... prawie tydzień... przez ten czas sporo się działo... oczywiście w pracy gorący okres, więc staram się nie dopuścić do zawalenia mnie górami prac uczniów i sprawdzać na bieżąco wszystkie testy i inne kartkówki... ciągle mam dylemat... bo w szóstej klasie na ośmioro zagrożonych nadal trzy dziewczyny (!) nie robią nic... myślą, że to żarty... w mojej szkole inni nauczyciele odradzają pozostawianie kogokolwiek w szóstej klasie... bo to trzeba się gęsto tłumaczyć i pisać masę różnych świstków... ale to mnie jakoś nie przekonuje... mam wrażenie, że w ten sposób uczy się dzieci lenistwa i przyzwyczaja do tego, że można się nie uczyć i zdawać... z klasy do klasy... do tego stopnia, że ze szkoły podstawowej wychodzą analfabeci... wcale nie w przenośni... dosłownie...
... poza tym we wtorek Mama wróciła z Paryża :) jak na razie zapowiada się, że może nie na zawsze, ale na dłużej :)
... a wczoraj odwiedziła mnie długo oczekiwana kumpelka :) z półtoraroczną Zuzią :)
... dzisiejsza waga: 67,2 kg... znów słyszę, że mam mały brzuch... to zaczyna mnie drażnić... na pocieszenie słyszę również dużo różnych komplementów :) Mama powiedziała nawet, że wyglądam jak dziewczynka :))) w wieku trzydziestu lat... :)
... ad mojej głupoty i biegania... te nadwyrężone mięśnie niestety się odzywają... ale chyba trzeba czasu, żeby się sytuacja unormowała...
tymka28
30 maja 2008, 08:42i tak zle i tak niedobrze:(ale moim zdaniem powinnas zostawic ich na drugi rok...zebys chociaz widziala ze odrobine sie staraja poprawic to co innego,a tak to bedzie niesprawiedliwe wobec innych dzieci.bo tamte olewaly caly rok i mialy gdzies nauke:(a moze sprobuj pogadac z ich rodzicami?
mmMalgorzatka
30 maja 2008, 08:18Dla swojego spokoju.... po co masz się stresować, teraz masz czas dla siebie i dzidziusia.... Serdecznie pozdrawiam
Brzoskwinkaa
30 maja 2008, 07:37Zostaw je w tej 6 klasie!!! A co się tu tłumaczyć? Tylko sprawdź czy rodzice tej szóstki wiedzą o tym! Nawet mozesz zadzwonić ze szkoły i powiedzieć, ze dzieci nie starają się nawet poprawić jedynek... U nas jedna nauczycielka pytała osoby zagrozone przy rodzicach i dyrektorze. I wszyscy widzieli ze to dziecko nic nie wie...
Demonek27
30 maja 2008, 07:37Pozdrowienia dla Ciebie i Maluszka w brzuszku:)