Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

kiedyś, no właśnie kiedyś - dokładnie 4 lata temu udało mi się zrzucić prawie 20 kg za pomocą MM, Waga startowa 91 - najmniej ważyłam 71,6, więc wyglądałam, czułam się o niebo lepiej, Motylem byłam...ale niestety, człowiek istota pyszna, zagubiłam się po drodze i znów napotkałam na swojej drodze utracone kilogramy, mam nadzieje, że teraz uda mi się ich pozbyć na zawsze...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 81971
Komentarzy: 1135
Założony: 7 lutego 2010
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beteczka

kobieta, 47 lat, Raj

158 cm, 92.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: być kobietą....

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 maja 2011 , Komentarze (9)

siedzi dzisiaj ze mną na kanapie przed tv:))

Rano 35 min stepperka, potem obiadek, miało byc kino, ale nie chce mi się tyłka ruszyć z kanapy....podczytuję, co u was, oglądam 10 lat mniej czy jakoś tak, i chyba zaraz zapodam sobie drzemkę... A co, jak szaleć, to szaleć...hihi, ciężki kawałek tygodnia mi sie szykuje, więc może uda mi się odpocząć na zapas?
potem znów stepperek i kąpiel w bąbelkach sobie zafunduję....
niestey spadku nie zaliczam, niewiem czemu codziennie cwiczę 2 razy po poł godzinki, razem ponad godz na stepperku i brzuszki i przysiady i nic...normalnie to jest niemożliwe aż... moze powodem jest, ze mało piję? albo najlepiej przestanę się ważyć...bo ciałko mi już fajnie się napina od cwiczeń, ale ze spodni sie nadal wylewa. Musze sie zaopatrzys w wyszczyplajacy zel, kiedys dzialal.
ale sie zapusciłam, fuuuuj.

miłego odpoczywania dla Was, papapa:)

1 maja 2011 , Komentarze (4)

zaplanowana wycieczka rowerowa spaliła, bo zaraz zacznie lać...
basen dzisiaj nieczynny, nikt nie odbiera niestety, zrobilam tylko 35 min steeppera, ale energia dalej mnie rozpiera...
Wczorajszy grill ok, jadłam wszystko oprócz chlebka i zgodnie z MM, chociaż sporo.

Dzisiaj na wadze 77,9 więc jakiś spadeczek jest. Daję sobie czas do końca tyg. jak nie osiągnę paska to go zmienię...
jaka ja byłam szcześliwa przy moich 72 kg:)) miałam jędrne, wyćwiczone ciałko, a teraz nawet spódniczki nie założe, bo kolana mi tłuszcz zalewa:(((  Buuuuu:(
Ale działamy kobitki, lato za pasem i nie ma co marudzić, tylko brac sie do roboty. Wezme chyba psiora na spacer i troche pobiegamy:) w deszczu:) majowy podobno zdrowy:))))
miłego weekenda dla swietujących, my niestety pracujemy...
czy możliwe zgubić 6 kilo do 21 maja????

29 kwietnia 2011 , Komentarze (4)

Maleńki kroczek w przód:
Co następuje, po wczorajszym ogołoceniu kodówki, dzisiaj jestem grzeczna i mam nadzieję, że tak pozostanie.
Moja waga sięgneła 79 kilo, nawet 80 mignęło, ale wróciło do 79, normalnie porażka, ale jak się żre ile fabryka dała, to na efekty długo nie trzeba czekac.
w maju mam komunię, i wesele i co ja na siebie włożę??

mam ostatnio masę zmartwień, a ja jak mam problemy i stresy, to siedze w lodówce. czyli każdy powód dobry, żeby się napić( w moim przypadku czytaj: zjesć...czyli pochłonąc...)

30 marca 2011 , Komentarze (7)

Oj niewiem czemu tak ciezkie sa powroty. Chyba wybrałam nieodpowiedni moment...
chociaż powinno byc dobrze, bo księżyca ubywa, ale ja jestem tuż przed znienawidzoną @ ...
pomimo ćwiczeń i stosowania MM na 100% waga o kilo więcej od paska. Zamiast maleć, idzie w góre. NO a przeciez głodna nie moge chodzic...
niewiem co jest grane...

a to obiecane focie:)
słodziaczek Adrianek w roli głównej i nowy nabytek - kurtka. Dopiero teraz widzę, jak beznadziejnie w niej wygladam. Chyba jest za duża o pół rozmiaru....



widać,ze urosłam gdzieniegdzie, prawda :/

Miłego dnia:)

27 marca 2011 , Komentarze (3)

się ułożyło... Dzieki pozytywnemu nastawianiu mnie:)))

Może to za duże słowo, ale mąż się dogadał z szefostwem. Każdy powiedział swoje racje i doszli do porozumienia. Jednak facet przemyślał sprawę i doszedł do wniosku ze jest coś nie tak z samochodem, bo niemożliwe sa takie skoki w spalaniu. A drogą okrężna doszło do nas, że żal mu sie rozstać z Adamem, bo dobry driver jest...Teraz będzie tydzień w domku, bo już auto rozdysponowali  i nie mógł sie wycofać.

Wczoraj byłam cała happy:)) Normalnie tańczyłam z radości...
A wieczorkiem pojechalismy do znajomych, bo maja dzidziusia malusia i taki słodziak z Adka ze normalnie nie pogadasz. Jak ja lubię takie małe dzidzie - do schrupania są:)))ZAnim pojechaliśmy to wstąpiłam na małe zakupki do Pogorii i kupiłam maluszkowi fajne spodznie dzinsy i koszulkę, a sobie przypadkiem kurteczkę, niebieską ala pilotkę:)))

fotki dam pózniej
tak że po tych przejsciach sobotę uważam za udana na 100%
miłej niedzieli:)

26 marca 2011 , Komentarze (5)

wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

zrobiłam dłuuuuugi wpis o bezsennej nocy  i mnie wyrzuciło na stronę logowania:((( juz nie piszę drugi raz. nie spałam od północy do przed 6 a od 7 juz jestem na nogach. Małz sie wczoraj wypakowal, jest bez roboty chwilowo, dzisiaj ma jechac rozmawiac, jestem zalamana... Miałam o czym mysleć... Waga w dół, ale bez rewelacji i wiekszego szoku..

22 marca 2011 , Komentarze (7)

Trzymam się dzielnie,
pomimo problemów, które nas dopadły. Próbuję jeść zgodnie z MM i ćwiczę.

Jestem na L4 znów,wiosna a ja w domu,  kiedy to się skończy?

próbuję skończyć moją pracę magisterską (wrrrrr) , a mój mąż bedzie od poniedziałku bez pracy:(( oj źle się dzieje, źle...
Jestem przerażona. Kredyt do spłacania jest ogromny, i co teraz? normalnie nóz sie w kieszeni otwiera na te firmy transportowe, byłam strasznie przeciwną, zeby w takim momencie odchodził, ale ile można wytrzymywać wyzwiska od złodziei itp pomimo, że jest sie uczciwym? Przecież każdy chce pracować i jak ma sie dobrą pracę, to dlaczego ma to psuć przez pare litrów paliwa? Pomimo że jest tysiąc plomb, gpsy itp?? Normalnie te pieniądze ogłupiaja ludzi. Nie człowiek się liczy i dobry pracownik, tylko kasa kasa kasa......Najlepiej jakby wracał i  za swoje dolewał ... Czy jest takie miejsce, że kierowca może spokojnie pracować i nie bedzie o nic  podejrzewany? Juz był taki zadowolony, mówił, że fajnie mu się pracuje, a tu znów normy normy i normy...i Chłop nie wytrzymał. Tak sobie pomyślałam jakby mnie ktos tez ciągle podejrzewał i posądzał to czy pracowałabym dalej? wątpię..
Tom się wyżaliła...
co to będzie dalej?

10 marca 2011 , Komentarze (4)

wiem, trudno mi uwierzyc, zwałszcza jak coś  obiecywałam tyle razy i potem klapa - obiecanki cacanki...

Jestem grzeczna juz 2 dzień na MM. Na wadze było rano 77,1,  żaden sadek, wiem. Postaram się dzisiaj na stepperku zaszaleć, stoi taki samotny w kąciku i zbiera kurz biedny...

dołuje mnie pisanie magisterki, w ogóle mamy kontrolę w placówce z nowego nadzoru, co też wyczerpuje - psychikę zwłaszcza. Wczoraj był piękny dzień, dzisiaj juz tak ponuro jest.

Ja chcę laaaaatoooo:(((

buuuu

 

9 marca 2011 , Komentarze (1)

moje:
Spróbuję nie jeść słodyczy przez okres Wielkego Postu. Moja definicja słodyczy: ciasta, cukierki, czekolada, żelki oczywiscie, czipsy, frytki, nutella, pieczony boczek, babka z lewiatana i orzeszki w czekoladzie z biedronki tez, tudzież krówki i mieszanka studencka. itp itd. jak mi sie przypomni coś jeszcze to dopiszę.  

Postanawaiam sobie własnie to - spróbuję zrealizować... Czy sie uda? Nigdy jeszcze nie robiłam postnych postanowień. A tak w ogóle to wyrzeczenie będzie równiez podziekowaniem, za zdrowie mojej rodzinki. Bo nie doceniamy go gdy jest, ale gdy go nie ma...I bede prosić o silną wolę, aby wytrwać w tym postanowieniu, bo za grosz jej nie mam

Czy wrócę na 100 pro do diety - niewiem. Dzisiaj jestem grzeczna od rana. zobaczymy jak to bedzie dalej będzie.

waga mnie wczoraj ugryzła  - zabolało.... 77,9 rano:(((
dzisiaj  77,4 rano i z ta waga startuję.

Koniec kropka.

6 marca 2011 , Komentarze (6)

wedla życzenia:)))

fotki marne, ale są:)))

usunięte:)

a tu tyły i kapelusz też na bakier:)

zabawa była przednia:) caly kilogram poszedł w dól, ale został odzyskany jako z gratisem - po tłustym czwartku +1,5. jestem nie do pokonania w odzyskiwaniu kilosków! buuuuu