...z całego serducha kibicowalam Tobie i temu co Cię łączy z Tomkiem.....mialam nadzieję,że wszystko się poukłada...że to o czym pisałaś nie mogło być przejściowe,że jemu musi na Tobie zależeć,na Tobie na Oliwce!!
i cieszę się strasznie ,ze atmosfera sie nie co oczysciła!
powiem Ci jedno,Dagmara nie dosięga Ci do pięt!
uwierz w siebie iw tę miłość!
ściskam Cię mocno i życzę dużo szczęścia,zasługujesz na nie:**
Haydi
20 sierpnia 2010, 13:29
Anka potrafisz, bierz sie i głowa do góry a wszystko się ułoży!
amadzika
20 sierpnia 2010, 13:24
Ciesze się Aniu, że u Ciebie już wszystko w porządku!!Trzymam kciuki za Was...za Ciebie..bo zasługujesz na szczęście!!
AAAAAAAAA!!!!!!!!HURRRAAA!!!!!!!!!!!nawet nie wiesz jak się cieszę musiałam wyjść z domu kiedy zobaczyłam że jest u Ciebie nowy wpis. Ależ szybko wszystko załatwiłam, wracałam biegiem żeby przeczytać...cieszę się bardzo! pozdrawiam!
Quarika
20 sierpnia 2010, 13:22
najwyrazniej musieliscie przez to przejsc :* ale teraz do przodu i się ułoży Aniu będzie Wam cudowanie! :) aj już sie nie moge zjdec doczekać! Jesteś wspaniala że tak dobrze sobie radzisz! buziaki
iris1983
20 sierpnia 2010, 13:22
Nawet nie wiesz jak ja trzymałam kciuki i kibicowałam Tobie i Tomkowi, żeby to się tak właśnie skończyło!!! Bo to daje nadzieje wszystkim takim skrzywdzonym i zakompleksionym dziewczynom jak np. ja, na to, ze są jeszcze porządni faceci, którzy zasługują na zaufanie, że każdą z nas może spotkać dobra i szczęśliwa miłość!!!
Moja Kochana... :* Strasznie sie martwilam o Ciebie!!! ALe wiesz... Jestem identyczna jak Ty, bo mnie tez kiedys ktos tak bardzo skrzywdzil,ponizyl, i teraz gdy mam swojego Tomka.... dfopiero widze,jaki mezczyzna moze byc dobry i kochany,a ja...jaka zakompleksiona ;/
WonderfulGirl
20 sierpnia 2010, 12:47
jejku ale sie ciesze... musze nprzyznac sie moja droga ze bardzo przezywam podobnie jak inne vitalijki Twoje wpisy :) kiedy przeczytalam Twoj przedostatni wpis to hcolernie smutno mi bylo...wylaczylam kompa i i jakos bylam dlugo przybita..dziwne bo przeciez teoretycznie sie nie znamy a jednak przezywam Twoje perypetie jak swoje wlasne :) dlatego tak cholernie sie ciesze ze sie wyjasnilo i ze miedzy wami jest wsyztsko dobrze :) zycze Ci Aniu samego szczescia... czasem pewne rzevzy sa wlansie po to by nam uswiadomic jak wielkimi jestesmy szczesciarzami :)
pierniczka1984
20 sierpnia 2010, 12:43
Aniu bardzo się cieszę !!! I szczerze - ja nie zwątpiłam w niego, w Was po Twoim ostatnim wpisie. Wydawało mi się mało prawdopodobne, żeby po tym co zrobiła mu EX chciał przekreślić Wasz związek i ponownie zejść się z byłą ! Nie wierzyłam w to !! Wydawało mi się, ze po prostu za bardzo to przeżywasz. Spotkał się z nią, pogadał, zamknął ten rozdział swojego życia i Koniec ! Ty i Oliwcia jesteście dla niego TERAZ najważniejsze ! :)
p.s. Gratuluję serdecznie kolejnego spadku na wadze !! Super i oby tak dalej :)))
Malgoska39
20 sierpnia 2010, 13:46Mam też tyle niepewności jeżeli chodzi o facetów.... jak dobrze, że wszystko oki... pozdrawiam....
anabelll
20 sierpnia 2010, 13:44bo jakżeby inaczej!!! strasznie się cieszę:)!!
Julietta21
20 sierpnia 2010, 13:30...z całego serducha kibicowalam Tobie i temu co Cię łączy z Tomkiem.....mialam nadzieję,że wszystko się poukłada...że to o czym pisałaś nie mogło być przejściowe,że jemu musi na Tobie zależeć,na Tobie na Oliwce!! i cieszę się strasznie ,ze atmosfera sie nie co oczysciła! powiem Ci jedno,Dagmara nie dosięga Ci do pięt! uwierz w siebie iw tę miłość! ściskam Cię mocno i życzę dużo szczęścia,zasługujesz na nie:**
Haydi
20 sierpnia 2010, 13:29Anka potrafisz, bierz sie i głowa do góry a wszystko się ułoży!
amadzika
20 sierpnia 2010, 13:24Ciesze się Aniu, że u Ciebie już wszystko w porządku!!Trzymam kciuki za Was...za Ciebie..bo zasługujesz na szczęście!!
magda5555
20 sierpnia 2010, 13:22AAAAAAAAA!!!!!!!!HURRRAAA!!!!!!!!!!!nawet nie wiesz jak się cieszę musiałam wyjść z domu kiedy zobaczyłam że jest u Ciebie nowy wpis. Ależ szybko wszystko załatwiłam, wracałam biegiem żeby przeczytać...cieszę się bardzo! pozdrawiam!
Quarika
20 sierpnia 2010, 13:22najwyrazniej musieliscie przez to przejsc :* ale teraz do przodu i się ułoży Aniu będzie Wam cudowanie! :) aj już sie nie moge zjdec doczekać! Jesteś wspaniala że tak dobrze sobie radzisz! buziaki
iris1983
20 sierpnia 2010, 13:22Nawet nie wiesz jak ja trzymałam kciuki i kibicowałam Tobie i Tomkowi, żeby to się tak właśnie skończyło!!! Bo to daje nadzieje wszystkim takim skrzywdzonym i zakompleksionym dziewczynom jak np. ja, na to, ze są jeszcze porządni faceci, którzy zasługują na zaufanie, że każdą z nas może spotkać dobra i szczęśliwa miłość!!!
cytrynka1980
20 sierpnia 2010, 13:21BRAWOOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
fankadietyrozdzielnej
20 sierpnia 2010, 13:15teraz już będzie tylko lepiej:)
Babeczka28
20 sierpnia 2010, 13:14i tak trzymaj :)))
Diabeleria
20 sierpnia 2010, 13:11:)
gosiaczek9159
20 sierpnia 2010, 13:04oj Ania , wszystko bedzie dobrze i trzymam kciuki xx
gosiaczek9159
20 sierpnia 2010, 13:04oj Ania , wszystko bedzie dobrze i trzymam kciuki xx
ineska28
20 sierpnia 2010, 12:59Aniu ciesze sie ze wszystko ok:-))
swinecka88
20 sierpnia 2010, 12:52Moja Kochana... :* Strasznie sie martwilam o Ciebie!!! ALe wiesz... Jestem identyczna jak Ty, bo mnie tez kiedys ktos tak bardzo skrzywdzil,ponizyl, i teraz gdy mam swojego Tomka.... dfopiero widze,jaki mezczyzna moze byc dobry i kochany,a ja...jaka zakompleksiona ;/
WonderfulGirl
20 sierpnia 2010, 12:47jejku ale sie ciesze... musze nprzyznac sie moja droga ze bardzo przezywam podobnie jak inne vitalijki Twoje wpisy :) kiedy przeczytalam Twoj przedostatni wpis to hcolernie smutno mi bylo...wylaczylam kompa i i jakos bylam dlugo przybita..dziwne bo przeciez teoretycznie sie nie znamy a jednak przezywam Twoje perypetie jak swoje wlasne :) dlatego tak cholernie sie ciesze ze sie wyjasnilo i ze miedzy wami jest wsyztsko dobrze :) zycze Ci Aniu samego szczescia... czasem pewne rzevzy sa wlansie po to by nam uswiadomic jak wielkimi jestesmy szczesciarzami :)
pierniczka1984
20 sierpnia 2010, 12:43Aniu bardzo się cieszę !!! I szczerze - ja nie zwątpiłam w niego, w Was po Twoim ostatnim wpisie. Wydawało mi się mało prawdopodobne, żeby po tym co zrobiła mu EX chciał przekreślić Wasz związek i ponownie zejść się z byłą ! Nie wierzyłam w to !! Wydawało mi się, ze po prostu za bardzo to przeżywasz. Spotkał się z nią, pogadał, zamknął ten rozdział swojego życia i Koniec ! Ty i Oliwcia jesteście dla niego TERAZ najważniejsze ! :) p.s. Gratuluję serdecznie kolejnego spadku na wadze !! Super i oby tak dalej :)))
Izabela1411
20 sierpnia 2010, 12:37bardzo się cieszę, że wszystko pomyślnie sie ulozylo i wyjasnilo:) 3maj sie cieplutko:*
dianahiacynta
20 sierpnia 2010, 12:366 godzin na rowerku?! ale masz zapał kobieto! zazdroszczę ! Nie mogę się doczekać zdjęć! pewnie wyglądasz Cudownie ! Trzymam kciuki :):*