ponoć ma bardzo dużo błonnika i białka i oczywiście dużo wiaminy A i C.

Ile u was takie cacko kosztuje? Czy któraś z was jadła to?
w UK Sainsbury's za 3 zapłaciłam całego funta ;)

18 stycznia 2012 , Komentarze (8)

Tak bardzo chciałabym opisać dużo rzeczy, ale jakoś nie mam ochoty się tu rozpisywać bo wiem że jeśli napiszę za dużo nie przeczytacie tego.

Ostatnio sobie kupiłam taki olejek na rozstępy, bo niestety mnie dosięgły przez moje kg, no ale mam nadzieję że się tego pozbędę. O, i kupiłam szczotkę do cellulitu i teraz moje pytanie, mam masować na sucho czy pod prysznicem?


Wczoraj jakoś nie miałam dnia do jedzenia, zrobiłam 30min cardio i miałam dość, no ale to dlatego ze od kilku miesięcy nie ćwiczyłam. :(
Musze zmienić mój nawyk ważenia się codziennie, nie znacie jakiś sposobów co zrobić żeby tak nie robić? Chować wagę czy co?

Właśnie jem śniadanie na które w ogóle nie mam ochoty. 2 herbatki czekają na mnie, czerwona i rumianek ;) Lubie rumianek.

17 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Wracam
Znów na dobre tory? Znów dietka wita, ćwiczenia itp.
Dużo się działo od ostatniego razu jak tu pisałam. Aczkolwiek po moim wyjeździe do Polski totalnie zlekceważyłam dietę, nie byłam w stanie wrócić, czekałam najpierw do urodzin, później do świąt, sylwestra. No i się doczekałam, dziś dzień któryś mojej dotychczasowo nie do końca diety.
Ale trzeba ruszyć dupę w troki i brać się za siebie!
Nowy rok przyniósł nam nowe życie, kupiliśmy sobie autko, warte w Polsce 25000zl. Z czego jestem jak najbardziej zadowolona. Tylko że ja tłusta świnia nie pasuję do tego auta, więc trzeba się odpicować.

Ostatnio powiedziałam do mojego mena:
"Wiesz, mam jeszcze takie marzenie do spełnienia w tym roku, żeby tak schudnąć aby jak pojedziemy na brata ślub mnie nikt nie poznał, wtedy będę zadowolona z życia"

I takie jest moje noworoczne postanowienie, pozbyć się tego co zalega! Tłuszczyku.

Dni zostało: 257
Godzin: 6191
Minut: 371460

Taki żarcik z tymi godzinami i minutami :D

Pozdrawiam was kochaniutkie i trzymam za każdą kciuki, jak i za siebie.

6 października 2011 , Komentarze (8)

Coś nie mogę sie zabrać do diety...
Ale waga spada, chyba dlatego że staram się nie jeść po godzinie 18.
Dziś na wadze 82.8
Jak będzie 81.9 to zaczynam dietkę.
Buziaki

1 października 2011 , Komentarze (6)

Hej, Boże, jak mnie tu dawno nie było! Przepraszam was, przepraszam i siebie.
Zaniedbałam dietę, wiem...
Ciężko mi jest jak pomyślę że mogłam być 5kg mniejsza niż teraz jestem!
Wracam, od poniedziałku znów będzie dieta pełną parą.
Kupiliśmy sobie hantelki, ja z wagą chcę iść w dół, mój facet w górę. Więc będzie mi lżej wiedząc że on też coś dla siebie robi. Mamuśka też się skarży że chciałaby wrócić do diety.
A mi zaczęła się szkoła, więc mniej więcej wiem kiedy mogę ćwiczyć a kiedy nie znajdę na to czasu.
Nie czytałam waszych pamiętników, za dużo tego wszystkiego, mam nadzieję że nadrobię kiedyś.
Został mi ostatni rok collegu, nie wiem czy iść na studia czy do pracy. To wszystko się okaże w praniu.
Co do mojego wyjazdu do Polski - Nigdy więcej :)

29 sierpnia 2011 , Komentarze (7)

Jutro wyjeżdżamy do Polski. Nie będzie mnie dwa tygodnie. Mam nadzieję że jako taką dietę utrzymam. Pozdrawiam was kochane, trzymajcie za mnie kciuki. Obym nie wróciła z wagą początkową bo się pochlastam. Oczekuje wrócić z wagą 85. Oby nie więcej.

27 sierpnia 2011 , Komentarze (7)

KOCHANE, dziękuje za komentarze, aczkolwiek nie miałam jak odpisać, a tyle ich jest że odpiszę tutaj :)
Jeszcze raz dziękuje, każdy komentarz się liczy, bo to co inni widzą na zdjęciu, w rzeczywistości wygląda gorzej. Wiem co piszę :D

:*


Waga pokazuje 82.2, Ale (ta, ta znów o tym) moje odwiedziny w klozecie nie skutkują tak jakbym tego oczekiwała, więc niechcący przedawkowałam morwę. Ostatnio po tym siedziałam 2h na kiblu, teraz po połknięciu czuję że w brzuchu buzuje :P

O wczoraj:
Ehh, wyszłam z domu o godzinie 11 rano, wróciłam dopiero o 22...
Prawie 12h poza domem.
A w ogóle poszłam 1wszy raz na solarium, bo w końcu zaczynam dbać o siebie, i co się okazało tam obsługuje Pani Ola, Polka :) cóż więcej mogło mnie tak uradować? :)

Dam sobie głowę uciąć że przeszłam wczoraj więcej niż 7km! To git w porównaniu z tym co zjadłam:
Śniadanie: Jajecznica z 2 jaj , 2 plasterki polędwicy z indyka ok 200kcal
II śniadanie: 2 marchewki
Obiad: Kanapka ze sklepu, 293kcal, batonik czekoladowo miętowy 81kcal razem ok 400kcal
Kolacja: 2 kanapki, polędwica z indyka i dressing ok 160kcal.

Jakby się nie patrzyć na to że kolację zjadłam o 21.30 to by było gicior.

Po jakim czasie chodzenia na solarium widać efekty? Dodam że jestem biała jak kaczka :D

Pozdrawiam i idę was czytać.

Ah, no i jeszcze jedno, kochane, czasami nie piszę komentarzy, ale nawet jak mnie nie ma to na następny dzień czytam na bieżąco WSZYSTKIE notki, bez żadnego opuszczania, a więc wybaczcie jeśli nie napiszę komenta, czasem nie mam weny twórczej :)

26 sierpnia 2011 , Komentarze (14)

Heej, patrzę i płaczę.
A teraz wy, patrzcie i płaczcie, lub śmiejcie się.
Tak wyglądam: (oczywiście moje nowo zakupione wdzianko.


Przód.

Zboczek.

Panna, a dupa jak wanna!

:)

Wyglądam na moją wagę, jestem tego pewna.
Jak nie na więcej.
No i te ramionaaa, o boże, sam tłuszcz!

25 sierpnia 2011 , Komentarze (7)

Rozmiar rozmiarowi nie równy!
No tak, byłam na mieście, pan z kantoru powiedział że muszę poczekać więc poszłam na zakupki ;]
Kupiłam 2 pary spodni.
Jedne 14 rozmiar - pasują idealnie,
Drugie 16 rozmiar - po zapięciu trochę ściska.
No i jak tu znaleźć rozmiar na siebie?
Bezsensu.
Na dodatek w połowie drogi na miasto (autobusem bo lało) przestało padać, a ja kupiłam bilet powrotny! Jednak nie skusiłam się na autobus i wróciłam piechotką.

Śniadanie: Jajecznica z 3 jajek (prosto od kurki :) ),  plasterki sopockiej
II śniadanie: Capuccino z Costy + 1 saszetka brązowego cukru (mogłam nie dodawać bo i tak wcale nie było tego czuć... )
Obiad: Melon, cały! A co! Nie chce mi się jeść strasznie, a melonik i tak duży jest więc się najem.
Podwieczorek: Pewnie nic lub jabłko będzie.Activia vaniliowa, tylko 69kcal :)
Kolacja: Kurczak gotowany lub na parze (nie chce mi się parowaru wyciągać) do tego może ryż brązowy lub warzywka (mało zostało ich... :( )

Woda się skończyła w 2l butelkach, więc jadę z 5l butli :D
Trzeba się na zakupki spożywcze wybrać, tylko kiedy?

Lecę zaraz ćwiczyć cardio 40min, i skakanka minimum 300skoków.
Może wioślarz wskoczy.