Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47862
Komentarzy: 541
Założony: 28 lipca 2011
Ostatni wpis: 27 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bdldorotko

kobieta, 32 lat, Reading

160 cm, 100.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zrób sobie prezent na urodziny!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Przyszła @, akurat na czas kiedy mój kochany ma wolne ; ( i nie możemy pobaraszkować. No trudno. Za to pojedziemy sobie do Walii lub coś. Kochane, te co mieszkają w UK, serdecznie zapraszam do komentowania i pisania co warto zwiedzić, bo ja to lipa i się nie znam :D
BTW, patrzcie na wagę :D

27 marca 2012 , Komentarze (6)

Jestem chora... Od niedzieli się kuruję, wczoraj herbaty okropnie słodkie od malin i miodu,na dodatek na noc 2 grzańce z miodkiem i piwkiem. Dzisiaj waga 79.4.
Masakra, nic mi się nie chce.Nos mam czerwony i ledwo co zipam.
Moje cele na dane daty poszły się rypać, no ale odliczę sobie dni do wyjazdu do polski, choć nie dostałam zaproszenia jeszcze od braciszka to wiem że dostanę i wiem kiedy będzie.
5 Października - i wtedy muszę wyglądać bosko!
Zostało 191 Dni!
27 Tygodni - Mogę zrzucić w tym czasie ok 23kg!

Wczorajsze spotkanie z innym bratem:
On: Ty schudłaś czy jakieś takie dziwne ciuchy masz?" (zmierzył mnie wzrokiem)
Ja: Ciuchy dziwne, rozszerzyły się.
Wiecie, nosząc rurki w wadze 89 sprawia że teraz widać różnicę a przecież nie opłaca mi się kupować teraz spodni żeby w nich pochodzić trochę i znów będą za duże...

Dwa dni wcześniej, rozmowa z moim chłopakiem ( smarowałam się kremami, przy czym musiałam się praktycznie całkowicie rozebrać)
On: No kochanie, widać że Ci boczki spadły, fajnie wygląda.
Ja: Tak? Cieszę się że w końcu zauważyłeś, i tak jeszcze mam sporo do zrzucenia.
On: A ile ważysz?
Ja: Około 79
On: Kurcze, doganiasz mnie!

Tak, tyle że ty durniu masz 185 wzrostu a ja zaledwie 160, przy czym stojąc obok niego wyglądam jak Kubuś Puchatek.

Wcześniej miałam złudne nadzieje że mam 165 wzrostu, ostatnio mierząc się zajarzyłam że jest tylko 160, załamałam się, jestem kurdupelek.

Kilka zdjęć:

To ja, ehhhh, gdybym była szczupła to mogłabym dostrzec w sobie figurę klepsydry, mam wąską talię za to barki i dupa wielka. :D


Nasze zimowe wygibaski, jedyny śnieg który spadł został całkowicie wykorzystany :D
Na zdjęciu mój kochany, ledwo co na kulę wskoczył:D


Julcia po browarku. Uwielbia pieszczoszki ze swoim panem, kiedy Mariolcia biega jak szalona i mnie zaczepia :D Kocham je jak dzieci <3

RIP. Majstero, mieliśmy go 2 tygodnie, po czym nam uciekł, został znaleziony po 2 miesiącach, powysychany i ledwo zipał, kiedy go wsadziłam do wody całkowicie się zmienił, dostał wstrząsu i dreszczy, jakiegoś napadu - i niestety zdechł.... Był taki wspaniały i kochany, jadł tylko z mojej ręki, nawet nie chciał z wody brać jedzenia - tylko od pańci.

24 marca 2012 , Komentarze (5)

79.5!!!!!!!!!!!!!!!!! Więcej nie mam słów :D:D:D

23 marca 2012 , Komentarze (5)

Znalazlam, staram sie nie przejmowac juz niczym, szkola - jakos leci, musialam wiele nadrobic co zabilo moj czas. Jestem na dobrej drodze do szczescia ;)

Waga leci! Laski, obiecuje sobie ze jutro lub pojutrze zobacze 7 z przodu, i pozegnam NA ZAWSZE 8! Oczekuje jej juz zbyt dlugo. Hmm za ok tydzien bd miala okres, a jak mi sie zacznie oczekuje ze waga jeszcze bardziej spadnie, o oby tak bylo! a teraz popatrzcie sie na to co robie teraz w szkole:

Podoba mi sie, mega ;)

Zastanawiam sie czy zrobic cos takiego

Lub:

No i kilka demotów ;)

To mnie mega rozsmieszylo :

No i najslodszy na koniec :D

19 marca 2012 , Komentarze (4)

brak mi jej, nie mogę się zmobilizować żeby zacząć znów dietę. waga stoi i się wcale jej nie dziwie. Jestem do niczego. Zacznę od nowa ale dopiero od piątku. Oczywiście trzymam się jak najlepiej mogę, tyle ze do czwartku mam oddać prace i mam totalny chaos w głowie. Zacznę pisać jak to się skończy, jak na razie czytam wasze pamiętniki.

15 marca 2012 , Komentarze (7)

          Na początku    W połowie    Teraz
Szyja         36              35                  34
Biceps       38              37                  35
Piersi        101             98                 96
Talia          94              85                  82
Brzuch      115            109                99
Biodra      117            113                 108
Udo          66              63                   61
Lydka       42              42                   41

Mam szeroką dupę:d

 

-39cm

14 marca 2012 , Komentarze (2)

NO PAIN NO GAIN !!

i podśpiewuję to:
http://www.youtube.com/watch?v=epEIc72WTRY&feature=BFa&list=FLr1L0-PnLf4pOy4C6pMGFSw&lf=plcp

14 marca 2012 , Komentarze (4)



Hej hej kochane. Zjadłam na śniadanie 2 kromki pełnoziarniste + tuńczyk w wodze + 2 jajka, jedna kanapka była z majonezem (łyżeczka) i teraz mi jest tak nie dobrze...(oczywiście nie zjadlam wszystkiego...)
Bleh, nigdy wiecej nie rusze majonezu, nie potrzebuje takiego uczucia. Idę na spacer/ pobiegać. Zobaczymy ile poturlam się. Widzicie ten pasek? PRAWIE 79!!!!! Jeszcze kilka dni!




Pozdrawiam!

13 marca 2012 , Komentarze (3)

Ściągnęłam sobie kilka piosenek, jestem 2h po śniadanku (2 jajka) i idę zaraz biegać. Nie dam rady przebiec dużo, ale lepszy rydz niż nic. Wczoraj było lepiej niż pierwszy raz, dziś będzie jeszcze lepiej. Buziam ;]








Po dzisiejszym poranku zrozumiałam parę spraw. Dlaczego to robię, jak, gdzie popełniam błędy. Zauważyłam że nie przykładam się do diety jak kiedyś, ale to się zmieni, obiecuję to sobie.

Uwielbiam patrzeć kiedy Ty patrzysz jak ja patrzę. On się uśmiecha - cieszy się z tego co robię. Ja też, zwłaszcza dlatego że mi pomaga i wspiera.

Kocham <3

Zmienię swój świat na lepszy!

P.S. Dziś jest 57 dzień diety - Waga 81kg ;]

12 marca 2012 , Komentarze (2)

dziewczyny, pobiegłam!
Od wczoraj zaczęłam biegać z moim chłopakiem. I nawet jak mu powiedziałam że pójdę dziś po szkole sama, to się okropliwie zdenerwował, bo chce iść ze mną. Chyba się boi bo wczoraj w pewnym momencie pod koniec zrobiłam się z buraczkowego - blada, myślał że będę mdleć, hihihih.
Przyjemnie, aczkolwiek baaaaaardzo ciężko. Długa droga przede mną, mam nadzieję że w tym się nie poddam.
Ah kopiłam sobie wczoraj butki do biegania i normalne, bo moje już się rozchodziły.

do biegania: cena oryginalna: 49.99 funi, kupione za 10.00 ;]

o i normalne;

najeczki :D kosztowaly: 56.99funi kupilam za 38.00;]

Wiem że w Polsce wydawac sie moze OMG 200zl za buty, ale przeliczając 1:1, to taniocha!