Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
... doniesienia z frontu robót ;)


... pralka żyje i ma się dobrze... z kołdrą... niestety gorzej :/ nie wiem, jak to się stało, ale na odcinku około pół metra jest uszkodzona... wygląda to tak, jakby pod wpływem temperatury stopił się materiał... nie możemy dojść z Tomkiem i moją Rodzinką, jaka mogła być przyczyna... dzisiaj to już lepiej wygląda... i myślę, że dość łatwo da się ją uratować - zszyję to do środka delikatnie... ale wczoraj przeryczałam z pół dnia... ze złości na siebie... myślałam, że trzeba będzie kupić nową... ale nie... Tomek był wczoraj na służbie, więc do mnie przyjechała Karolcia... z pieniędzmi od Rodziców na nową kołdrę... ale postanowiłam ich tak nie wykorzystywać... przywiozła też śliczny biustonosz dla mam karmiących, a wcześniej Mama kupiła mi jeszcze dwie koszulki do karmienia... Rodzinkę to mam kochaną :) dzisiaj Tomek kupi tylko klapki pod prysznic... i mam wszystko, co potrzebne do szpitala... bo dla Dzidziunia nie potrzebuję niczego... ani dla siebie tych różnych kosmetyczno-higienicznych akcesoriów...
... Dzidziuś już chyba na dobre zostanie Danielkiem...
... poranna waga: 74,6 kg :) może jednak uda mi się nie dojść do 80 :)
  • memilka1986

    memilka1986

    20 sierpnia 2008, 12:39

    Ale po co tyle nerwów. Dobrze, że dało się naprawić uszkodzenie. U mnie nie raz prało się kołdry w pralce, nie wiem dlaczego twoja się uszkodziła. Dużó spokoju życzę. Pozdrawiam gorąco :)

  • Sylw00ha

    Sylw00ha

    20 sierpnia 2008, 12:27

    Danieo bardzo ładnie :):) a widzisz mówiłam że dużo brać nie musisz a rodzinka to naprawde suoper :):)

  • dora77

    dora77

    20 sierpnia 2008, 12:21

    nie dojść bo masz w zapasie ponad 5 kg a czasu mało, pa