Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
chamstwo wobec grubszych

No I dlaczego odpadłaś. Tylko wytrwałość, może w koncu przynieśc I przynosi oczekiwane efekty... A wogóle wracaj ......pozdrawiam Cię......

jeśli jesteś taka niziutka i masz taką wagę to faktycznie może to wyglądać komicznie. nie musisz się spinać ale powolutku zacznij jeść zdrowo - dla swojego zdrowia. regularne posiłki, 5 posiłków, tylko woda i herbatki. i to wszystko :) zacznij od tego :)

Głowa do góry.

To teraz wystarczy wziasc sie w garsc i o dziela , na nastepnym weselichu bedziesz laska :) tego Ci zycze powodzenia

każdy potrafi schudnąć... jeśli ktoś uważa inaczej to są to zwykłe wymówki. Ja też uwielbiam jeść, i dużo myślę o jedzeniu, ale uwierz, że jak się je dość duże posiłki 5x dziennie to nie ma bata - waga musi iść w dół. Dlaczego tak dużo osób myśli, że dieta albo zdrowe odżywianie = głód? Wiesz... ludzie mają skłonności do oceniania, zawsze mieli, i zawsze oceniać będą. Pomyśl sobie o tym jak o czymś pozytywnym, takie słowa powinny dać tobie kopa do odchudzania. Taka otyłość jest niezdrowa... Mnie również zmotywowały słowa że jestem "okrąglutka", albo "taka duża, a ma taką kondycję" (i jeszcze wiele innych), no ale ja postanowiłam, że "ja im pokażę" :) i pomalutku do celu idę. Wiem, że tobie też się uda, jeśli przestaniesz się użalać nad tym jacy ludzie są źli i uwierzysz w swoje siły. Dasz radę! Trzymam kciuki.

Kobieto... jak 115 kg przy takim wzroście może wyglądać super? Żebyś się ubrała w diamenty nigdy tak nie będzie..., to jest przysłowiowy liść w twarz zebyś w końcu zobaczyła jak rujnujesz sobie życie..., dzisiaj może tak tego nie czujesz, ale to kwestia czasu, weź się do roboty! Póki to jest tylko 115 kg... a nie jak u mojego kuzyna, to tylko 110... a nawet nie zobaczył kiedy zrobiło się 230... :( współczuję ci, bo kiedyś też byłam okrągła, fakt to było 92 kg a nie 115 ale wiem co czujesz..., powinnaś się na siebie wkurwić i w końcu zrobić z tym porządek...

Te wszystkie okropne słowa, które usłyszałaś potraktuj jak wyzwanie. To jest ten czas żeby zacząć się zmieniać. Stopniowo, powolutku ale trzeba zacząć chudnąć dla zdrowia. Pomyśl o swoich stawach, które muszą nosić taki nadbagaż a jesteś młoda więc kości muszą starczyć Ci na całe życie. Idź do lekarza, zrób badania krwi poproś o kontakt do dietetyka :) Zacznij ćwiczyć w miarę Twoich możliwości :) A to się opłaci :) Trzymam kciuki Kochana i nie poddawaj się bo znowu będzie ciężko wrócić do odchudzania :)

fajna i okrągła to Ty może będziesz jak zrzucisz jakieś 50 kilo ;/ masz zaburzone postrzeganie siebie, jak anorektyczka, tylko w drugą stronę. idż do dietetyka, szczerze Ci radzę, bo o odchudzaniu to Ty nie masz pojęcia.

poczytaj albo poogladaj filmy o raw food diet, albo o surowej diecie weganskiej, gwarantuje ci, ze bedziesz najedzona po kokarde i bedziesz chudla, na dodatek skora sie pieknie wchlonie, pozdrawiam i zycze powodzenia

Zawsze niemiło słyszeć takie słowa, ale warto obrócić je w coś dobrego. Nie zajadaj stresu, przestań użalać się nad sobą, tylko weź się do roboty. Jeśli brak Ci wiedzy- udaj się do dietetyka, poczytaj na temat zdrowego odżywiania, wyjdź na spacer. Wszystko jest w Twoich rękach.

Czy chamstwem jest stwierdzenie, że kogoś tak otyłęgo się nie widziało? To raczej obserwacja. Przeczytałam Twój pamiętnik - brak Ci chęci, konsekwencji, wiedzy. Myślisz, że musisz się głodzić, że dieta to stan przejściowy, że zjesz tabliczke czekolady i tyjesz wiecej niż ona waży. Zamiast wpierdzielać kolejny kawałek ciasta weź w koncu dupe (nie dupkę, przy Twoim wzroscie to juz nie jest dupka) w troki i weź się za siebie. Możesz uznać mnie za nieuprzejmą, ale wierzę, ze wiadro zimnej wody Ci pomoze. O ile w ogole przeczytasz te wpisy. Przestań się ze sobą piescic, nie ważysz ciut więcej, wazysz duzo wiecej. Przeanalizuj swoj wyglad, swoje nawyki i podejmij decyzje. Zyczę zdrowia, bo tu nie o wyglad chodzi

Tak jak piszą inne dziewczyny - weź się w garść! Nie będzie ani łatwo ani szybko, ale to możliwe! Uwierz w to! No i tak jak piszesz, zważ się, zmierz i przyznaj przed samą sobą co się z tobą stało. Jeśli sama nie dajesz rady - idż do dietetyka, poszukaj w swoim mieście jakiejś możliwości aktywności fizycznej np aquaerobic albo siłownia tylko dla kobiet, gdzie nie będziesz się czuła skrępowana. Wszystko się da! Teraz płacz, ale niech to będą już ostatnie łzy bezsilności, i działaj :) Jesteśmy z tobą !

Przykro mi, ale 115 kg przy Twoim wzroście to nie jest "ciut więcej" - to otyłość kliniczna. Weź się za siebie jak najszybciej, bo źle się to skończy. Jesteś młoda, więc ratuj tyłek póki możesz, z wiekiem będzie coraz ciężej :) pozdrawiam!

przykro jest usłyszeć takie słowa na swój temat..,świat dla osób grubych bywa okrutny.. Mam nadzieje, ze przekujesz tą bolesną sytuacje na swój 'suckes"tzn ze te słowa , które uslyszalas nie beda powodem do 'zajdania emocji"., ale do utrzymania diety...Najczęsciej jest tak, ze sami w lustrze widzimy sie 'lepiej", niż wyglądamy naprawde- dlatego tak wiele osob zaczyna odchudzanie dopiero wtedy gdy z przerażeniem ogląda zdjęcia lub nagrania z własna osoba w roli głownej;)

Myślę, że jak usłyszałaś coś takiego to motywacja będzie pełniejsza. Same potrafimy się nieźle zdołować, ale też nikt za nas nie schudnie. Powodzenia.

Pokaż im na co Cię stać już masz dobrą motywację :) ♡działaj musisz być mocna główna do góry ;);)

Komentarz został usunięty

Mogłaś im powiedzieć ,że Ty schudniesz ale On nigdy nie zmądrzeje bo schudnąć jest łatwiej niż zmądrzeć :) nie przejmuj się głupimi docinkami i pokaż im na co Cię stać:)

Nie ma co lamentować, tylko trzeba wziąć się w garść:) A tak swoją drogą to ludzie zawsze będą się "dopieprzać" do kogoś kto odstaje od pewnych schematów. Żyj swoim życiem i rób swoje i miej ich wszystkich gdzieś. Ale jeżeli pragniesz zmiany - to zacznij już dziś:) A jeśli chodzi o chamstwo, to ludzie są chamscy dla wszystkich...Jestem w 9m-cu ciąży i ktoś dzisiaj perfidnie jadąc koło mnie zwolnił i ochlapał mnie całą zawartością kałuży...Jakbym była nikim..:( Nie ma się co przejmować. Osobiście szukałam tego auta pod sklepem bo miałam mu kamieniem porysować maskę ale go nie było:)))) A Ty głowa do góry, tyłek w troki o do roboty:) Czas na zmiany!:)

chyba powinnaś iść do lekarza bo pewnie sama nie dasz rady , pomyśl o zmniejszeniu żołądka to jest refundowane , idź do dietetyka i zacznij się ruszać , nie ty jedyna jesteś z taką nadwagą , a pomyśl że ludzie tacy jak ty potrafią schudnąć więc czas wziąść się za siebie