Witam wszystkich cieplutko. Od samego rana są powody do radości. Dziś o 300 gram mniej. Mogłoby być więcej ale późno poszłam spać. Mimo to mam dziś obowiązki i moja dieta idzie wzorowo więc wstałam 6:50. Wczoraj zrobiliśmy z Pawłem ponad 200 faworków. większą część wziął do pracy a trochę zostawił w domu. Mimo, że diś tłusty czwartek to i tak będę trzymać dietę. Bartdzo ciężko mi znowu było do niej się przyzwyczaić i nie chcę znowu tego popsuc. Zwłaszcza, że widać efekty.
Menu na dzisiejszy dzień to:
7:00 - dwie kromki pieczywa chrupkiego żytniego z polędwicą z kurczaka i papryką + kawałek jabłka + woda mineralna
10:00 - jajeczniczka na masełku z dwóch jaj, kromka pieczywa chrupkiego żytniego, brzoskwinka, zielona herbata
13:00 - musli tradycyjne z chrunchy, śliwki suszone, słonecznik łuskany, woda mineralna, ananas
16:00 - kotlet mielony (duszony), gotowany brokół, zielona herbata, pół kiwi
19:00 - dwie kromki chleba tostowego z topionym serkiem kremowym i pietruszką, pół marchewki, woda mineralna
O 11:00 mam jazdę więc powoli się zbieram i jem jajeczniczkę.
Pozdrawiam was cieplutko. Buziaki