czytałam poprzednie wpisy kilka dni temu i widziałam,że wszystko się ułoży. Powodzenia w dietce i życzę dalszych sukcesów bo na chwilę obecną sukces co nie miara. Gratulacje!
LastHope
20 sierpnia 2010, 12:32
uff a już myślałam, że szczęście się od Ciebie odwróciło... dobrze, że wszystko wróciło do normy:)
3 godzinki na rowerku? podziwiam:)
no to jestem bardzo zadowolona że wszystko jest ok ale jestem ciekawa co sie stało ale jestem ścipska nie :)) no to buziolki kochana i naj naj lepszego wam życzę :DDD
Wiedziałam wiedziałam wiedziałam!!!!!!!Bardzo sie ciesze!!!!!Jednak miłość istnieje!!!!!
atena28
20 sierpnia 2010, 12:21
Powiem tak , bardzo bardzo trzymałam kciuki, cieszę się i nie rób tak więcej , że nie odzywasz się tak długo , pozdrawiam ,
gosik112
20 sierpnia 2010, 12:21
Ja trzymam za Was kciuki od samego początku, mówiłam, że bedzie dobrze!!. Super, że sie wszystko wyjaśniło . Ja tez mam takie schizy, jak tylko mój facet nie dzwoni jeden dzień to mysle pewnie mnie zostawi, Bo to jak juz raz ktoś człowieka zranił to nie jest takie proste!! czały czas chodzi pogłowie myś, że ten drugi tez tak zrobi!!. Przynajmniej ja tak mam. Trzymaj sie Anulka
emmaa20
20 sierpnia 2010, 12:21
Bardzo się cieszę , że się odezwałas :*
SweetRose
20 sierpnia 2010, 12:20
uuuffff ANIU !!! odetchnęłam z ulgą... :-))) 6 godzin! wow! jestem pod wrażeniem! To ja najdłużej ćwiczyłam 5 godzin!
imagdzia
20 sierpnia 2010, 12:20
Ufff... :) To bardzo sie cieszę :) I mam nadzieję, że znów zobaczę w Twoim pamietniku taakiego mega radosne wpisy jak wcześniej :) Pozdrawiam
iwona088
20 sierpnia 2010, 12:18
to kamień z serca. powodzenia Anka
jf1231
20 sierpnia 2010, 12:18
cieszę się razem z Tobą !!!!
Kasia.T...
20 sierpnia 2010, 12:17
Aniu musisz pracowac nad pokochaniem siebie!!! jestes bardzo wartosciowym czlowiekiem i im szybciej to zrozumiesz,tym łatwiej bedzie Ci zmagac sie z roznymi zyciowymi zakretami.Bo takich przed Toba/i nami wszystkimi/zapewne jeszcze bardzo duzo,bo takie niestety jest zycie.Ciesze sie ze wszystko miedzy Wami sie wyjasnilo:)wiecej wiary w siebie i w Tomka!pozdrawiam
no w końcu się odezwałaś:))) Często zaglądam do Ciebie, a ostatnie Twoje kłopoty sprawiły, że bywam tu średnio co 0,5 h. Ciesze się, że się wszystko wyjaśniło i że mimo kłopotów miałaś zacięcie do ćwiczeń, a to świadczy o tym, że jesteś twarda kobitka!!!! Brawo tak trzymać!!!
akwaarela
20 sierpnia 2010, 12:15
martwiam sie strasznie ... zaglądam regularie i trzymałam kciuki. Kochana uwierz w siebie, to że tu i ówdzie masz więcej tłuszczyku (z którym zresztą walczysz) nie znaczy że jesteś mniej warta niż ktoś o figurze Carmen Electry.... Tomek zauroczył się najpierw Twoim wnętrzem, pokochał twój charakter i to co masz w środku... Uwierz w siebie, jesteś świetną kobietą, a taka przeciesz to SKARB!
To dobrze , że się wszystko wyjaśniło . A Ty przy okazji dowiedziałaś się , że oprócz nad swoim ciałkiem , musisz popracowac jeszcze nad pewnością Siebie i poczuciu własnej wartości !!!! Trzymam kciuki i śle buziaka !!!!!
przedszkolanka3
20 sierpnia 2010, 12:11
Aniu, to super wiadomość, wiem co czułaś, ja mam podobny charakter, zbyt szybko biorę wszystko na siebie, a do tego tego nasze cholerne kompleksy..... Czekam na szczegółowe wyjaśnienia z niecierliwościa:D buziak!!!!
Shirvan
20 sierpnia 2010, 12:32czytałam poprzednie wpisy kilka dni temu i widziałam,że wszystko się ułoży. Powodzenia w dietce i życzę dalszych sukcesów bo na chwilę obecną sukces co nie miara. Gratulacje!
LastHope
20 sierpnia 2010, 12:32uff a już myślałam, że szczęście się od Ciebie odwróciło... dobrze, że wszystko wróciło do normy:) 3 godzinki na rowerku? podziwiam:)
AniaBania76
20 sierpnia 2010, 12:30huuu! kamien spadl mi z serca...bardzo czekalam na te dobra wiadomosc! Bardzo sie ciesze, ze wszystka si wyjasnilo, sciskam Cie mocno!!!
Ausia28
20 sierpnia 2010, 12:27jak to dobrze, że wszystko między Wami wporządku. Gratuluję kolejnego spadku wagi i wytrwałości w ćwiczeniach.
adzka86
20 sierpnia 2010, 12:26Wiedziałam, że będzie ok :)
KAROLKA29
20 sierpnia 2010, 12:26no to jestem bardzo zadowolona że wszystko jest ok ale jestem ciekawa co sie stało ale jestem ścipska nie :)) no to buziolki kochana i naj naj lepszego wam życzę :DDD
miromax
20 sierpnia 2010, 12:24Powiem krótko. Kłamiesz cały czas. Pozdrawiam i trzymam kciuki z a Twoje wpisy na Vitalii.
asik187
20 sierpnia 2010, 12:21Wiedziałam wiedziałam wiedziałam!!!!!!!Bardzo sie ciesze!!!!!Jednak miłość istnieje!!!!!
atena28
20 sierpnia 2010, 12:21Powiem tak , bardzo bardzo trzymałam kciuki, cieszę się i nie rób tak więcej , że nie odzywasz się tak długo , pozdrawiam ,
gosik112
20 sierpnia 2010, 12:21Ja trzymam za Was kciuki od samego początku, mówiłam, że bedzie dobrze!!. Super, że sie wszystko wyjaśniło . Ja tez mam takie schizy, jak tylko mój facet nie dzwoni jeden dzień to mysle pewnie mnie zostawi, Bo to jak juz raz ktoś człowieka zranił to nie jest takie proste!! czały czas chodzi pogłowie myś, że ten drugi tez tak zrobi!!. Przynajmniej ja tak mam. Trzymaj sie Anulka
emmaa20
20 sierpnia 2010, 12:21Bardzo się cieszę , że się odezwałas :*
SweetRose
20 sierpnia 2010, 12:20uuuffff ANIU !!! odetchnęłam z ulgą... :-))) 6 godzin! wow! jestem pod wrażeniem! To ja najdłużej ćwiczyłam 5 godzin!
imagdzia
20 sierpnia 2010, 12:20Ufff... :) To bardzo sie cieszę :) I mam nadzieję, że znów zobaczę w Twoim pamietniku taakiego mega radosne wpisy jak wcześniej :) Pozdrawiam
iwona088
20 sierpnia 2010, 12:18to kamień z serca. powodzenia Anka
jf1231
20 sierpnia 2010, 12:18cieszę się razem z Tobą !!!!
Kasia.T...
20 sierpnia 2010, 12:17Aniu musisz pracowac nad pokochaniem siebie!!! jestes bardzo wartosciowym czlowiekiem i im szybciej to zrozumiesz,tym łatwiej bedzie Ci zmagac sie z roznymi zyciowymi zakretami.Bo takich przed Toba/i nami wszystkimi/zapewne jeszcze bardzo duzo,bo takie niestety jest zycie.Ciesze sie ze wszystko miedzy Wami sie wyjasnilo:)wiecej wiary w siebie i w Tomka!pozdrawiam
katania
20 sierpnia 2010, 12:16no w końcu się odezwałaś:))) Często zaglądam do Ciebie, a ostatnie Twoje kłopoty sprawiły, że bywam tu średnio co 0,5 h. Ciesze się, że się wszystko wyjaśniło i że mimo kłopotów miałaś zacięcie do ćwiczeń, a to świadczy o tym, że jesteś twarda kobitka!!!! Brawo tak trzymać!!!
akwaarela
20 sierpnia 2010, 12:15martwiam sie strasznie ... zaglądam regularie i trzymałam kciuki. Kochana uwierz w siebie, to że tu i ówdzie masz więcej tłuszczyku (z którym zresztą walczysz) nie znaczy że jesteś mniej warta niż ktoś o figurze Carmen Electry.... Tomek zauroczył się najpierw Twoim wnętrzem, pokochał twój charakter i to co masz w środku... Uwierz w siebie, jesteś świetną kobietą, a taka przeciesz to SKARB!
Irenka117
20 sierpnia 2010, 12:13To dobrze , że się wszystko wyjaśniło . A Ty przy okazji dowiedziałaś się , że oprócz nad swoim ciałkiem , musisz popracowac jeszcze nad pewnością Siebie i poczuciu własnej wartości !!!! Trzymam kciuki i śle buziaka !!!!!
przedszkolanka3
20 sierpnia 2010, 12:11Aniu, to super wiadomość, wiem co czułaś, ja mam podobny charakter, zbyt szybko biorę wszystko na siebie, a do tego tego nasze cholerne kompleksy..... Czekam na szczegółowe wyjaśnienia z niecierliwościa:D buziak!!!!