Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ręce opadają, same problemy.


Ten rok przynosi same problemy.

Dzisiaj okazało się, że Mój prawie zerową wypłatę dostanie. Szkoda się nawet w tym temacie rozpisywać.

Druga sprawa musiałam dzwonić po karetkę dla mojej ciotki sąsiadki, u której okazał się stan przedzawałowy i zabrali ją na sygnale do szpitala. Oczywiście ciotka może polegać jedynie na moją pomoc, bo ze swoimi córkami żyje jak pies z kotem więc dobra Marta musiała się tułać dziś po szpitalach, rozmawiać z lekarzami, dowieść potrzebne rzeczy, a jej konkubent w tym czasie wolał się na..rdolić wódką oglądać w TV Kowalczyk, no cóż życie. 

Urodziła się jeszcze nerwowa pyskówka między mną a ratowniczką, bo mi w żywe oczy mówi że tej pani nic nie jest, że innym jest karetka bardziej potrzebna. Noż k..wa mać się wpieniłam i wygarnęłam jej co miałam na sercu, mówię kobieta ledwo łapie oddech, ma ostre kłucia w klatce, leki nie działają, a ona mi powie że kosztem interwencji pacjentka chce sobie zrobić szybkie badania na SORZE, a ma jedynie nerwicę. Gatka nabrała na sile i wspomniałam też o swoim przypadku kiedy i jak mnie leczył mój konował rodzinny, a ona do mnie niech pani nie ma pretensji do mnie, proszę pisać skargi na NFZ. Mówię z miłą chęcią, jakby tylko coś zmieniła ta moja jedna skarga. 

Grrryyy....!!!!:<:<:<

Teraz na szybkiego ogarnęłam dom, zrobiłam pranie, obiad i wskoczyłam na kompa.

  • asia20051

    asia20051

    11 stycznia 2015, 09:56

    po każdej burzy wychodzi słoneczko...u Ciebie tez wszystko się w końcu dobrze ułoży :) pozdrawiam serdecznie

  • zuzanka73

    zuzanka73

    11 stycznia 2015, 08:58

    ojej jak się wali to na całego....ale bądź dobrej myśli w końcu wyjdziesz na prostą i będzie dobrze....a nasza służba zdrowia to jedna wielka pomyłka jest!

  • monikaplu

    monikaplu

    11 stycznia 2015, 08:01

    Ojej faktycznie kochana u Ciebie jakoś pod górkę ostatnio. Mam nadzieję że z tą wpłatą to jakaś pomyłka!!!Pozdrawiam

  • bozenka1604

    bozenka1604

    11 stycznia 2015, 07:42

    Pamiętam przypadek mojego męża, gdy pogotowie zabrało go z domu z podejrzeniem zawału serca. Rzucony jak pies za parawan przeleżał 2 godziny na SORZ-e. Dopiero, kiedy dojechałam do szpitala i okazało się, że znam tam kilka osób, szanowny pan doktorek przeprowadził wywiad i zlecił badania. Tuż obok kozetki, na której leżał mój mąż ekipa ratowników naciągała się z pijanym jegomościem. Dla niego mieli czas. Jeszcze tego samego dnia, już poza szpitalem zrobiliśmy pełną diagnostykę, oczywiście prywatnie. Okazało się, że mąż ma przerośniętą komorę serca i to dało zapis jak przy zawale. Szczęście w nieszczęściu. Ale co mogłoby się zdarzyć, gdyby faktycznie wystąpił zawał ? Wolę nie myśleć, bo mam ciarki na plecach. Buziaczek na dobry dzień :)

  • Tiger13

    Tiger13

    11 stycznia 2015, 05:11

    Mnie z pensją tak załatwili na koniec grudnia- jestem na zwolnieniu i te klempy z kadr jakoś dziwnie to rozliczają. W każdym razie na konto wpłynęło mi tyle, że opłaciłam ratę kredytu hipotecznego i zostało mi 180zł na zycie, a jeszcze przedszkole dziecka musze opłacic i żyć jakos. Mój R też niestety kiepsko zarabia. Tak się naryczałam, że szok. A co do nfz pamiętam, jak moje dziecko miało taką temperaturę, że przelewała się przez ręce, straciłam z nia kontakt. Godz 2 w nocy, nasze auto w naprawie. Zadzwoniłam po karetkę, a dyspozytorka kazała mi samej przyjechac bo oni karetek nie mają! Boże jak ja się darłam na nia, wykurwiłam, powiedziałam, że skargę na nią złożę, jak mojemu dziecku się cos stanie, w histerię wpadłam normalnie, ale karetkę przysłali. Żenada i kuresstwo, tyle mam do powiedzenia

  • wiola7706

    wiola7706

    11 stycznia 2015, 01:17

    nasza słuzba zdrowia to żenada jakaś. szkoda słów. przekonalam sie juz nie raz że szkoda naszych składek tylko.

  • panacottaa

    panacottaa

    11 stycznia 2015, 00:33

    mam wrazenie ze sluzba medyczna z roku na rok jest coraz gorsza u nas:/ ale wiesz co? dobrze ze jej tak pojechalas!!! najgorzej to siedziec cicho i potulnie sie dac robic w konia

  • moderno

    moderno

    10 stycznia 2015, 23:49

    Pasmo nieszczęść. A z tą wypłatą to może jakaś pomyłka ?

  • Asiek1994

    Asiek1994

    10 stycznia 2015, 23:10

    Ludzie z pogotowia często bagatelizują problemy, w sumie oni mają to na bieżąco, więc pewnie nic już ich nie wzrusza, a jak ktoś potrzebuje pomocy, to jednak adrenalina mu uderza. Z resztą jest tak, że ludzie wzywają karetkę w błahych sprawach... Ale spokojnie, nerwówka też się kiedyś kończy. Całe życie jest jak sinusoida - wznosi się i opada, tylko trochę cierpliwości ;)

  • BlackCashmere714

    BlackCashmere714

    10 stycznia 2015, 22:41

    Faktycznie skumulowaly Ci sie w ostatnim czasie te pechowe sytuacje.Mam nadzieje,ze to juz ostatnie przykre chwile i z każdym dniem będzie lepiej.

  • malgorzata13

    malgorzata13

    10 stycznia 2015, 22:37

    No to współczucia.trzymaj sie.

  • martini244

    martini244

    10 stycznia 2015, 22:34

    Czyli dalsze przeboje z polska sluzba zdrowia achhhh szkoda slow;/ Trzymaj sie:)

  • caro999

    caro999

    10 stycznia 2015, 22:17

    Liczne, ze się jeszcze rok w lepszy zamieni. Oby pech dopuścił jak najszybciej. Sciskam mocno. Cioci zdrowka życzę.

  • tulipana

    tulipana

    10 stycznia 2015, 21:49

    W sumie to nie wiem co dokładnie napisać, ze szkoda mi ciotki, tym bardziej, ze z takim dziadem mieszka, smutne jest to , ze sama musisz działać i się denerwowawc. Dodatkowo będzie doskwieral brak kasy, co za kraj żeby wypłaty nie dostawać za pracę. Powodzenia

  • Lolaki

    Lolaki

    10 stycznia 2015, 21:25

    Dobrze babie nagadalas mi ostatnio po wypadku samochodowych chirurg dziieciecy nie chcial zbadac dziecka na pogotowiu choc przyjechalam z mala karetka na sygnale bo dwu letnie dziecko nie placze wiec wszystko w pozadku no sie na panu tz ladnie wyladowalam i nagle i badanie bylo i przeswietlenia i moze by na obserwacje zostawic inna gadka zupelnie ich trzeba ostro wpienic zeby sie k...wa do pracy zabierali leniuchy .Odpoczyneczku zycze i pomimo wszystko pogody ducha.

  • lusia2316

    lusia2316

    10 stycznia 2015, 21:25

    Z naszą służbą zdrowia to brak słów. Płacimy te składki,a jak przyjdzie co do czego to nie ma komu leczyć,albo terminy takie że nie wiadomo czy człowiek ich dożyje i chodzi się prywatnie. To rzeczywiście limit pecha już dawno wyczerpany na ten rok

  • magdzisko80

    magdzisko80

    10 stycznia 2015, 20:48

    czasem są takie czarne serie :( ale nie myśl już o tym co jeszcze złego Cię spotka, tylko myśl pozytywnie!!!! naprawdę sądzę, że to o czym myślimy materializuje się w realu - potęga podświadomości ;) pozdrawiam

  • irmina75

    irmina75

    10 stycznia 2015, 20:39

    wiesz, jak ja wezwałąm karetkę do 18 - miesięcznej, nieprzytomnej Marty, to przyjechali w minutę.pogotowie mamy 80 m od domu i wjechali pod prąd. ale jak przyjechali, to Marta była już przytomna, więc pani doktor też miałą problem, że jestem histeryczką. zawieźli nas do szpitala dziecięcego i tam opis został tak przedstawiony. że dziecko miało tylko wysoką(41 st) goraczkę, a poza tym to moja histeria. a później na oddziale okazało się ze Miśka ma ostre zapalenie gardła, które spowodowało problemy z oddychaniem i plus gorączka - utrata przytomności. i tak dla rozweselenia - 14miesięcy później Michał dostał to same łóżeczko... :-)

  • red_rose

    red_rose

    10 stycznia 2015, 20:14

    Oj nerwowo :/ ale po burzy zawsze wychodzi słońce, więc oby lada moment było wszystko dobrze :)

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    10 stycznia 2015, 20:14

    Ojejcia.. przykro mi ze tak ujowo się układa.. zdrowia dla Ciotki :)