Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni raz...

Ja jadłam przed kontuzją 1600kcal + 30-40min biegu, dywanówki, rozciąganie, 2000x skakanka i mi waga leciała jak wściekła. 1500kcal jeśli dzień bez biegania i też leciało. ;)

Widzę że te odchudzanie staje się dla ciebie obsesją Uważaj bo zbzikujesz !

Damy rade kochana!Trzeaaa spiąć tyłki i powalczyć trochę;)))

na poczatku nie chudniesz bo organizm nie jest przyzwyczajony do tak malej ilosci kcal i magazynuje tluszcz i wode, potem waga zacznie leciec, ale to rozwiazanie ktore zaproponowalas jest idealne;) spoko, mi tez co chwile ludzie wala na powitanie "ale Ty przytylas!"..

Tak jak piszą dziewczyny- 1000 to trochę za mało. Spróbuj może 1300-1400 i jak to nie da efektów, to spróbuj jeszcze troszkę obciąć kalorie. A we wrześniu będziesz miała super figurę:) Trzymam kciuki:)

1500 lepiej, jk ie ruszy to 1300....kochana jak bedziesz na 1000 to z czego pozniej utniesz jak waga po czasie stanie w miejscu.

Wielka baba? Eeee nie jesteś! Ktoś chyba ma na nosie nie takie okulary :) hm a może 1200-1300 kcal?

Hmm.. A może krakowskim targiem 1250 ? ;> Myślę, że coś takiego dało by radę ;>

mnie też regularne wpisy motywują:)nie wiem Skarbie,ja na 1500 nie chudnę,choć ćwiczę,więc jem koło 1200-1300:)najważniejsze by Tobie pasowało i byś chudła!:*kurcze okropni ludzie potrafią być!;/

a się przejmujesz :D ty schudniesz, bedziesz laska, a oni dalej będa tacy są :D ty odniesiesz jakiś sukces-oni nie. to jest tylko kwestia czasu. a kotek wrocil?

Jesli chcesz ćwiczyć to powinnas wiecej niz 1000 jesc. Wielka baba mówią tez niskie dziewczyny na wysokie i szczupłe wiec nie masz sie czym martwić ;)

Kotek sie odnalazł? Ćwiczenia powinny pomóc, może być tak, że wizualnie chudniesz ale nie koniecznie na wadze:) Nie poddawaj się :)

Ćwicz i 1500 kcal i schudniesz, nie zwalniaj sobie metabolizmu na głodówce 1000 kcal. :)

Lepszy mniejszy spadek przy 1500 kcal + aktywności ,niż 1000 kcal i potem znowu przytyć. Cierpliwość przede wszystkim ;* A ludzie to są świnie...Czasami mogliby swoje zdanie zachować dla siebie..Wiem co czujesz..Ja najbardziej przeżywałam wszystkie komentarze od rówieśników i wrednych komentarzy ciotek typu: " Oj jak Ty sobie dobrze wyglądasz...Widać,że się w jedzonku nie ograniczasz.." i tym podobne. Gówno wiedzieli. Choroba robiła swoje,a ja musiałam znosić wszelkie przykrości,bo ludzie nie potrafią przymknąć pyska. Więc nie przejmuj się, po to tu jesteśmy,żebyś wiedziała ,że nie jesteś 'wielką babą'. :))

Ostatnio w niemieckiej tv podali ze jemy duzo za duzo. Ze dorosła zdrowa kobieta powinna spozywac 1600 kcal a mezczyzna 1800 kcal dziennie. Moja znajoma ma przyjaciela doktora ktory prowadzi badania na temat leczenia dieta czy określonym pozywieniem i on tez twierdzi ze 2000 kcal to jest zdecydowanie za duzo. Nasz organizm nie potrzebuje tyle. Wazne zeby dobrze bilansowac posilki. I urozmaicenie jest wazne.

mi się wydaję, że 1500 kcal to w sam raz, ale nie raz sama chyba jem w okolicach tylko 1000kcal, nie mam kiedy i nie umiem za bardzo liczyć tych kcal. ;/ też bym chciała już we wrześniu mieć super figurę, chociaż marzyłam o niej na wakacje...