Uff...ciężkie to były dni, teraz już mogę odsapnąć. Goście ugoszczeni, najedzeni, co niektórzy ululani procentami (między innymi Mój W.) na wychodne obdarowani paczuszkami wypieków, a ja styrana jak koń po westernie, uporałam się właśnie z myciem szkliwa, zaliczyłam też mopa i odkurzacz, bo okruchy nawet na żyrandolu, dzieciaki mają pomysły ech , ściany od nowa do malowania, odciski tłustych paluszków to standard po imprezie. A co najważniejsze JA GRUBASKA ANETA OŚWIADCZAM Z RĘKĄ NA SERCU, ŻE ZACHOWAŁAM SIĘ WZOROWO PODCZAS TEJ IMPREZY, NA GŁODZIE O MINERALCE !!!! Proszę o gromkie brawa dla mojej silnej woli! Piszę do Was na głodniaka, w brzuszku burczy, a lodówka pełna frykasów. Pal licho z nimi, ja tam wolę rano ujrzeć kolejny spadek na wadze niż napchać brzuch na noc szynkami, sałatkami czy pepsianką Faworytem okazała się moja pieczona szynka, znikła ze stołu jako pierwsza, zaraz za nią furorę zrobiła sałatka pieczarkowa w kształcie tortu, a ze słodkości prym wiódł andrut i keks czterowarstwowy, takie byle co bym powiedziała, no ba nie mogłabym zapomnieć o moich domowych nalewkach wiśniowej i malinowej w której się rozsmakowały ciocie (siostry mamy) , a sis wcinała do rozpuku słoiki z prawdziwkami marynowanymi, rzecz jasna mojej produkcji. Dobra koniec tego chwalenia się.
No to lecimy z tymi fotami, mnie to nie rusza, zobaczymy czy Was też...
I ostatnio mój ulubiony zestaw obiadowy-gotowana pierś z kurczaka polana sosem jogurtowo-czosnkowym+duszona fasolka.
Słodko słodkich snów życzę
anusiek.anna
9 listopada 2014, 09:26Zapros mnie na taka imprezke
nanopiko
9 listopada 2014, 09:32o tym samym pomyślałam :)
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:19Kobitki wpadajcie zostało tyle tego wszystkiego że rozwożę po rodzinie i sąsiadach, co by mnie nic nie kusiło już;))
Asiiia
9 listopada 2014, 08:58Wielkie brawa dla Ciebie - za przygotowanie tylu smakołyków i utrzymanie silnej woli - było ci ciężko przy tylu specjałach :D bravo bravo bravo!! :D
mikolino
9 listopada 2014, 08:56Gratuluje silnej wili, ja bym nie wytrzymala ;-) A robilas ta zapiekanke z tortellini, jak wyszla?
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:19Kochana jednak z niej zrezygnowałam Mój mówił że bez sensu jeszcze ją robić, skoro tyle innych dań miałam no i miał rację bo nawet tego nie przejedli.
pannanikt00
9 listopada 2014, 08:53Wygląda pysznie. A najbardziej mam ochotę na tą sałatkę w formie tortu mmm :)
justagg
9 listopada 2014, 08:48A tata dumny z tak zaradnej corki? Podziekowal?
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:21Jasne, widać był bardzo zadowolony, widział ile pracy mnie to kosztowało:) A i prezentów kupę dostał, od nas tylko Napoleona i całe przygotowanie imprezy:)
justagg
9 listopada 2014, 20:26Fajnie:-)
justagg
9 listopada 2014, 08:46Pieknie, jak na weselu. Na ciacho zrobilas mi smaka, ale jestem przed sniadaniem, wiec ogladanie tych zdjec na glodniaka to nie jest dobry pomysl, a Ty dalas rade przy tych smakolykach siedziec, super;) oby szklana wynagrodzila. Pz. SNILAS MI SIE DZIS:)
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:21o a miły sen czy koszmar:) ? szklana doceniła oj doceniła:))
justagg
9 listopada 2014, 20:27Mily, bardzo mily:-) powaznie bylam u Ciebie na tych imieninach. Naczytalam sie przed snem o przygotowaniach i potem byl c.d. w mojej glowie:-)
monikaplu
9 listopada 2014, 08:37Biję brawo z całych sił!!!!Jestem z Ciebie dumna!Stół pięknie zastawiony, ale mnie nie rusza...no dobra trochę zaśliniłam monitor ;)
5kgw2ms
9 listopada 2014, 08:36wow pięknie. I ty miałaś jeszcze siłę żeby po gościach posprzątać po nocach i do tego jeszcze wpis zrobić??!!! Podziwiam :)
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:22oj ostatkiem sił się udało to wszystko jeszcze nocą ogarnąć:)
Aksiuszka
9 listopada 2014, 08:25Hahahaha, gdyby, była mężczyzna, to bym Ciebie juz o reke prosila :D haha :))
sobotka35
9 listopada 2014, 08:17Przytuptałam zachęcona drastycznymi zdjęciami,ale nic takiego nie widzę:))))Myślałam,że jakieś zwłoki poimprezowe pokażesz,tudzież bajzel po gościach,a tu nic.Stół pięknie nakryty i tyle:)Nie,żarcie mnie nie rusza ani ciut:))Udanej niedzieli:)
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:23zatem silna z ciebie kobitka:)
Ahnijaa
9 listopada 2014, 08:15Brawa biję, że dłonie są aż czerwone! Mam nadzieję, że słyszysz je z północy Polski? :-) ja wczoraj zrobiłam świetne proste, lekkie sałatki, która zniknęły raz-dwa. Napiszę o nich u siebie ;-)
Ahnijaa
9 listopada 2014, 08:17A ten sos czosnkowy jest na bazie jogurtu, czy coś innego wymyśliłaś? Może i ja bym zjadła taki sosik?
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:23Tak Kochana nic kombinowanego tylko jogurt czosnek zmiażdżony sól i pieprz;)
anita355
9 listopada 2014, 08:11O matko uciekam stąd.
pumakuma
9 listopada 2014, 07:56Dieta w okolicach smakołyków najtrudniejsza, więc napewno duże uznanie. Może sobie jakąś niekulinarna nagrodę zrób? Zastanawiam się co by goście powiedzieli jak byś zaserwowala im bardziej dietetyczne menu?
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:24Kochana chyba by nie przeszło:) a czemu tak piszę, bo jeszcze domagali się by kolejnym razem było więcej bardziej masiastych ciast. O zgrozo, a to same bomby kaloryczne:)!
spelnioneMarzenie
9 listopada 2014, 07:36jami jami!!! masz kobieto talent :))
anik198627
9 listopada 2014, 07:33mniamm, daj przepis na ten seromakowiec :P
kartek
9 listopada 2014, 07:31aleee się napracowalas :) super wszystko wygląda i smakuje pewnie rownie dobrze:)
meartyna881008
9 listopada 2014, 07:26Gratulacje za silną wolę. Tylko przykład z Ciebie patrzeć :-)
barbarossa1976
9 listopada 2014, 06:54oj ty jesteś wielka ja bym się skusila na te smakołyki pozdrawiam i życze silnej woli
Tiger13
9 listopada 2014, 05:09I po takich zachrzanianiu miałas jeszcze siłe, żeby post napisać, szacun!!! Wcale się nie dziwię, że goście walą drzwiami i oknami:) a czemu nic nie zjadłaś? Przecież po trochu mogłaś wszystkiego spróbować, ja chyba bym z żalu padła, jakbym na to całe dobro patrzyła, a nie mogła ruszyć:)
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:26Oj Kochana już dość tego mojego folgowania, limit wyczerpany. Z resztą przy moim wysokim cukrze wypieki to petarda dla mojego organizmu.
angelisia69
9 listopada 2014, 04:50no to niezle impra,a co najgorsze sprzatanie na twojej glowie :/ ale zes sie napracowala porzadnie przy tym,widac ze dobra z ciebie gosposia ;-) Gratuluje oparcia sie pokusom,mam nadzieje ze nagroda cie za to nie ominie
Grubaska.Aneta
9 listopada 2014, 10:27Nagroda jest dziś -500g, a ogólnie od poniedziałku -3,5kg :)