Jak już pewnie zauważyłyście zmieniłam tło na takie bardziej jesienne, bo ja to już jesień czuję pełną gębą. Zimne noce, wieczory przy gorącej herbatce z miodem i cytryną, w ogródku już kwiaty marnieją, w szklarni dziś porządek z zeschłymi ogórkami zrobiłam, przekopałam ziemię co by ją przygotować już na wiosenne sadzonki. Za dwa tygodnie wykopki ziemniaków tak więc lato zbliża się ku końcowi.
Ze spraw sercowych...
Kłótnia/ciche dni z W. trwają już 10dni. Jest mi z tym źle bardzo źle. On u mamy ja u siebie, no tęsknię. Nigdy jak jesteśmy razem już 8 lat nie mieliśmy tak długiej rozłąki z powodu sprzeczki. Dziś już nie wytrzymałam i zadzwoniłam, proponując na jutro spotkanie, albo w lewo albo w prawo, chcę to wyjaśnić, nie chce się kłócić o głupoty. Zobaczymy co z tego wyjdzie, trzymajcie kciuki za zgodę
Z tematów pracy...
Nadal rozsyłam swoje CV gdzie się tylko da. Dzisiaj dostałam telefon od właściciela sklepu alkoholowego, który się otwiera od września i szukają dwóch dziewczyn, umówiliśmy się na rozmowę w poniedziałek w południe, fajnie by było się załapać bo była by to praca pod nosem (w mojej gminie). Odpowiedział na moje CV, które mu podesłałam ze zdjęciem. Ciekawe czy się zrazi moim wyglądem, bo w zasadzie na CV mam tylko zdjęcie twarzy (widać twarzy się nie zraził, ale jak zobaczy w całej okazałości moją posturę to już może być zawód, oby nie)
Ze spraw diety...
No trzymam się jakoś, ważne że nie tyję, ciągle do siebie mówię nie warto folgować, nie warto cofać się trza iść do przodu mimo że ciężko bywa. Ćwiczenia tylko coś poszły na bok, ale wrócę do nich obiecuję poprawę
Ze słodkich spraw...
Na obiad ulepiłam ze 100sztuk pierogów z serem, część zamroziłam na zaś część od razu do obiadu tacie ugotowałam, a potem wpadła chrześnica i zmontowałyśmy ciasto chałwowo-bezowe, od razu połowę blachy spakowałam jej na drogę żeby w domu poczęstowała, część tacie nakroiłam, a kawałek zostawiłam na jutro może wróci mój W. to go poczęstuję. Sama nie mam smaku na słodkie. Ciasto wyszło takie:
* ciasto z przepisu pasztetowa55/ kobietka ze wspaniałym pamiętnikiem
LadyXXXL
23 sierpnia 2014, 09:53oj musiałaś urazić swojego partnera że tak długo się dąsa ...przytul sie do niego na siłę nawet jak będzie odpychał to zawsze działa ;)
jakBurza
23 sierpnia 2014, 12:46:O
Hexanka
23 sierpnia 2014, 08:343mam kciuki,powodzenia i usmiechu p.s. zrób się na bóstwo niech W. oko zbieleje !!!!!
kikunia180
23 sierpnia 2014, 07:08Powodzenia kochana , co ostatnio się dzieje ze wszystkie mamy kłótnie ze swoimi facetami
MIPU91
23 sierpnia 2014, 00:39powodzenia w godzeniu:] i na rozmowie:] a ciasto fajne jak zawsze:]
poziomka1905
22 sierpnia 2014, 23:46powodzenia z drugą połówką! jak ludzie sie kochają, to sie dogadują i wybaczają sobie wiele :) będzie dobrze! ciasto obłęd ! buzie
anik198627
22 sierpnia 2014, 23:34też dzisiaj robiłam pierożki :) tyle że z kapustą kiszoną, ziemniakami i smażoną cebulką :) A Wy wkońcu spróbujcie się pogodzić bo po tylu latach nie warto rezygnować z siebie z powodu jakiejś głupoty... Pozdrawiam
marii1955
22 sierpnia 2014, 23:18Biedaczysko Ty moje :) To Twój W. poza domem? Niesamowite , że uciekł do mamusi - eeech . Trzymam kciuki za jutrzejsze spotkanie - ściskam :)))
nieznajoma-ona
22 sierpnia 2014, 23:02dobra z Ciebie kucharka, pierożki mmm :) i to jeszcze tyle, jak mała fabryka :)
nanopiko
22 sierpnia 2014, 22:25boże jak bym chciała tak umieć piec gotować robić przetwory, zazdroszczę bardzo, i proszę nie pisz że można się nauczyć, ja jestem anty kuchenna, nic mi nie wychodzi
Grubaska.Aneta
22 sierpnia 2014, 22:30wpadaj na praktykę, jak widzisz dzieci kilkunastoletnie uczę piec, wszystko im tłumacze od podstaw jak mają robić, jakie triki stosować by udoskonalić smak:) a one chętnie chcą się uczyć:)
xblackfield
22 sierpnia 2014, 22:07Oj tak,czuć że zbliża się jesień.Coraz szybciej robi się ciemno,a noce są zimne :( U mnie już jutro wykopki :)
Cindy1111
22 sierpnia 2014, 21:38Jest ciasto jest moc:)!
MamaJowitki
22 sierpnia 2014, 21:26Ale to tylko z powodu korytarza az uciekl do mamy? Chodzi o to ze odnowilas czy jak?
Grubaska.Aneta
22 sierpnia 2014, 22:10ech wybuchłam złością do niego że powynosił na fuchy cały sprzęt który był mi potrzebny podczas tego remontu i w ogóle dużo w tym mojej winy:/
bateriojad
22 sierpnia 2014, 21:26kochana trzymaj sie i powodzenia:))
PuszystaMamuska
22 sierpnia 2014, 21:09Kochana trzymam kciuki za Was... u mnie juz lepiej wiec mam nadzieje ze u Ciebie tez zawita ład, spokój i harmonia... Ciasto wyrzuć do smieci - ono na pewno Ci nie służy... no chyba ze TY GO nie jadłaś Łobuzie. Powodzenia na rozmowie w poniedziałek. Niech moc będzie z Tobą!
Grubaska.Aneta
22 sierpnia 2014, 22:11nie no wyrzucać szkoda, za dużo chętnych na niego, a ja nie mam smaku na słodkie;/
nedudim
22 sierpnia 2014, 20:41Ła jaki wypiekk:) Ja rownież trzymam kciuki :)!
witaaminkaa
22 sierpnia 2014, 19:00Trzymam za jutrzejszą rozmowę kciuki. Miłość Wam wszystko wybaczy, rzucicie się sobie na szyje a potem poczęstujesz go ciastem i facet będzie Twój.
Idziulka1971
22 sierpnia 2014, 18:15Ciasto super, a ja odbudowałam swoją motywację dzięki osiągnieciom jednej z vitalijek... Wróciłam do biegania, bo ja też tak chcę. Zajrzyj do niej, może i Ciebie zmotywuje. Szczegóły u mnie. Buźka.
Kasia.Ja
22 sierpnia 2014, 18:07Ciasto na pewno przepyszne :-) Będę trzymała kciuki żeby wszystko się ułożyło :-)
nowaja2014
22 sierpnia 2014, 18:07Trzymam kciuki, by udało się załapać do tej pracy i za zgodę z W także! :) Miłego wieczoru ;)
Rakietka
22 sierpnia 2014, 18:05Powowlutku wszystko się normuje :) Ale ciacho :P