Pewnego dnia zobaczyłam swoją koleżankę szczuplejszą o kilka kg i stwierdziłam, że może i mnie się uda...
No i udało się:)
Można!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!
Kocham na siebie patrzeć i jak patrzą na mnie inni:)
A szczególnie mój ukochany:)
200 minut na rowerze... 900 kalorii (w tym domowe pierogi, wiec moze byc wiecej) no i na kolacje paprykarz szczecinski... zobaczymy jak bedzie rano na wadze... ehhh
550 kalorii dziś zjedzone... 120 minut na rowerze, no i jeszcze z hantelkami będą ćwiczonka... a waga stoi w miejscu... ehhhh nigdy nie byłam zbyt cierpliwa... a teraz muszę zasoby cierpliwości wyciągnąć chyba spod ziemia bo inaczej się nie da.... codziennie rano waga jak na złość pokazuje te same cyferki....