Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

po pierwsze: fitmama!!! nie moge zyc bez sportu i treningow. jestem mama cudownej dziewczynki, ur. 22.02.13. poza tym jestem fizjoterapeutka w sztokholmie, i masazystka . :) mam dziesiatki zainteresowan, przede wszystkim trening i zdrowie, konie, muzyka, spiewam i gram na gitarze, film, jezyki obce, ksiazki, rysowanie... dlugo by pisac. jestem znana z mojego slomianego zapalu, zaczynam 10 rzeczy, koncze jedna. :) teraz sie to zmieni, uda mi sie wytrwac na diecie!! jednym z powodow dla ktorych chce schudnac jest cwiczenie mojej slabej woli.:))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 327599
Komentarzy: 6611
Założony: 8 grudnia 2009
Ostatni wpis: 14 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martini18

kobieta, 33 lat,

177 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 64 kg, przebiec 10 km w 1h, lub mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 listopada 2012 , Komentarze (11)

weekend oczywiscie minal w tempie expresowym, jak zawsze z T, a wczoraj wieczorem przed wyjazdem nie moglam sie powstrzymac i sie poplakam, tak mi bylo smutno ze znowu sie rozstajemy i znowu mina jakies 3 tygodnie zanim sie zobaczymy.. za kazdym razem rozstanie jest ciezsze do zniesienia.. nie moge juz sie doczekac lutego jak wreszcie zamieszkamy razem, we troje. <3 mam nadzieje ze czas szybko minie.

u mnie dobrze, maluszek rozrabia i rosnie, wlasnie teraz sobie robi gimnastyke w brzuchu i wystawia na probe moj biedny zoladek. :P ale nie narzekam, do tej pory uniknelam zgage, plecy rzadko bola, zmeczenie jest znosne i w pelni rozkoszuje sie rosnacym brzuszkiem i ta malutka, ale jak szybko rosnaca istotka w srodku :) ciezko mi sobie wyobrazic ze to moglby byc chlopiec, moj mozg zdecydowal ze to jest dziewczynka, zobaczymy czy ma racje :)

tylko troche ostatnio czuje ze mam gorszy balans, musze bardziej uwazac na siebie, wczoraj przewrocilam sie dwa razy na schodach, i pomijajac ze najadlam sie wstydu zarobilam bolesnego siniaka na biodrze..

nauka idzie do przodu, na szczescie nie jest jej tak duzo jak we wrzesniu, bo jednak sily mam troche mniej :) bede sie kladla zaraz bo juz mi sie oczka kleja. :P trzymajcie sie, wiecej bedzie jutro, buziaki!

 

1 listopada 2012 , Komentarze (17)

hehe, no to pierwsze zakupy za mna, i oczywiscie troche mnie ponioslo, ale i tak jestem zadowolona. krotko dzis bo strasznie mi sie spac chce i musze wczesnie wstac. ok, buziaki!

30 października 2012 , Komentarze (12)

dzieki za wszystkie mile komentarze, niestety nie mialam czasu na wszystkie odpowiedziec, no ale nie spodziewalam sie takiego duzego odezwu tez :) bylam u poloznej, wszystko w porzadku, brzuszek rosnie jak trzeba, waga jak na moj gust moglaby troche zwolnic (74 kg) sluchalam malego serduszka, szybciutko dzisiaj bilo :), oj coraz bardziej nie moge sie doczekac az spotkam moje malenstwo! <3 ale czas leci szybko i tak. hemoglobina mi dalej spada, ael powolutku, biore zelazo, glukoze mialam w normie, nawet niska jak na po sniadaniu. nastepna wizyta za miesiac. dzisiaj nauka poszla dobrze, wyjatkowo duzo udalo mi sie zrobic musze powiedziec, jestem dumna z siebie :) projekt skonczony, juz wlasciwie gotowy do wyslania, co znaczy ze jutro moge sobie zrobic wolne i wybrac sie na zakupy wreszcie, idziemy na pierwsze polowanie na rzeczy dla maluszka :)

a potem jade do domku do mamy, moj najmlodszy brat dzisiaj skonczyl 7 lat, a moj T tez dzisiaj 25, wiece bede go swietowac w weekend. w czwartek ide do pracy, pomasuje troche, a w piatek po seminarium jade do mojego ukochanego! <3 nie moge sie doczekac :)

to ja lece spac, buziaki!

29 października 2012 , Komentarze (55)

wrocilam, niewyspana, ale zadowolona, dzisiaj w nocy sie wyspalam. :) rano bylo zimno, piekny szron na trawie, a na przystanku taki ladny wzorek. :)

teraz juz na uczelni, bedzie dlugi dzien, ale nie szkodzi. w piatek jade do T wreszcie :)) dzisiaj trzeba sie uporac z jedna praca, seminarium i biomechanika, ale dam rade. mialam troche skurczow w weekend wiec odpoczywam, ale tera juz jest spokojnie, zdjecie z weekendu, brzusio rosnie i ma sie swietnie, jutro rano wizyta u poloznej. ogolnie jestem w dobrym humorze. wszyscy mi mowia jak wypieknialam i ze ciaza mi sluzy, no i dziwia sie ze juz polowa szostego miesiaca, mowia ze mam maly brzyszek :)

cale tesknie za krotszymi wlosami, pewnie niedlugo ciachne sie wreszcie,  cos w tym stylu, dalej blond :)

toche motywacji, do wyboru :)

milego dnia dziewczyny, gorace buziaki!!

 

 

27 października 2012 , Komentarze (4)

oj nie wyspalam sie dzisiaj w nocy... szkoda ze dziewczyny z ktorymi jestem w pokoju nie rozumieja tego ze ja po prostu musze spac... no coz. ale juz jestem po sniadaniu i kawie oczywiscie, i dzien jest zimny, trawa oszroniona ale za to blekitne niebo i slonce swieci pieknie. :) bedzie dzisiaj dlugi spokojny spacer nad morze z mama. :) potrzebuje troche wiecej czasu z moja mama, teraz jak jestem w ciazy i zmienia mi sie powoli punkt widzenia, zaczynam ja rozumiec i doceniac jeszcze bardziej.. jutro powrot do domu i nauki, koniec moich krotkich niby wakacji. ale jesli sie spreze i zdaze ze wszystkim co mam na ten tydzien do zrobienia to bede mogla w piatek pojechac do T na weekend :) <3 ale tesknie, jak szalona. :(

jesli chodzi o moje jedzenie to musze powiedziec ze sie dobrze planu trzymam jak na razie, i z ta nowa strategia nie brakuje mi ciaglego podjadania niezdrowych przekasek. :) brzuszek rosnie, we wtorek ide na kontrole do poloznej, ciekawa jestem czy mam zelazo w normie. zwaze sie tez u niej wreszcie, dawno sie nie wazylam, zobaczymy co waga bedzie miala do powiedzenia.. okej, poczytam co u was chwile i ide zaraz. :) buziaki!

24 października 2012 , Komentarze (17)

chyba sie lekko wczoraj zagalopowalam, basen 40 min, marsz 50 i 30 min cwiczenia w domu.. nawet zakwasow dostalam w skosnych miesniach brzucha :)  wiec dzisiaj spokojnie bedzie, najwyzej spacerek. jem zdrowo i wyjatkowo dobrze od poniedzialku, oby tak dalej :) egzamin poszedl tak sobie, byl duzo trudniejszy niz te na ktorych cwiczylismy, no ale coz, najwyzej bedzie poprawka, ale szansa na zdanie tez jest, zobaczymy :) teraz powrot do fizjoterapii, projekt do skonczenia na piatek, 1 praca do oddania, i 2 seminaria.. jakos to bedzie.. a w dodatku wyjezdzam teraz na weekend na poludnie szwecji ze znajomymi zeby sie troche oderwac, ale laptopa pewnie i tak bede musiala wziasc... :(

wiec dzisiaj pisanie, pakowanie i spanie, dawno sie nie wyspalam, bo klade sie dosc pozno i nie moge zasnac bo maluszek robi sobie wieczorna gimnastyke, na co wcale nie narzekam, kopniaki corac silniejsze <3 juz nawet potrafi mnie obudzic kolo 5 poranna gimnastyka. :P haha, aktywny maluch, ma to po rodzicach :) poza tym ze czuje sie ograniczona w trenowaniu, nie moge tak intensywnie jakbym chciala przez fizjologiczne przeszkody, takie jak szybkie osiagniecie b wysokiego pulsu, nawet 200 i brak oddechu jak i ryzyko hypoxii, to nie moge narzekac, czuje sie swietnie, mam energie, koncentracja troche lepsza, nauka jakos idzie do przodu i czas plynie szybko, juz poczatek 24 tygodnia :) czuje sie tez troszke spokojniejsza bo od 24 tyg sa coraz lepsze szanse przezycia w razie przedwczesnego porodu, a w Sztokholmie maja naprawde swietna opieke neonatalna. :) oj lece pisac, samo sie przeciez nie napisze :P

buziaki, trzymajcie sie!

23 października 2012 , Komentarze (24)

zamiast sie uczyc dopieszczalam lwa przez 5 godzin, nawet niezle mi wyszedl przyznam nieskromnie :)

23 października 2012 , Komentarze (10)

nauka idzie jako tako, ale czuje ze sporo umiem. rano byl basen, sniadanie, troche nauki i zaczelam szkicowac lwa ktorego sobie T zazyczyl, jak skoncze to wrzuce i pokarze :) no wiec wrocilam do mojej wagi sprzed ciazy mniej wiecej, 73 kg, ale dalej wygladam szczuplej, pomijajac biust i brzuch. mam zamiar nie przekroczyc 80 kg, a cwiczac kilka razy w tygodniu i jedzac z rozsadkiem nie powinno byc z tym problemu. :) ide zjesc drugie sniadanie, bo mnie juz skreca troche, potem cwiczonka i wiecej nauki! buziaki!

jak wciagne brzuch to wyglada jak sprzed ciazy jeszcze :P

z przodu to w ogole nie wyglada jakby cos sie dzialo.. a nogi to mam chudsze niz przed ciaza :P, tylko biust i brzuch mi urosly..

 

 

22 października 2012 , Komentarze (16)

weekend minal spokojnie, w piatek pracowalam troche, w sobote troche nauki, cwiczen i duzo odpoczynku. :) wczoraj wstalam wczesnie bo nie chcialam marnowac dnia, plywalam 40 min, potem jeszcze 20 w domu cwiczylam, potem bylo pranie, nauka i dluga rozmowa z T. :) na koniec przed zasnieciem jeszcze pogadalam z malenstwem, jestem zafascynowana tym ze odpowiada na moj glos, a aktywne to to jest strasznie, biedzie lobuz maly :P wieczorem to chyba ma jakis aerobik, w ciagu dnia rusza sie duzo, w czasie wykladow, jak jade autobusem, jak jem.. a zeby  tego bylo malo to mnie budzi wczesna poranna gimnastyka rowniez :) ale nie mam nic przeciwko, to znaczy ze sie dobrze rozwija i czuje. :)

dzisiaj bylo seminarium z psychologii, a potem zamiast wziasc autobus jak zwykle od pociagu, to ja marszem wrocilam do domu, 50 min, ale mnie w krzyzu potem troche bolalo.. e, plywanie jest najlepsze, no ale dzisiaj basen zamkniety, pojade jutro rano.

teraz jem moje spaghetti i zaraz bedzie wiecej nauki, potem jeszcze pocwicze 20 min i spac, bo jutro dlugi dzien nauki, no i musze czas na basen znalezc. egzamin z psychologii w srode, trzymajcie kciuki! to zmiatam do was, no i dziekuje za bardzo mile komentarze brzuszka. :) milo uslyszec, bo momentami czuje sie jak rosnacy hipopotam :P

19 października 2012 , Komentarze (14)

Normalnie mogłabym zasnac i tak spac przez trzy miesiace. :) Ale nie, zamiast regi trzeba się uczyc, pracowac, dzisiaj było masowanie, i jeszcze się kurcze spolecznie udzielac. :P a ja bym to udzielanie chetnie teraz ograniczyła do maluszka w brzuchu. ^^ Z dnia Na dzień rośnie. :)