Do świąt już tuż tuż wiec muszę się jakoś pozbierać i stanąć na nogi. Robię wszystko by wyszły ze mnie te straszne bóle. Już nocą śpię na podłodze z nogami podpartymi do góry by było lżej kręgosłupowi I serię ćwiczeń rozluzniajacych kręgosłup lędźwiowy wykonuje wg zestawów proponowanych przez internetowych rehabilitantow. Jutro jadę po odbiór wyników badań dla endokrynolog i wynik rezonansu. A w piątek wizyta u neurologa i endokrynologa. Na 9 go stycznia umówiłam tez wizytę do fizjoterapeuty może i on coś pomoże szkoda ze sa takie długie terminy. Muszę szybko stanąć na nogi bo czas ruszyć z kopyta z szalem przedświątecznych przygotowań.
W temacie diety wyśmienicie. Jutro wskakuje na wagę zobaczymy co tam ma ciekawego mi do przekazania .
Dziś taki trochę smutny dzień z racji 12 tej rocznicy śmierci mojej mamy jest dzis msza w Jej intencji ja nawet do kościoła nie jestem w stanie jechać bo nie usiedze ani nie wystoje całej godziny .
Wczoraj wykonałam pierwszy zabieg na twarz tym laserem. Na relacje przyjdzie trochę poczekać ,bo zadowalające efekty widoczne są dopiero po kilku miesiącach systematycznego używania. O czym doskonale wiedziałam.
No to chyba wszystko na dziś. Do następnego. Pa pa
renia1963
10 grudnia 2014, 08:22Zdrówka życzę.Odmówiłam za Twoją Mamę modlitwę.
Grubaska.Aneta
10 grudnia 2014, 09:08Dziękuję ślicznie :)
Amelia31
9 grudnia 2014, 08:49Przykro mi z powodu Twojej mamy. Trzymaj się. Ale Tam w górze jest dumna, że ma taką wspaniałą córkę!
monikaplu
9 grudnia 2014, 08:34Ciężki dzień dla Ciebie, tak bardzo mi przykro że nie masz mamy;( trzymam kciuki za jutrzejsze ważenie. Zdrówka :*
pietraska3
9 grudnia 2014, 07:57Jestem ciekkawa jakie będziesz miała wyniki badań...zwłaszcza te od endokrynologa ...z tym szaleństwem świątecznym to ostrożnie bo znowu będziesz gorzej chora ...teraz musisz się oszczędzać aż całkiem wydobrzejesz...zdrówka życzę...buziaki
Tiger13
9 grudnia 2014, 06:41Trzymam kciuki za wyniki, może coś wreszcie lekarze ustalą. Bardzo byłaś młoda, kiedy straciłaś mamę, tym bardziej współczuję:(
maarcysiia
9 grudnia 2014, 00:03Kochana-uszy do góry :)
Asiek1994
8 grudnia 2014, 23:41Widzę, że mimo gorszego samopoczucia i tak intensywnie spędzasz czas, bez taryfy ulgowej. Nie przemęczaj się, bo inaczej nigdy nie dojdziesz do siebie! :) Już nie mogę się doczekać, aż się pochwalisz nowym pomiarem ;) Ogólnie widzę, że w tym półroczu jakiś smutny czas nastał, przynajmniej w mojej rodzinie, jutro już trzeci pogrzeb, ciocia nam zmarła... Cierpiała, więc pewnie dla niej lepiej, że już się nie męczy, ale my tu zostaliśmy i jakoś tak pusto...
as111
8 grudnia 2014, 23:02Od dziś ta data również dla mnie będzie smutna, zmarł mój wujek po ciężkiej chorobie. Człowiek w takich chwilach dopiero się zatrzymuje i rozmyśla. Mój tata zmarł ponad 13 lat temu, a dziś zabrał do siebie swojego brata. Dwaj wspaniali faceci, ehhh.
wiola7706
8 grudnia 2014, 22:57Współczuję kłopotów ze zdrowiem. Bardzo wcześnie stracilas mamę.Przykro mi. Ciekawa jestem jaki Twoja waga śliczny wynik pokaże.
iwonaanna2014
8 grudnia 2014, 22:15Żal mi Ciebie kochana, tak młodo straciłaś Mamusię. Mama byłaby z Ciebie bardzo dumna - Ty tak duzo umiesz ,jesteś znakomitą gospodynią i blogerką itp. Serdecznie Cie przytulam ♥
marii1955
8 grudnia 2014, 20:34Kochana , w tym roku odpuść sobie wzmożone przygotowywanie do świąt , bo i tak przecież nie dasz rady ... Wiem , jak Ciebie męczą myśli o nich ... Najważniejsze , aby ten ból trochę odpuścił - a gdy tak się stanie , to nawet nie myśl o nadwyrężaniu nogi , biodra ... Twoja Mama była jeszcze dość młodą osobą , gdy odeszła do lepszego świata - tak myślę ... Przytulam Cię mocno i życzę dobrego wieczoru :)
Grubaska.Aneta
8 grudnia 2014, 21:57Oj wiesz jaka moja natura ja nie usiedze na tyłku kiedy ból odpuści chyba ze mnie pasami do łóżka przykuja. No mam miała 50 lat.
marii1955
8 grudnia 2014, 22:20Ach jejku , była młodsza ode mnie - bardzo Ci współczuję :)
Princessakokosowa
8 grudnia 2014, 20:14Trzymam kciuki za pomyślne wyniki
czerwcowanoc
8 grudnia 2014, 20:08Oj kochana znając twoje zamiłowanie do porządków i pichcenia domyślam się jak cierpisz, zdrówka Anetka :*
02mama08
8 grudnia 2014, 19:41długo cię trzyma ta rwa kulszowa ...kiedyś również miałam trzymało mnie równy tydzień a myślałam ze kręćka dostaną .... współczuję ;)
magdzisko80
8 grudnia 2014, 19:37nawet jeśli ból przejdzie, to odpuść sobie całe to przedświąteczne szaleństwo... zdrowie ma się jedno, a w święta spędź czas z najbliższymi, Ty im jesteś bardziej potrzebna niż wysprzątany dom i suto zastawiony stół!!! mój tata też umarł 12 lat temu... ileż bym dała, żeby mógł usiąść z nami do kolacji wigilijnej :(
ilijaa
8 grudnia 2014, 19:36to straszne stracić Mamę praktycznie w każdym wieku,nigdy człowiek nie jest na to gotowy,mojej nie ma od sierpnia zeszłego roku a wydaje mi się że jeszcze była z nami wczoraj,oj niech doceniają Mamy ci co je jeszcze mają i oby jak najdłużej bo wraz z odejściem naszych Mam odchodzi cząstka nas:(
NaDukanie
8 grudnia 2014, 19:26Ciężko stracić bliska osobę przed Świętami. Zdrowiej kochana. Czekamy na relacje z przygotowań do Twoich świąt :)
Piegotka
8 grudnia 2014, 19:18Myślę że fizjoterapeuta pomoże - trzymam kciuki aby tak było. A Twoja Mama na pewno jest z Ciebie dumna jak patrzy tam z góry ;-)
benatka1967
8 grudnia 2014, 18:39zdrowiej a święta mogą być nieco skromniejsze albo zaangażuj pomocnice , pozdrawiam :)))
Grubaska.Aneta
8 grudnia 2014, 18:54Oj chyba skorzystam z ich pomocy :)
Magdalena762013
8 grudnia 2014, 18:35Odmowie wieczny odpoczynek w intencji T wojej mamy... Zdrowka C i zycze.
Grubaska.Aneta
8 grudnia 2014, 18:38Dziękuję Madziu i sama tez codzień wspominam Ją w modlitwie