Wczoraj był spacerek 2 godzinki i praca w ogródku 1 godzinka . Niestety trochę za mało było płynów i położyłam się spać ze spuchniętymi nogami. Wobec tego dzisiejszy dzień zaczęłam od szklanki wody i herbatki odtruwającej.
WODA jest dobrodziejstwem. Ostatnio postanowiłam zaczynać dzień od szklanki wody - to dodaje mi energii i podobno oczyszcza organizm z nagromadzonych toksyn.
majorkawsc
13 kwietnia 2008, 11:31dziękuję za wskazówki co do internetu ,niestety ja ciągnę sygnał z rutera i te rzeczy o których piszesz musiłaby zrobić osobnik od którego jestem zależna z sygnałem,a boję się coś poprzestawiać jeszcze i tą możliwośc korzystania z gg czy skaypa nie utracić.Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za okazaną pomoc.
cashmere
13 kwietnia 2008, 08:47dokładnie, woda jest wspaniala :) najlepsza niegazowana :)) zresztą człowiek składa się sam w sobie z bardzo dużej ilości wody :))) więc to jest ludzka podstawa :)) pozdrawiam serdecznie :**
Hejho
13 kwietnia 2008, 01:06że wzielaś sie ostro do pracy...trzymam kciuki...
AskaGrubaska
12 kwietnia 2008, 20:01Twój pamiętnik jest bardzo pomocny dla innych (czyt. mnie). Buziaki!
wiesinka
12 kwietnia 2008, 19:16Waga mi spadła kilka dni temu, ale znów może się wrócić..Bo po grypie organizm chce jeść,i to ze zdwojoną siłą..Okropne uczucie takiego napadu głodu..Trochę podciapuję , ale myślę, że po weekendzie pogonię kota głodowi..Najważniejsze, że wirus mnie opuszcza..Tobie życzę wspaniałego weekendu..I oczywiście najwięcej zdrówka..Pa..
martaluna
12 kwietnia 2008, 18:32Dziekuje kochana mam nadzieje,ze chocby za 6 lub 8 razem mi sie uda zdac,ale na razie zaczelam wyklady wiec do egzaminu daleko buziaki slodkie,pa!
kwiatuszek170466
12 kwietnia 2008, 18:29No właśnie a ja mam nie raz napuchnięte rano dłonie ale w dzień już jest dobrze.Też zaczęłam pić więcej wody
dorianna1
12 kwietnia 2008, 18:07Patrząc na Twe fotografię widać bardzo duża różnicę :)) Bardzo ci zazdroszczę takich rezultatów :))Jakoś nie mogę przyzwyczaić się do picia dużej ilości wody i ten zapach pieczeni, który roznosi się po mieszkaniu :( AŁ...
martaluna
12 kwietnia 2008, 17:58Witaj sloneczko fajnie,ze do mnie zagladasz,to mile,i ciesze sie,ze mowisz,ze ja ci daje pozytywna energie,to naprawde mile,buzki!Masz 100%racje woda to podstawa,ja lubie wode z cytrynka wcisnieta,duzo pije w ciagu dnia.Zycze ci milego weekendu,buziaki,pa,pa!
laksa1960
12 kwietnia 2008, 14:26seler w sloiczku na salatke kupuje w Biedronce.Aniu masz racje z ta woda ja tez staram sie pic dziennie do 2 litrow ,pozdrawiam Cie serdecznie i zycze milego i spokojnego weekendu Zosia<img src=http://kaliszczak.pl/weblog/wp-content/images/2005.01.11/s_roze1.jpg>
Justynka007
12 kwietnia 2008, 13:18to prawda z ta wodą. Ja piję 2 litry wody dziennie i czuje sie super. Nie jestem głodna, częściej odwiedzam toaletę:). Ogólnie czuję się dobrze. Nie wiem czy to prawda, ale jak zjem za dużo na kolację to później pije duzo wody i rano nie ma tragedii z wagą. Ja wierzę w moc wody. Pozdrawiam i miłego dnia
aJolka
12 kwietnia 2008, 12:16Z ta woda to cała prawda a najlepiej wycisnąc do niej rano jeszcze pól cytrynki,bardzo dobrze taka szklanka wypita naczczo oczyszcza i reguluje przemiane.Słonecznej niedzili!
joanna1996
12 kwietnia 2008, 11:29ja piję wodę rano już od kilku lat i nie wyobrażam sobie inaczej- rzeczywiście poprawia sie samopoczucie, oczyszcza się przewód pokarmowy po nocnym wypoczynku, przepłukują nerki-samo zdrowie.Nawet jak jesteśmy na noc u rodziny to zawsze mam przy łóżku wodę i ją sobie rano piję!Polecam!Ciekawi mnie co napisałaś o puchnięciu nóg.Czy zaobserwowałaś taką zależność, że jak mało pijesz to zatrzymuje się woda?Ja mam ostatnio z tym problemy(gromadzeniem wody), ale zastanawiam sie nad przyczyną, więc może to o to chodzi...Pozdrawiam!:)
kitek96
12 kwietnia 2008, 09:50te przygotowania to do swojego. Zlecania - na ten rok na razie mam 2 (od znajomych) Tutaj to już mam większość rzeczy załatwionych, ustalonych.Teraz to już zostaje skupić się na szczegółach i szczególikach. Oj! ślub to super sprawa! a to całe latanie i załatwianie sprawia mi dużo satysfakcji.
jbklima
12 kwietnia 2008, 09:37<img src="http://img358.imageshack.us/img358/7302/psyzuszamiir4.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
zuzanna01
12 kwietnia 2008, 09:35próbuje się przestawić z kawy na wodę, ale raz się udaje a raz nie. A co to za herbatka odtruwająca?
marlak
12 kwietnia 2008, 09:31Ja zawsze zaczynam dzień szkalnką wody....choć marzy mi sie w tym momencie smak kawusi...a ostatnio nawet za namową Vitalijek do wody dodaję cytrynę :)))). Miłego dnia:)
kffiatuszek22
12 kwietnia 2008, 09:28niestety nie miałam nigdy okazji byc harcerzem ale wiem ze u nas w mieście tacy są. dziekuję bardzo za ciepłe słowa i pozdrawiam Cię serdecznie
dgamm
12 kwietnia 2008, 09:20...ucieszyłam się tą waga, bo wczoraj sobie pojadłam i juz myslałam,że będzie do góry a tu miła niespodzianka i sie odało, no dzisiaj,to juz będe grzeczna.Przyczyna wczorajszego objadania było to,że nie mogłam się rozgrzać, do południa było mi bardzo zimno!Dlatego jadłam ciepłe posiłki... ale dzisiaj już jest ok.Pozdrawiam i miłego odpoczynku, ja tez wczoraj rabotałam na działeczce, dzisiaj juz nie, bo zimnica i deszcz!!PA!!
roztoczanka
12 kwietnia 2008, 08:48napiszę _ z cytryną ta woda. Podobno dobra sprawa. Miłego weekendu!!!