Pamiętnik odchudzania użytkownika:
skittlesys

kobieta, 30 lat, Warszawa

172 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: czuć się w końcu dobrze !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2016 , Komentarze (3)

witajcie slonka!

Dzisiaj bedzie krotki poscik :) wczoraj trening petarda- 45 min biezni na programie spalanie tluszczu czyli zmienialo sie uniesienie biezni :) wypocilam sie okropnie. Potem jeszcze zrobilam rece ale tylko z wolnymi ciezarami. Co do jedzenia to wczoraj okropny dzien, nie zjadlam niz oprocz paczki czipsow i kilku zelkow, wieczorem jogurt i 3 plastry cukini. Wiem wiem - niezdrowo. Ale dzisiaj zaczelam ladnie, na sniadanie jajecznica, pol malutkiej kromki chleba ze sliwka. Na 2 sniadanie jogurt. Na obiad mam kurczaczka z ciemnym makaronem i sosem z pomidorow z puszki. 

Dzisiaj tez zglaszam sie na silownie ;) 

Milego dnia kobiet kobietki!! ;*

4 marca 2016 , Komentarze (2)

witajcie kochane, 

Chcialam podzielic sie z Wami fajna jak dla mnie wiadomoscia :) mianowicie wczoraj nie zjadlam NIC slodkiego :D w koncu! Jestem zadowolona :) co prawda pojawil sie inny grzeszek gdyz bylam na imprezie ze starymi znajomymi i wypilam troche alkoholu. Ale z tym nie mam problemu bo wlasciwie nie pije, wiec jak raz sobie pozowole to swiat sie nie wali. Moim problemem sa slodycze i jak z nimi wygrywam to jest super! :D 

Najblizszy weekend uplynie niestety pod znakiem braku silowni :( jade do domu a tam niestety nie ma na to czasu, ale od poniedzialku wracamy!!! 

Wlasnie, mialam Wam napisal jak poszlo moje ostatnie cardio! A wiec mamy nowe bieznie na silowni i powiem Wam ze sa genialne, dla kogos kto lubi bieznie - raj. Jak dla mnie niestety bieznia zajmuje ostatnie miejsce w rankingu ulubionych sprzetow ale ze wszystko inne bylo zajete musialam sie przekonac :) ustawilam sobie na poczatek program spalenia 200 kcal na interwalach. Masaaaaakra. Bieg/szybki marsz na zmiane, 200 kcal spalilam chyba w 17 minut :) potem kolejny program tez na 200kcal ale opcja spalanie tluszczu, tutaj nie zmienia sie tempo tylko wznios, raz bardzo pod gorke a raz nisko :) ta opce moj organizm znosi lepiej niz bieganie ale latwo nie bylo :) potem chcialam isc na rowerek ale niestety ktos mi go sprzatnal sprzed nosa i znowu wrocilam na bieznie juz na sam zwykly marsz. Ogolnie robilam okolo godziny cardio, spalilam jakies 550-600kcal wiec super :D oczywiscie nie wierze slepo w te kalorie na maszynach bo to zalezy od wielu czynnikow jednak na tej biezni ustawia sie wiek, wage itd wiec jest to w miare miarodajne. 

Dzisiaj odpoczywam- mam wolne na uczelni, wieczorkiem wracam do domu (2godziny w aucie bleee) 

Chcialam Wam jeszcze polecic jedna rzecz! Kiedys mialam problem z pieczywem, nie moglam sie bez niego obejsc. Teraz jakos sie oduczylam i wlasciwie moge go nie jesc. Czasem do np salatki bralam kromke chleba chrupkiego, ale niedawno mama pokazala mi swietny chleb, znajdziecie go na dziale z pumperniklami, ja ogolnie za tego typu pieczywem nie przepadam ale ten jest wyjatkowy bo jest ZE SLIWKA! Dzieki temu jest mokry i pyszny, smakuje troche jak ciasto, ale jak dla mnie mozna gojesc z szynka a nawet rybami (tylko ja nie mam problemow z laczeniem smakow niektorym moze nie pasowac :D). Wyglada jak pumpernikiel sa rozne firmy tych chlebow ale kazdy jest pyszny, kilka dni temu kupilam jeden i ma malutkie kromeczki, mi no jedna do jajecznicy rano wystarcza a trzyma sytosc dluuuuugo. Nie jem go codziennie ale czasami i jestem najedzona dlugi czas :) 

Sprobujcie kochane! 

Buziaki i milego dnia! :*

2 marca 2016 , Komentarze (6)

dziewczyny, tragedia. zeżarłam. Duzo slodyczy zezarlam. :(((( 

Ale za chwile biore sie na silownie i lece to spalic. Nie wiem jak to zrobie ale zrobie. Bede biegac skakac jechac na rowerku az spale przynajmniej 500 kcal. Oczywiscie dam Wam znac jak mi poszlo. 

Dlaczego tylko zawsze musze spalac nadwyzke a nic nie idzie do przodu. Codziennie cos podjadam potem spalam na silowni i sie dziwie ze waga stoi w miejscu. No stoi bo ŻRE. No ludzie trzymajcie mnie bo jakbym byla swoja przyjaciolka to bym nakopala do dupy. Ae az tak rozciagnieta nie jestem.... :D 

Buuuuzioleew

29 lutego 2016 , Komentarze (13)

uffff.... Wlasnie wrocilam z treningu :) zrobilam dla Was zdjecia calego mojego dzisiejszego treningu a na koncu moje :)) 

1. Rowerek - poziom 5-6 - 35 minut - 230kcal spalone 

2. Nogi- 3x25powtorzen ciezar 18kg

3. Nogi- 3x25 powtorzen -ciezar 70 kg

4. Nogi- 3x20 powtorzen- 65kg

5. Ostatnie nogi- 3x15 ciezar 50kg

No i to by bylo na tyle :)na koniec macie moje fotko :) 

No to teraz ide spac :) buziaki :***

29 lutego 2016 , Komentarze (5)

witajcie kochane! 

Wiecie skad do Was pisze? Z przystanku tramwajowego! A gdzie jade? NA SILOWNIE!

28 lutego 2016 , Komentarze (5)

Chcialam sie z Wami podzielić czymś co mnie cieszy :) a wiec pomimo tluszczu w organizmie na moich nogach pojawily sie linie miesni :) moze nie ma sie czym zachwycac ale mnie cieszy i to jest wazne :) 

28 lutego 2016 , Komentarze (5)

witajcie kochane, 

Dzisiaj mamy kolejny dzień nie moge powiedziec diety bo to zle brzmi, ale lepszego zycia :) 

Wczoraj przeszlam sama siebie a jednocześnie troche zawalilam :( 

Zebralam sie na trening mimo iz dobrze mi sie odpoczywalo :D spedzilam dwie godziny na silowni. Zrobilam trening cardio + osiagnelam progres jezeli chodzi o ciezar na rece (w koncu!) :) ale potem... Zjadlam babeczke, mleczna kanapke i kilka zelek :( na szczescie odpuscilam kolacje wiec bilans kaloryczny wyszedl na niewielki plus. 

Dzisiaj straszne zakwasy na rekach ale lubie ten bol :) w niedziele odpuszczam trening wiec dzisiaj lenistwo pelna geba :) 

Moj ukochany dzisiaj caly dzien w pracy, ale zostawil mi obiadek bo ja nie gotuje :) 

Na sniadanie zjadlam jajecznice z 2 jajek na patelni teflonowej + 2 wafle ryzowe z serkiem czosnkowym + jogurt. 

Na obiad mam rybke + ziemniaki z wody i musze jakas suroweczke zorganizowac :) 

Wysprzatalam cale mieszkanie bo wczoraj nie zdazylam i za chwilke zrobie sobie mini spa :D 

A jak Wam kochane mija niedziela? 

23 lutego 2016 , Komentarze (2)

Witajcie kochane! 

Wczoraj zrobiłam pierwszy raz inny trening cardio. 

Znalazłam go w Women's Health i byłam zdumiona, czemu trwa tylko 15 min ? Już wiem... 

W gazecie opisane są 3 opcje, orbitrek, bieżnia i wiosła. Ja wybrałam pierwszą opcje :)

Cały widz polega na tym, żeby nie po prostu sobie iść, tylko w określonym czasie używamy np. prawej ręki do przyciągania drążka a druga ręka jest nieruchomo. Nogi rozluźnione. Trening podzielony jest na kilka sekcji, w każdej opisane jest obciążenie i nachylenie (u mnie niestety nie ma opcji nachylenia). Po 15 minutach lało się ze mnie msakrycznie. A zazwyczaj orbitrek po 45 min powoduje umiarkowane zmęczenie u mnie :) Przeplatają się tam sprinty z odpoczynkiem. Poniżej dodaje Wam zdjęcie tych tabelek z WH. Polecam na prawdę, myślę, że jest do dużo efektywniejsze niż bezmyślne pedałowanie :) 

Wybaczcie, że bokiem ale tak się dodało z tel. 

Zrobiłam wczoraj ten trening +20 min zwykłego pedałowania na średnim obciążeniu, chciałam jeszcze zrobić łapki ale niestety zamykali klub :D I zdążyłam tylko plecy ale za to rekord 55kg 3 serie x 25 powtórzeń. 

Buziaki :* 

19 lutego 2016 , Skomentuj

Ten pościk będzie raczej krótki jednak chciałabym podzielić się z Wami pomysłem, który podrzucił mi rano mój chłopak. Mianowicie zamieszczę Wam niżej filmik Michała Karmowskiego (jeden z bardziej znanych kulturystów w PL) na którym porusza on tematykę rozstępów. 

Ja osobiście borykam się z takowymi na brzuchu. W okresie dojrzewania pojawiły się one u mnie na bokach dzisiaj są mało widoczne, blade. Jednak niedawno zaczęły się pojawiać w okolicach pępka a dzisiaj jak się im przyjzałam dokładnie są w dolnej części brzucha. Te na środku są czerwone więc postanowiłam jeszcze raz je zaatakować. 

Byłabym zapomniała! Muszę Wam jeszcze opowiedzieć o laserze na rozstępy, który kiedyś robiłam, więc chyba jednak ten post nie będzie krótki :D

A więc tak jak wspomniałam z rozstępami borykam się długi czas, mam to dziedziczne po mamie, jednak u niej pojawiły się one po ciąży. U mnie częściej pojawiają się niestety jak CHUDNĘ niż jak tyję, gorzej dla mnie no ale cóż począć. 

Chyba rok temu mniej więcej, zdecydowałam się na laser na te rozstępy. Wybrałam się do kliniki VESUNA  w Krakowie, była jakaś tam promocja ale i tak wydałam na to kupę kasy :/ ostatnio jak patrzyłam 1 zabieg - 800zł na brzuch, wtedy była połowa ceny, jednak zabiegów były 4 sztuki. Tak więc łatwo policzyć, że wydałam sporo. Efekt? ŻADEN ! Każdy zabieg był niesamowicie bolesny (bardziej bolesny niż depilacja laserowa bikini, którą też u nich robiłam) , polega to na uderzeniu laserem, który robi milion mikro dziurek w skórze. Sam zabieg jest nieprzyjemny ale do zniesienia, jednak to co sie dzieje potem - horror. 2 dni po zabiegu te dziurki niektóre krwawią, skóra jakby spalona na słońcu, piecze, czerwona, ani siedzieć, ani leżeć - MASAKRA. Zabiegi wykonuje się w odstępach chyba kilku tygodniowych. Ale w ogóle nie ma chyba o czym pisać, bo tak jak mówie efekt zerowy. Pani, która mi zabiegi wykonywała powiedziała ze to nie mozliwe i ze musialy mi się pojawić nowe rozstępy :DDDD ha ha. Więc nie polecam, ale może to ja jestem dziwna, bo np. depilacja laserowa super efekt ! Nie wiem, na mnie na rozstępy nie podziałało. 

Wracając do p. Karmowskiego zobaczycie same na filmiku, pokazuje on pewien specyfik . Mianowicie MULTIOILS BOMB firmy evree. 

Ja stosowałam już w swoim życiu dużo różnych specyfików, ale tego nigdy. Panu Michałowi ufama w takich kwestiach więc dokonałam zakupu. Obecnie 19,99 zł w Rossmanie. Ogólnie chodzi o stosowanie na miejsca w których pojawiają się rozstępy czegoś związanego z olejem, można smarować się także samym olejem np. z pestek winogron, ale dla mnie taki olej śmierdzi i jakiś taki dziwny, więc zakupiłam ten specyfik. 

Stosowałam swego czasu bio oil, powiem Wam, że jak na kosmetyk rezultaty były ok, tylko trzeba wcierać codziennie przez ok. 3 miesiące, potem widać efekty. 

Ten specyfik, zapewne trzeba stosować podobnie, KArmowski zapewnia, że rozstępy stają się mniej widoczne - zobaczymy. 

Ważne jest także, że zaleca przed użyciem masaż szorstką gąbką, ja kupiłam sobie taką rękawice do masażu i dzisiaj pierwszy raz zaaplikowałam. 

Wielki plus za PIĘKNY ZAPACH ! A o efektach dam znać za miesiąc-dwa :) 

 oto ten specyfik, a tutaj macie filmik :

Buziaki :* 

19 lutego 2016 , Komentarze (8)

Witajcie kochane, pierwszym wpisem po tych 2 latach mojej nieobecności, będzie wpis w tematyce siłownianej. 

Jak już pisałam, ostatni czas mija pod znakiem miłości do siłowni. Miłość tą zaszczepił we mnie mój chłopak. Teraz nawet gdy jestem poza miejscem zamieszkania, gdzie mam karnet na siłownie, wykupuje pojedyncze wejścia. Nie jest to tania zabawa, np teraz gdy jestem na urlopie poza moim miastem wydałam już 60 zł gdyż każde 1 razowe wejście to 20 zł. Jednak zmieniło się moje nastawienie i wiem, że każda złotówka zainwestowana w siebie to najlepsza inwestycja ! 

Tutaj w trakcie wolnego nie chodze codziennie na siłownię tak jak to robię u siebie, ale staram się naprzemiennie ćwiczyć na siłowni oraz chodzić na basen (troche taniej :)) 

Dobrze, przejdźmy do konkretów, poniżej przedstawie Wam jak wygląda mój trening, ułożył go mój chłopak, który nie jest zawodowym trenerem ale ma sporą wiedzę, oraz efekty widoczne na sobie (najpierw zrzucił 30 kg a teraz ma kaloryfer na brzuchu :D) 

Moje treningi dzielą się na dni cardio oraz siłowe. W dobrym okresie chodzę około 5 dni w tygodniu na siłownie, jest to dużo, niektórzy twierdzą że za dużo, jednak ja uważam, że moje treningi nie są na tyle intensywne, żebym musiała robić przerwy. Przerwy są potrzebne na zregenerowanie mięśni, jednak moje mięśnie odpoczywają w dniach cardio, wówczas te partie mięśniowe, które są ćwiczone we wcześniejszych dniach, są praktycznie nie używane :)

Trening siłowy

każdy trening rozpoczynam od rozgrzewki, w dni siłowe jest to ookoło 20 min (rowerek, orbitrek, bieżnia) Mój ulubiony jest rower ale tam najmniej się męczę, potem orbitrek a najbardziej znienawidzona jest bieżnia :D Ale czasem nie ma wyjścia i tylko ona mi pozostaje, to próbujemy się zaprzyjaźnić :)

Kolejno zaczynamy trening silowy. Większość moich ćwiczeń to ćwiczenia na tych maszynach które tak dziwnie i nieprzyjemnie wyglądają, przypominają narzędzia tortur :) Ale w gruncie rzeczy są cudowne. 

Mój trening to trening całego ciała, ponieważ nie zależy mi aż tak jak np. mojemu chłopakowi na rozbudowie mięśni a raczej na wysmukleniu ciała, zapobiegnięciu zwisaniu (po odchudzaniu) nie ćwiczę partiami np. środa-plecy tylko wszystkie partie mięśniowe na 1 treningu. 

Kolejnośc ćwiczeń raczej dowolna, robię to co jest akurat wolne. Zdarzyło mi się ćwiczyć superseriami (cwiczenia na przeciwstawne mięśnie na przemian np. biceps potem triceps i znowu biceps itd. bez przerwy ) jednak na mojej siłowni jest to awykonalne bo zawsze ktoś zajmie sprzęt :) 

Zaczynam od nóg, wygonuję ćwiczenia na maszynie na mięśnie dwugłowe i czworogłowe , prostując i podciągając nogi. Nie będę sypać profesjonalnymi nazwami, bo chce abyście to zrozumiały :) 

Kolejno na nogi robię także ćwiczenie na suwnicy albo na maszynie albo z wolnym ciężarem, coś ala przysiady tylko wypychamy nogami siedząc, gdyż ze sztangą na barkach bardzo bolą mnie kolana. 

Później ręce- najgorsze jak dla mnie, ale nie poddaje się- biceps i triceps na odpowiednich maszynach, biceps przyciągając "drążek" zginając ręce, a triceps albo na maszynie z cięzarami albo na atlasie (jest wiele opcji na triceps :)) 

Kolejno plecy- tutaj klasyczne ćwicxzenie przyciągania drążka do klatki piersiowej. 

Klatka piersiowa- rozciąganie rąk na boki, również na maszynie. 

Nie ćwiczę brzucha, gdyż w mojej sytuacji troszkę mija się to z celem :)

Czasami gdy mam więcej czasu dokładam ćwiczenia na nogi np rozszerzanie nóg na boki i ściąganie ich dośrodka również na 2 maszynach. Kiedyś robiłąm także wykroki, ale tutaj doskwierają wspomniane kolana. 

Jeżeli chodzi o ilość powtórzeń, zazwyczaj robię około 25 powtórzeń w 3 seriach, na niektóre mięśnie 15 powtórzeń/3 serie, robię bardzo małe przerwy między seriami a nawet między całymi ćwiczeniami. Cięzar- jak dla mnie sprawa indywiduwalna. Staram się z treningu na trening albo zwiększać cięzar albo liczbę powtórzeń. Wszystko zależy od tego jak się czujecie na siłach aby zrobić ćwiczenie, nic na siłę!! Ostatnio byłam z przyjacielem na siłowni, który jest trenerem personalnym, jednak trochę przesadził ze mną. Zrobiliśmy bardzo ciężki trening nóg. Naprawde było słabo, ale uznał, że mam dużo siły to robimy aby się zmęczyć, robiliśmy drop sety (czyli najpierw wykonujemy ćwiczenie bardzo dużym cięzarem a małą liczbę powtórzeń, a potem dużo mniejszym cięzarem "napierdzielamy" ile wlezie :D) No i niestety - kontuzja. Nie mogę wyprostować lewej nogi gdyż boli mnie ścięgno, ale na razie czekam aż samo przejdzie :)

Także wszystko w granicach rozsądku i własnych możliwości. Co nie oznacza laby !! Czasami jak widzę dziewczyny na siłowni, które sobie machają nóżkami i piszą smsy to wiem, że one się tu nie nadają :) Ćwiczenie ma być robione tak, abyś nie była w stanie w trakcie jego wykonywania mówić :) 

O błędach siłownianych zrobię kolejny post abyście wiedziały czego się strzec :) Moim największym strachem przed siłownią było to że się zbłaźnię, nie będe umiała tego obsłużyć. Wczoraj w Womans Health czytałam właśnie, że dużo kobiet wchodzi na siłownie i szybko myk na bieżnię, bo najbezpieczniej i już :) Ale czasy się zmieniają, ja ćwicze z samymi facetami i jest świetnie, nie dość,  że ćwiczące obok Ciebie ciacho Cię dodatkowo zmotywuje, to jeszcze ja uwielbiam ten dreszczyk rywalizacji. Czasami trafiają się takie malutkie chłopaczki i wtedy wkraczam ja i wyciskam 2x większy ciężar niż oni :D I to jest super :D

Ale się rozpisałaaaaam .... 

Wracam do tematu: 

Drugi rodzaj treningu to TRENING CARDIO

Tutaj sprawa jest prosta, 45-60 min bieżnia, rowerek, orbitrek. Czasem mi się szybko nudzi to po 15 min zmieiam sprzęt :) 

Wczoraj w Womans Health znalazłam fajny artykuł o efektywnych ćwiczeniach cardio, są tam takie fajne tabeleczki rozpisane co w danej minucie robić np. 10 min wciskaj mocniej prawą stopę na orbitreku, potem lewą, itd. Polecam zakup tej gazetki :) bardzo udany numer tak btw dużo przydatnych informacji :)))

Ok, reasumując siłownia jest super, nikt Was tam nie zje :) U mnie na siłowni jest tzw strefa kobiet, gdzie męzczyźni mają zakaz wstępu więc gdy się wstydzicie możecie tam spokojnie zrobić częśc ćwiczeń :) A tak w ogóle to nie ma się czego wstydzić, dużo facetów nawet na Was nie zwróci uwagi bo oni patrzą tylko na swoje bicepsiki :D hehe :D 

No i jeszcze jedna praktyczna rada dla początkujących - zapraszam na siłownię RANO :) wówczas prawie nie ma ludzi więc na pierwszych spotkaniach z siłownią spokojnie możesz się zapoznać z tym ja działają sprzęty :) 

Są jeszcze trenerzy którzy się szwędają po siłowni, ale niestety np. na mojej są beznadziejni, mają mniejszą wiedzę niż np. ja sama, źle pokazują ćwiczenia i zrobią więcej szkody niż pożytku. Niestety. 

Ok, mam nadzieje, że chociaż jedna osoba po moich wypocinach stwierdzi, ze może by się jednak przeszła na tą siłownie i pójdzie :) 

Jakby któraś babeczka z Krakowa szukała partnerki na siłownie, zapraszam :)