Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pora na polar.....



To taki stary slogan ze starych reklam. Pamięta ktos?
Jestem zmęczona, tak zmęczona, że czasem nie panuję nad sytuacją.
Ale nie to jest najważniejsze.
Najważniejsze jest to, że w dniu swoich imienin, czyli 8 grudnia dostałam najpiękniejszy prezencik.....3 kilogramową wnusię Joannę Iwonę :)
Dlaczego Joannę ? Dlaczego Iwonę?
Hmmmm, tego pewnie nie wiedzą najstarsi górale hehehe.
No Iwonę może z racji Matki Chrzestnej Agaty . Na jej cześc i w celu zapobiezenia wszelakim, rodzinnym konfliktom (że po tej, a nie po innej babci i dlaczego własnie jej hehehe).
W każdym razie nasze dzidzi już jest i wszyscy zwariowali na jej punkcie.
Szkoda tylko, że tak daleko od babci i prababci ze strony jej mamusi, ale cóż......jakoś musimy z tym zyć :)
Oto nasze pięciodniowe dziecię :)
Najpiękniejsze na świecie i już :)

Jeżeli chodzi o inne sprawy to na pohybel im......nawet moje grube dupsko pasie się stertami słodyczy. I już.
W końcu nie o odchudzanie tu chodzi :)
Chodzi o to, że w moim życiu wiele z Was jest już 7 lat.
7 lat jak z bicza strzelił.
Trzeba szanować czas, bo jeszcze niedawno byłam młodą mamuśka, a już jestem babcią.
Wy jesteście tego wszystkiego świadkami.
I jak tu nie wracać na vitalię :)
Buziaki!

  • pojedyncza

    pojedyncza

    14 grudnia 2012, 22:43

    :-) te przerwy.... tak ich nie lubie u innych a oststnio coraz częśiej stosuje je u siebie... boska wnusia.

  • therock

    therock

    14 grudnia 2012, 22:30

    Gratulacje pięknej wnuczki:)