No i rezygnuję z dietetyki ,wracam do domu i chcę powalczyć o lepiej zdaną maturę i wymarzone studia. Jeszcze nie wiem jak to będzie i czy uda mi się na moje miejsce znaleźć kogoś do mieszkania, ale wiem,że się tu męczę i wkurzam się na siebie, że się poddałam i od razu nie podjęłam takiej decyzji.
Byłam dzisiaj 3,5 godz na warsztatach fitness , kondycja nadal jest ,ale zakwasy też pewnie się pojawią. Potem mialam się spotkać z dziewczynami z roku na naukę anatomii i robienie pizzy,ale nie przyjechałam ,nie mam na nic ochoty.
Pierwszy raz od daawna mam wszystkiego dość i najchętniej bym zostawiła wszystko, idę dzisiaj z koleżanką na imprezę (na którą z resztą też nie mam ochoty ,ale koleżanka mnie wyciąga) i chociaż nie piję to mam ochotę się narąbać konkretnie, zwolnić i wyluzować. Mi tam starczą dwa piwa :)) Także ,do zobaczenia :)
monnia7
27 października 2012, 21:45Uważam że dobrze zrobiłaś. Lepiej "zmarnować" rok niż potem całe życie żałować. Coś o tym wiem wierz mi. Brawa za odwagę.
me.gusta
27 października 2012, 21:42uważam, że robisz błąd rezygnując ze studiów! przecież gdybyś się spięła w sobie to spokojnie poprawisz maturę, bo to nie kwestia braku czasu przez studia, ale chęci i motywacji.. a co jeśli Ci się nie uda? będziesz wtedy miała konkretny rok w plecy
ainuzi86
27 października 2012, 21:40Kibicuje Ci z całego serca i uważam, że podjełas dobra decyzję Nie ma co robic na siłe ,a jeden rok w plecy na studiach to nie koniec świata. poprawisz mature, bedziesz miała czas na nawet na naukę na przyszlośc np. z anatomii która jest napewno na 1 roku stomatologii. pozatym bedziesz miała czas dla siebie i na vitalie :)
malpiatka1
27 października 2012, 21:36Ja uważam, że podjęłaś dobrą decyzję, też bym tak zrobiła na Twoim miejscu. Powinnaś spełniać swoje marzenia ;)
malgosia025
27 października 2012, 20:53Popieram, nie ma się co męczyć :) lepiej skupić się na nauce do matury :)
kachnienka
27 października 2012, 20:40Ja akurat kończe w tym roku medycyne ale moja siostra która jest w Twoim wieku i się nie dostała na stomę i też chciała pójść na jakis paramedyczny kierunek typu dietetyka ale jej to wybiłam z głowy, moim zdaniem rozpoczęcie jakiegokolwiek kierunku zmniejsza szanse na poprawienie matury o jakieś 70%, sądze ze podjelas bardzo dobra decyzje, trzymam kciuki za przygotowanie do matury. Stomatologia to naprawde swietny kierunek
stoneczka
27 października 2012, 20:36w sumie to może i dobrze, że teraz zrezygnowałaś, a nie np po roku. Także powodzenia dalej. ;* i zdrowie. ;)
SLIM2BE
27 października 2012, 20:19Jestes odpowiedzialna dziewczyna, wiec jestem pewna, ze sie zmobilizujesz i poprawisz mature!
Olimpiss
27 października 2012, 20:17Powiem Ci tak. Czytam Cie od dawna, (mam w ulubionych) ale nie komentuje. Uważam że dobrze robisz, trzeba walczyć o marzenia. Mój facet studiuje medycynę na UJ i mimo że akurat dostał się od razu to i tak powtarzał pierwszy rok. Takie kierunki są po prostu mega ciężkie. Ale nie poddał, wałczył o siebie i swoje marzenia. Dzisiaj jest już na IV roku i idzie mu już super. Także Tobie życzę powodzenia i trzymam kciuki!
Lenag0
27 października 2012, 20:08I bardzo dobrze. Lekarski, prawda? Powodzenia, trzymaj się! :)
catherina13
27 października 2012, 20:07Powodzenia ,uważam ,ze warto walczyć o swoje marzenia:))
mikii144
27 października 2012, 20:00dobra decyzja! czytam twoj pamietnik ok pewniego czasu i mialam nadzeje ze zrezygnujesz z dietetyki. Nie znalazlabys po tym pracy :( Dasz rade masz duzo czasu, tez w tym roku zdaje mature, i tez bardzo chcialabym dostac sie na medycyne. Jak mi sie nie uda to to tak jak ty bede sie uczyc przez rok i poprawiac mature, no ale trzeba wierzyc ze sie uda ! :-) powodzenia :D
liliputek91
27 października 2012, 19:50dobrze, ze masz odwagę się przyznać:) Na pewno nie masz czego żałować! Powodzenia
Lenaaaaaa
27 października 2012, 19:49no i pięknie! życie jest jedno więc nie warto się męczyć, lepiej spiąć dupę i dążyć do osiągnięcia celu i realizacji marzeń :) powodzenia!!
deli9997
27 października 2012, 19:48uu. nie obwiniaj się. zmarnowałaś miesiąc - to lepsze niż 2 lata, jak w moim przypadku :P