Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

po pierwsze: fitmama!!! nie moge zyc bez sportu i treningow. jestem mama cudownej dziewczynki, ur. 22.02.13. poza tym jestem fizjoterapeutka w sztokholmie, i masazystka . :) mam dziesiatki zainteresowan, przede wszystkim trening i zdrowie, konie, muzyka, spiewam i gram na gitarze, film, jezyki obce, ksiazki, rysowanie... dlugo by pisac. jestem znana z mojego slomianego zapalu, zaczynam 10 rzeczy, koncze jedna. :) teraz sie to zmieni, uda mi sie wytrwac na diecie!! jednym z powodow dla ktorych chce schudnac jest cwiczenie mojej slabej woli.:))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 327648
Komentarzy: 6611
Założony: 8 grudnia 2009
Ostatni wpis: 14 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
martini18

kobieta, 33 lat,

177 cm, 70.10 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 64 kg, przebiec 10 km w 1h, lub mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2012 , Komentarze (6)

spokojny dzien dzisiaj, spalam 10 godzin zanim mnie maluszek wierceniem nie obudzil okolo 9, potem dlugie sniadanie przed ulubionymi serialami, troche sprzatania, nawet zmotywowalam sie i pojechalam na basen, bylo super, jedyna okazja dla mnie teraz aby poczuc sie lekko, sprawnie, wrecz zwinnie! :P haha

potem bylam u przyjaciolki ze studiow obejrzec jej nowe mieszkanie w centrum i sie zasiedzialam na herbacie :P niedawno przyjechalam do domu i bede szla spac niedlugo, jutro wczesnie zaczynam, a T i tak nie moze dzisiaj pisac ze mna..

nie wiem co jeszcze napisac, wiec ide spac :) buziaki!

menu

1. jogurt + musli + mandarynka

2. kanapka z szynka i pomidorem, kilka sliwek

3. herbata + 2 mandarynki

4. kanapka z szynka + gruszka + bulka + herbata

aktywnosc: plywanie 20 min, spacer 30 min

19 listopada 2012 , Komentarze (9)

mialam mila niespodzianke na egzaminie bo trafily mi sie akurat pytania ktorych sie wiecej uczylam, wiec jest nawet spora szansa ze zdam. :) mam szczescie dzisiaj :) potem poszlam na randke sama ze soba, na Przed Switem 2, nawet malo ludzi bylo, a zeby bylo smiesznie to bylo wiecej chlopakow niz dziewczyn :P troche mnie film rozczarowal, ale byly i mile momenty. zauwazylam ze duzo bardziej sie wczuwam, i jak byly jakies dramatyczne sceny to mi puls szalal :P hehe, chyba powinnam sie oszczedzac.. :P jutro chcialabym pojsc poplywac, ale nie wiem czy znowu nie bedzie wiecej skurczow.. tesknie za basenem, juz prawie 2 tyg nie plywalam.. a jutro mam wolne, dopiero w srode zaczyna sie nastepny kurs, wiec cos musze na jutro wymyslic, nie moge przeciez spac caly dzien, nie? :P

okej dziewczynki, poczytam co u was i ide film obejrzec i spac wczesnie dzisiaj, juhu! :)

menu:

1. musli z mlekiem

2. kromka razowego + szynka + warzywa + herbata, bulka cynamonowa

3. smoothie (jablko + kiwi + lime) + popcorn

4. spaghetti bolognese, grapefruit + pomarancza + kilka winogron

5. kilka sliwek, herbata owocowa

aktywnosc: spacer 40 min

18 listopada 2012 , Komentarze (4)

brak mi dzisiaj inspiracji do czegokolwiek.. nauka idzie strasznie opornie, musze sie naprawde wysiilic zeby kontynuowac.. pisac tez za bardzo nie wiem o czym, wiec bedzie krotki wpis.. jak pisalam bylam u rodziny wczoraj, i zostalam na noc, a dzisiaj tuz przed wyjsciem uslyszalam wiecej przykrych slow od ojca, sens mniej wiecej taki ze jezeli nie bede robic dokladnie tak jak on chce, to nie jestem mile widziana w domu.. ech, ogolnie dzien nie najlepszy, no i do tego strasznie tesknie za T..

na pocieszenie mam przynajmniej malego akrobate w brzuchu ktory o sobie nie daje zapomniec. :) no i dzisiaj pierwszy raz od nie wiem jak dawna nie bylo ani jednego skurczu! :) wiec jednak odpoczynek cos dal..

a waga ladnie, powolutku idzie w gore, dzisiaj 74,6, to jakies +0,8kg w 3 tygodnie. buziaki dziewczyny, jutro bedzie lepiej! :)

menu

1. 2 wafle z bananen, jogurtem waniljowym i cynamonem

2. herbata owocowa, mala buleczka

3. spaghetti bolognese, 1 pomarancza, 1 grapefruit

4. kawa z mlekiem

5. jogurt truskawkowo-poziomkowy z musli (mam nadzieje ze sie uda wcisnac.. )

aktywnosc: spacer 20 min

17 listopada 2012 , Komentarze (6)

a ja sie sie uczylam ani wczoraj, ani w czwartek. w czwartek to jeszcze mialam wymowke, bylam w pracy i masowalam i wrocilam do domu wykonczona.. a tak w ogole to chyba musze juz niestety szefowej powiedziec ze nie moge wiecej pracowac, bo w ciagu kazdego z 60 minutowych masazy mialam po 4-5 skurczy... a na koniec dnia strasznie mnie bolaly plecy, wlasciwie pierwszy raz od pracy.. ech, a mialam nadzieje ze sie jeszcze uda troche zarobic, bo pieniadze beda potrzebne... no ale coz, zrowie malenstwa i porod w terminie sa teraz najwazniejsze. wiec wczoraj nie pojechalam na basen, kusilo mnie, ale wiedzialam ze po czwartkowym wysilku bylyby kolejne skurcze, wiec przelezalam caly dzien na sofie, badz w lozku z zamiarem uczenia sie, ale zamiast tego obejrzalam pare filmow i zaleglych odcinkow moich ulubionych seriali. jedyna aktywnoscia byl spacer do sklepu po mleko :)

no wiec dzisiaj musze sie wziasc w garsc i pouczyc, czasu coraz mniej a egzamin nie wydaje sie wcale taki latwy.. czuje jakbym w tym momencie czytala wiecej po lacinie niz po szwedzku :P haha

no wiec nauka, potem jade do rodzinki, obiecalam siostrze ulozyc program treningowy zeby poprawila swoja kondycje, a potem ona pomoze mi wymyslic jakas fryzurke na bal ktora bede umiala sama zrobic, jestem raczej beztalenciem jesli chodzi o wlosy :P

no to lece dziwczynki, trzymajcie sie goraco, bez podjadania i ruszyc kupry do cwiczen! cwiczcie za mnie bo ja nie moge teraz, a tak bym chciala... ;)

14 listopada 2012 , Komentarze (20)

haha, no musze to zdjecie wrzucic, wiem, caly czas jakies zdjecia brzucha dodaje, musicie mi wybaczyc, bo sie nie moge powstrzymac :) jak mowilam wczoraj sie maluszek obrocil i lezy teraz w poprzek, w rezultacie czego moj brzuch wyglada tak z boku: (gdyby nie tluszczyk, bylby zupelnie plaski :P)

 

menu:

1. 2 kromki razowego z szynka i pomidorem, pomarancza

2. ryz z miesem w sosie

3. banan + migdaly

4. goraca czekolada

5. herbata

aktywnosc: 40 min spacer

 

a w ogole to sie dzisiaj bardzo dobrze uczylam, efektywnie, od 9-17, wiec nie mam wyrzutow sumienia ze jutro bede pracowac, odwiedze mame, i nie bede sie uczyc nic a nic :P

buziaki!!

13 listopada 2012 , Komentarze (7)

nie mowilam wam, ale zaczelam robic liste roznych zachowan ktore chce zmienic, glownie zwiazanych z dieta i aktywnoscia fizyczna, ale i inne, dotyczace np mojej ekonomii. maksymalnie 3 na miesiac, zeby nie bylo za duzo naraz, a potem za rok podsumowanie, wyobrazacie sobie, 3x12, 36 zmienionych zachowan za rok.. bardzo duzo na raz, ale jak to rozlozyc na mniejsze czesci to jest to bardziej realistyczne i wykonalne.. wiec co miesiac bede wpisywac nowe cele.

cel na listopad:

1. pic duzo wody, nie pic slodzonych napojow (gazowanych, sokow)

2. nie jesc fast foodow i slodyczy (pomijajac wypieki i gorzka czekolade)

3. ruszac sie min 30 min dziennie lacznie (basen, spacer)

do tej pory idzie mi niezle, mam kontrole :)

dzisiaj bylo nudne seminarium i wyklad z farmakologii, przespalam czesc :P potem bylam u znajomej i dostalam troche ciazowych ciuszkow, fajnie bylo pogadac o brzuszku. :) a maluszek sie wreszcie ulozyl inaczej, do tej pory "stal" i stepowal na moim pecherzu, teraz ulozyl sie w bok i nie musze juz tak czesto latac do toalety, za to dostalam kopniaka w zebro dzisiaj :P

cos zmeczona jestem dzisiaj, pewnie pojde wczesnie spac, jutro duzo nauki..

menu:

1. musli + jogurt + pomarancza

2. 2 kromki razowego z szynka i ogorkiem kiszonym

3. herbata + muffin pistacjowy

4. jogurt pitny + jablko + kilka migdalow

5. spaghetti carbonara + herbata

aktywnosc: 30 min spacer

12 listopada 2012 , Komentarze (7)

dziekuje bardzo za wszystkie mile komentarze! :* jestescie super :)

dzisiejszy dzien bardzo pozytywnie, na wykladzie nie spalam, nie przewrocilam sie dzisiaj ani razu :P, po wykladzie lunch z kolezanka i chwila nauki przed dentysta, u ktorego tez dobrze, bo zab mi juz permanentnie zalatali i obylo sie bez leczenia kanalowego :) jak wrocilam do domku zrelaksowalam sie chwilke na sofie a potem wzielam za nauke, sama sie dziwie jak mi ostatnio  gladko idzie :) zrobilam przerwe na cwicznenia i spacer, no i pozwolilam sobie na goraca czekolade, zamiast kawy, bo ostatnio mi od kawy niedobrze jest. teraz nie ma jeszcze 20 a juz wszystko zalatwione na dzisiaj, wiec pelen relaks, popatrze co u was slychac :)

jutro wyklad dopiero o 13 wiec sie poucze w domu przed i pojade poplywac. a po uczelni jade do znajomej, ma dla mnie mase ciuszkow ciezarnych, nie moge sie doczekac :P

postanowilam tez ze wroce do mojego zwyczaju zapisywania menu, mam dzieki temu lepszy porzadek :)

 

menu:

1. musli z jogurtem naturalnym, kromka razowego z szynka

2. jablko, kilka migdalow i herbata owocowa

3. ryz z piersia kurczaka

4. 2 kromki razowego z szynka i ogorkiem kiszonym, goraca czekolada

5. platki ryzowe z cynamonem

cwiczenia: 15 min cwiczen, 20 min spacer

11 listopada 2012 , Komentarze (46)

no musialam nowe zdjecia zrobic i wrzucic, bo mi przez te 2 tygodnie niezle brzuszek urosl, same ocencie. :)

pozatym jak wspomnialam T byl w Sztokholmie na niecala dobe, co bylo bardzo mila niespodzianka, bylismy na kolacji w restauracji, potem pojechalismy do niego i ogladalismy jakis film popijajac goraca czekolade i smiejac sie z zabawnych ruchow maluszka. :) wrescie i on je czuje dobrze, normalnie rak nie moze od brzucha oderwac. :) najbardziej go fascynuje to jak on da lekkiego kuksanca to od razu jest odpowiedz w formie kuksanca z brzucha. :) ta jego mina jest bezcenna. <3 potem przed spaniem uparl sie ze mi natrze brzuch kremem, i prawie sie poczulam zazdrosna ze moj brzuch dostaje tyle buziakow. :P fajnie ze zawiazuje wiez, szkoda mi ze sie tak rzadko widzimy, wiem ze jemu bardzo brakuje tego czasu ktory tak bardzo by chical spedzac z nami.. no ale coz, do lutego coraz blizej :)

dzisiaj nauka caly dzien, teraz tylk krotka przerwa, a potem moze pojde na spacer i obejrze jakis film.. egzamin za tydzien.. a no i zdalam psychologie, co bylo niezlym zaskoczeniem. :P

buziaki gorace z mokrego Sztokholmu. :)

8 listopada 2012 , Komentarze (4)

zmeczona dzisiaj jestem, mimo ze sie wyspalam, zjadlam dlugie, spokojne sniadanie.. potem bylo troche nauki i praca 12-18:30. na szczescie mialam luki, wiec nie masowalam non stop. dostalam niezly komplement od kolezanki z pracy ktora masowalam, ze masuje moze nawet lepiej od Angeli, ktora jest u nas najlepsza,  i pracuje juz w branzy jakies 20 lat.. wiec sie ucieszylam :)

poza tym spokojnie dzin mijal, po jednej konferencji zostalo duzo jagodowo-cytynowego smoothie, wiec pilysmy z kolezanka, na pewno z litr wypilam, pycha :P potem juz nie mialam miejsca w brzuchu na obiad. :P a jedzenie mamy pyszne w pracy. :) teraz wrocilam di siebie, zjadlam kanapke i bede sie zaraz klasc, juhu!

a T zrobil mi niezla niespodzianke, bo przyjezdza jutro, musi cos zalatwic w Sztokholmie, wiec spedzimy cala dobe razem! <3 stanowczo mi to poprawi weekend. pojdziemy obejrzec Skyfall z moja kumpela i jej chlopakiem, potem na piwo.. oczywiscie dla mnie bezalkoholowe, nie gorszcie sie dziewczyny, nie wypilam kropli alkoholu odkad jestem w ciazy :)

no, to ja sie zmywam, lozko mnie glosno wola :P buziaki

jeszcze musze sie pochwalic ze sie dzisiaj, ani wczoraj ani razu nie wywalima, ale musze poswiecac mojej rownowadze 100 % uwagi :P

7 listopada 2012 , Komentarze (13)

no, w pierwszy weekend grudnia ide na bal z T, jego szkola co roku ma. :) musialam sobie kupic nowa suknie, bo w zeszloroczna to mi sie brzuch nie zmiesci :P nawet udalo mi sie szybko znalezc ladna i w miare tania, wrzuce potem jej zdjecie :) ciesze sie ze tak szybko poszlo.

aha, dziewczyny, nie pytajcie o to kiedy bede plec dziecka znala, bo to bedzie niespodzianka az do porodu. po pierwsze i ja i T (chociaz on bardziej) chcemy zeby to byla dla nas niespodzianka, a po drugie, i tak juz nie bedzie mozliwosci sprawdzenia bo w Szwecji robia tylko 1 USG w czasie ciazy, a bylo w 18 tyg robione.

dzisiaj utknelam w pociagu, godzine extra stal w miejscu, spoznilam sie na wyklad, ktory byl kiepski zreszta, ale na szczescie mialam ksiazke ze soba i moglam jakos ten czas przydatnie spedzic. :)

jutro nie ide na wyklad, poczytam sama zamiast tego, a potem ide do pracy masowac 12-17, moze jakos przezyje :P

apropo mojego przewracania sie to wczoraj znowu byl incydent, przejechalam sie na piszczelu i stopie na basenie.. a uwazalam bardzo, nie wiem jak to sie dzieje.. no coz. zaczynam wygladac jak weteran z tymi wszystkimi siniakami i obtarciami :P

trzymajcie sie, buziaki!!