;*
Przeszłam w życiu przez tysiące różnych diet z większym lub mniejszym skutkiem ale wiecie co dopiero teraz czuję, że to jest to i nie dla tego, że jakoś specjalnie dużo schudłam, ale dlatego że nie myślę o mojej diecie jak o diecie, a raczej jak o sposobie na życie. Wiadomo że chciałabym mieć już tą swoją upragnioną idealną wagę ale nie jest tak jak kiedyś nie złoszczę się już jak waga stoi w miejscu albo jak bardzo mało schudnę w ciągu danego tygodnia. Nie myślę sobie jak to inni mają fajnie mogą sobie zjeść chlebusia tego czy tam tego smakołyku i są piękni i szczupli nawet za tymi rzeczami nie tęsknię po prostu to są rzeczy których ja nie jadam tak jak Ci którzy mają uczulenie na dany składnik pokarmowy i koniec. Wiem że tym razem cel osiągnę po prostu to czuje może to długo potrwa ale jeśli będę trzymać się mojego nowego stylu życia i ćwiczyć to nie ma siły, żeby było inaczej;*
;*
Dziewczyny 8 z przodu nareszcie!!!! Hura Ja!!!
;*
Dziś męczyłam orbitreka przez pół godzinki, a pot z czoła ciekł mi ciurkiem jestem z siebie dumna;)
;*
Dzisiaj pierwszy raz ćwiczyłam na orbitreku już nie mogę się doczekać jutra jak sobie znowu poćwiczę zawsze tak się napalam na początku mam nadzieje, że nie spocznę na laurach po tygodniu no i że tym razem moje kolana to wytrzymają bo często gęsto po intensywnym wysiłku dają się mocno we znaki może powolutku bez obciążeń i się przyzwyczają?
;*
Pierwszy cel osiągnięty jestem już tylko otyłą pierwszego stopnia;*
;*
Koniec z codziennym ważeniem bo to mnie do rozstroju nerwowego doprowadzi waga skacze raz trochę w tą raz trochę w tamtą, a nie grzeszę podjadaniem rzeczy zakazanych, więc postanowiłam, że raz na tydzień i koniec;*
;*
Postanowiłam tak jak kochana Braks raczyć się codziennie soczkiem pomidorowym i będę sobie powtarzać, że jest pyyyyszny............ Boziu kiedy wreszcie zobaczę 8 z przodu;*
;(
Moja mała kruszynka się rozchorowała w takich dniach odechciewa mi się wszystkiego;( mnie też coś łapie;(
Pomóżcie;*
Dziewczyny znacie jakieś domowe sposoby na nudę, żeby mi w trakcie tej nudy z nudów jeść się nie zachciało?
;(
Tak mi smutno, że moja sis nie pisze teraz ze mną na Vitalijce. Jestem z niej strasznie dumna to pierwsza dieta na której tak długo wytrzymuje i już trochę kilosów straciła ale niestety skręciła sobie coś w nóżce i teraz boi się o dietkę bo siedzi w domku;* Nawet odchudzanie może zbliżyć do siebie ludzi wspieramy się nawzajem, żeby nie poddać się w drodze do osiągnięcia celu bo zależy nam żebyśmy nie w pojedynkę ale razem były szczęśliwe;*