Dobry wieczór Dziewczęta! :*
Na początku, zanim napiszę o wczorajszym wieczorze i podam swoją wagę, chciałabym poruszyć temat między innymi dwóch ostatnich komentarzy, jakie przeczytałam pod ostatnią notką..
Nie rozumiem dlaczego zarzucono mi, że to co piszę to kłamstwa, zmyślanie. Po co miałabym to robić? Równie dobrze mogłabym oglądać sobie tv, by zabić nudę. Nie chcę nikomu tłumaczyć, że to co piszę to prawda, bo to chyba mija się z celem. Ja chyba nie czytałabym pamiętników, które wydają mi się być nieprawdziwe i zmyślone, bo jaki jest sens zajmowania się sprawami, w które się wątpi?
Zarzucanie mi "rozjaśnienia mojego życia"...Moje życie rozjaśniło się, dlatego że schudłam, pewnie nie dziwicie mi się, że jestem z tego dumna i zadowolona. I uwierzcie, gdybym usunęła teraz ten pamiętnik i założyła nowy, mój login brzmiałby SZCZĘŚLIWAWERONIKA, a nie tlusta...
Dlaczego nie napiszecie mi konkretnie, co w tym co piszę wg Was jest nieprawdą?
To, że ważyłam 134 kg? Tacy ludzie też chodzą po tym świecie..
To, że schudłam do 99? Walczyłam o to z całych sił..
To, że byłam niepewna siebie a teraz nabrałam trochę więcej tej pewności? Wg mnie nic w tym dziwnego, bo nie pamiętam siebie takiej, kiedy na wadze widzę dwie cyfry a nie trzy.
Nic innego nie przychodzi mi do głowy... Ale wiecie co?Chyba nawet nie chcę się tym przejmować. Już kilka razy ktoś zarzuca mi pisanie nieprawdy, tak samo jak jakiś czas temu jedna dziewczyna zarzuciła mi że wywyższam się i uważam za lepszą od innych oraz że obrażam dziewczyny które nie potrafią schudnąć. I o ile na początku przejmowałam się tym i było mi przykro- tak teraz stwierdzam TRUDNO. To jest Internet i każdy może napisać to, co myśli.
Przede wszystkim dziękuję dziewczynom, które są ze mną od początku i cieszą się szczerze razem ze mną z każdego straconego kilograma, które nie pomyślały że je okłamuję.
Miałyście rację- warto było iść do kina:) To nie była żadna randka, a tego się trochę obawiałam. Chociaż z drugiej strony im było bliżej 20.00 tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że się stresuję :) Ale było naprawdę miło. Nie chciał przyjąc pieniędzy za bilety, ponieważ stwierdził że to on zaproponował wypad i właśnie z tego powodu nie wypada żebym ja płaciła. A ja znowu nie chciałam być dłużna i poszłam po zestaw, popcorn wielki i wielka cola dla każdego. Głupio było mi tylko zamówić colę zero :)
No nie będę się rozpisywać, chciałam Wam tylko powiedzieć że z randką nie miało to nic wspólnego , był to zwykły koleżeński wypad, nie było takich momentów kiedy nie było o czym gadać itd. :)
Wiecie co? Podobają mi się takie wyjścia, taka otwartość na ludzi, na zaproszenia :) Już nie czuję się wyalienowana jak jakiś czas temu.
Miałyście rację dziewczyny- odpuszczanie sobie ćwiczeń, wcale nie jest dobre. Trudno jest znowu wsiąć na sprzęt a mi głupio, bo ja tak długo czekałam na tego orbitreka...
Rezultat: w 1,5 tyg 0,2 kg spadku. Pobłażanie sobie jak widać nie jest dobre:)
Alere
10 stycznia 2011, 17:32ps ja też ładnie chudnę! o!
Alere
10 stycznia 2011, 17:30I te wszystkie 'uszczęśliwione' schudnięciem grubaski, których życie w cudowny sposób odmieniło się jak w amerykańskim filmie, a za rogiem ulicy czekał książe, te porzucane mamusie i uciśnione niewinności zatrzaśnięte w cielsku otyłego ogra, odmienione mocą czułego pocałunku vitalii, te śpiące księżniczki wyrwane przezeń z wieloletniego snu, których zycie nagle wywynęło fikołka sytuując się na drodze ku odchudzonemu celu...Nie wiem, ale życie poprostu takie nie jest.
Alere
10 stycznia 2011, 17:26ee to, że ktoś chudnie z takiej wagi, w to akurat można uwierzyć, poprostu coś tu tak ogólnie ne pasi, coś wydaje się wymyślone, (fakt, że jest podobny pamiętnik GrubaDupa czy coś, nawet kiedyś pomyślałam, że jest między nimi jakieś duchowe pokrewieństwi)...A czytelnicy tak łato "łykają" te słowa, ale jak dla mnie internetowe wynurzenia nie sa wogóle motywujące, a ponieważ są bezkrytycznie przyjmowane to postanowiłam się wypowiedzieć, w końcu wolno, nie?
energeticgirl
10 stycznia 2011, 17:09Lubie Cie czytać bo udziela mi się Twoje pozytywne nastawienie:)
Inermiss
10 stycznia 2011, 16:38Sciemniasz jak nic. Jezeli ktos wwazy 130kg to nigy by mu dieta tak gladko nie szla. sorki. W dodatku mysle, ze jestes super chuda pomoca portalu, ktora NIGDY na diecie nie byla. Niby ma nas to motywowac, ale sorki no naprawde nie da sie wierzyc w te bajeczki.
tyniulka
10 stycznia 2011, 16:34cwiczenia piekna sprawa!! ani mysl o ich zaprzestaniu :) a komentarzami sie nie przejmuj zawsze znajdzie sie jakas zyczliwa osoba :/ buziaki
Schatjie
10 stycznia 2011, 16:23A tam komentarze! nie ma co sie przejmowac! Dajesz czadu i tyle! oby do przodu! :) bede za Ciebie dalej trzymac kciuki!
portofinka
10 stycznia 2011, 16:14Nestea, dobrze wiedziec, ze nie tylko ja widze podobienstwo pomiedzy Pamietnikiem PomocyAnia, a Tlusta Weronika. Mniej wiecej kiedy Ania zaczela znikac, pojawila sie Weroniczka, ktorej wpisy sa tak sztuczne, ze trzeba byc naprawde naiwnym, aby wierzyc w ich prawdziwosc.
IluvLA
10 stycznia 2011, 15:49nie przejmuj się takimi niedowiarkami. na Vitalii jest mnóstwo osób, które wierzą Tobie, a przede wszystkim wierzą w Ciebie. ja osobiście podziwiam Cię za to ile schudłaś i co osiągnęłaś, bo mogę się tylko domyślać jak wiele wysiłku i samozaparcia Cię to kosztowało. trzymaj się i powodzenia w dalszej walce ;*
russianroulette211
10 stycznia 2011, 15:45Moim zdaniem Ci co zarzucaja tobie ze zmyslasz moim zdaniem zazdroszcza Ci tego ze tak ladnie chudniesz i wszystkiego co umieszczasz w tym pamietniku !!! Walcz dalej a komentarzami sie nie przejmuj bo jak ktos nie chce to niech nie czyta twojego pamietnika !!!!
nestea22
10 stycznia 2011, 15:26Twoja historia, styl pisania, przypominają mi historie Ani (aniapomocy lub podobny nick), która również "przeżyła" historię jak z bajki i zniknęła z Vitalii.
TeQueL
10 stycznia 2011, 15:25Masz rację olej to. Wszak kazdy ma prawo wierzyć w to czy w tamto. Ja tam Ci z całych sił kibicuję i wierzę, że Ci się uda dotrzeć do wymarzonej wagi :) buziak
martucha56
10 stycznia 2011, 14:59masz rację, powiem Ci że ja też bym się tym nie przejmowała...trzymam za ciebie kciuki :** Za dalsze suksecy :) Powodzenia^^
Faithfull
10 stycznia 2011, 14:43taka fajna dziewczyna z Ciebie, tak przyjemnie się czyta Twoje wpisy że jest mi wszystko jedno czy to prawda czy fikcja oraz czy istniejesz czy nie XD jakkolwiek głupio to nie brzmi:D Buziaki:*
Ania355
10 stycznia 2011, 14:01czytam Twoj pamiętnik od pierwszego wpisu i tez cały czas też mam wrażenie , że nie jest on prawdziwy.Z każdym wpisem utwierdzam się tym bardziej w tym .
IzKa1815
10 stycznia 2011, 13:50kochana podpisuję się obiema rękami pod twoim wpisem... Masz prawo do własnych sukcesów i porażek, masz prawo cieszyć się z życia. Twój pamiętnik i to twoja sprawa co w nim piszesz i tak jak napisałaś: jeśli ktoś Ci nie wierzy niech poprostu nie czyta i tyle... obserwuję i czytam twój pamiętnik od samego początku jak się pojawiłaś, nie zawsze komentuję, bo czasami nie mam czasu albo czasem nawet nie wiem co napisać bo widzę że sobie świetni radzisz... Życzę Ci dalszych sukcesów, jeszcze wiekszej pewności siebie i wszystkiego co dobre... Pozdrawiam :):* PS: Idiotycznymi wpisami się nie przejmuj
PieknaByc
10 stycznia 2011, 13:48Jestem z Ciebie dumna :) Nie przejmuj sie co niektore dziewczyny pisza:)
EwelineczkaSunny
10 stycznia 2011, 13:46Nie przejmuj się głupimi komentarzami, wszyscy co je piszą, po prostu Ci zazdroszczą ! Trzymam kciuki za kolejne kilogramy ! Buziaki Kochana :*
akwaarela
10 stycznia 2011, 13:38pierwszy wpis. Był zupełnie inny niż te ostatnie, ale te o niebo bardziej mi się podobają:) Kochana, czytam każdą twoją notkę i cieszę się razem z Tobą. Dlaczego? Bo od razu czuć że jesteś fajną, dobrą i ciepłą osobą, taka przyjaciółka, taka osoba w otoczeniu to skarb i cieszę się że wychodzisz teraz do ludzi i dajesz się poznawać bo nie tylko ty na tym zyskujesz ale inni też:) Buziaki . A tymi co nie wierzą nie przejmuj się, nawet nie odpisuj na ich komentarze... bo i po co? Nie ma to sensu, wydaje mi się że tylko o to pieniaczom chodzi- o uwagę. :) Buziam
sylwiachac
10 stycznia 2011, 12:50tych kretynek co nie ufaja nikomu od siebie poczawszy!!! jestes jaka jestes, piszesz o sobie i to sie liczy! robisz to w sumie dla siebie a nie dla innych, a ze jeszcze innym dajesz motywacje to inna bajka:)) super ze wypad sie udal, a jak mialas za kazdym razem jakis temat z nim to superancko!! znaczy nudno nie bylo!!:)))