Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Antonina- osoba, która zawsze dąży do wyznaczonego celu w każdej dziedzinie życia oprócz tej jednej .... wymarzonego wyglądu i wagi ciała !!!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13800
Komentarzy: 46
Założony: 6 lipca 2015
Ostatni wpis: 20 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Antoska23

kobieta, 32 lat, Kielce

165 cm, 99.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 października 2016 , Komentarze (5)

Cześć :(

Kurde dziewczyny marnie mi idzie odchudzanie. Bardzo marnie... Nie potrafię wyregulować pór posiłków, zapominam o wodzie. Nie wspomnę o kawałku ciasta w pracy .... Niby jem mniej, niby zważam na to co jej ale to gówno ! Oszukiwanie samej siebie ! Rok temu znalazłam w sobie ogromną motywację i po raz pierwszy schudłam 15 kg. Byłam prze szczęśliwa, a teraz wszystko zaprzepaściłam i nie potrafię się otrząsnąć. Potrzebuje kooopa w dupę ! Potrzebuję, żeby ktoś na mnie krzyknął albo podał mi rękę. Nie wiem sama. Dziś się ważyłam, waga stoi w miejscu - 99,2 kg !

Powiecie pójdź do dietetyka. U mnie to bez sensu.. Sama mam wykształcenie medyczne, do tego zrobiłam takie jakby studium dietetyczne (potrzebne było mi do pracy) więc na prawdę wiem jak powinnam jeść co i ile i kiedy. Tylko za nic nie umiem się zorganizować ! A prawda jest taka żebym potrafiłabym, jakbym znalazła w sobie siłę do działania. 

Do tego wszystkiego mam kompletnego doła, gdyż znowu czekają mnie wizyty u ortopedy, rezonans a może nawet zabieg operacyjny... 

Co ja mam robić ? 

Antonina.

16 października 2016 , Komentarze (6)

Cześć Wszystkim <3 

Jutro zaczynam prawdziwą walkę o siebie :) Wszystko mam przemyślane, i mam nadzieję że poukładane w głowie :) Nie ma odwrotu ! Koniec z obżarstwem, słodyczami a przede wszystkim z wymówkami, bo do niczego dobrego mnie to nie zaprowadziło. Byłam na zakupach kupiłam wszystko co potrzebne do lodówy :)Dzisiaj niestety zjadłam jeszcze kawał ciasta i kilka nie potrzebnych rzeczy ale już nie obżeram się na noc co wcześniej było standardem u mnie. 

Przy okazji zakupów, zaopatrzyłam się w kolorowankę antystresową :D Jak będę mieć napad głodu to będę zapierdalać kredkami po papierze :p 

Niniejszym zobowiązuje się od jutra : 

1. Całkowicie nie jeść słodyczy. 

2. Całkowicie odstawić wszelakie formy fast foodów, chipsów itp. 

3. Odstawić raz na zawsze słodkie gazowane napoje. 

4. Do minimum ograniczyć spożywanie cukru w herbacie i kawie. 

5. Jeść więcej surowych a także gotowanych warzyw. 

6. Ćwiczyć ( na początku mniej potem coraz intensywniej) 

Z rana przed pracą się zważę i sprawdzę wszystko co trzeba :D 

Dziękuję że jesteście, mam nadzieję, że mogę liczyć na wsparcie od Was :) Pozdrawiam Antonina <3

15 października 2016 , Komentarze (3)

Cześć :) 

Dzisiaj dzień wolny od pracy, i dzień resetu. Z rana pospałam troszkę dłużej, dzięki czemu wypoczęłam i byłam o wiele bardziej witalna :)

Dzisiaj jeszcze nie dietkowałam za bardzo, ale również nie przesadzałam z jedzeniem, było tak w miarę. Muszę opracować sobie jakiś system ćwiczeń i ogólnej aktywności fizycznej :) 

Czuję, że muszę schudnąć, wiem że potrzebują tego moje stawy i to mnie motywuje :) 

Co do wczorajszego wpisu, chciałam dodać, że moja przyjaciółka-pasożyt wie o wszystkich moich rozmyśleniach i wie co ja czuję. Rozmawiamy o tym dość szczerze i wie również że pieszczotliwie nazywam ją pasożytem :D Po prostu wczoraj jakoś mi to bardzo doskwierało i chciałam się z Wami tym podzielić :) 

Dziękuję za wczorajszy odzew :) Antonia.

14 października 2016 , Komentarze (21)

Cześć Wszystkim <3 

Przygotowuje się do zmian. Pragnę aby moje odchudzanie nie było tylko odchudzaniem tylko stałą zmianą nawyków. Powolutku krok, po kroku będę wprowadzać delikatne zmiany aby efekt był stały i niosący satysfakcję. 

Wczoraj dostałam okresu. Fatalnie go znoszę. Bóle graniczą z moją wytrzymałością, brak sił i nudność. I tak co miesiąc. Dzisiaj też ledwo żyję. 

Jest jedna sprawa, która mnie nurtuje i postanowiłam o tym napisać chociaż wiem, że to nie portal o zwierzaniu się z życiowych rozmyśleń :D Mianowicie - przyjaciele. Mam jedną przyjaciółkę, taką prawdziwą niby. Mam wrażenie, że tylko ja jestem jej przyjaciółką. Pomagam jej w każdej sytuacji, radzę, wysłuchuję. Dziewczyna ma w życiu dość ciężko więc staram się jak mogę. Tylko mam wrażenie, że to działa w jedną stronę. Bo kiedy chodzi o jakąś pomoc dla mnie, albo nawet radę, czy dobre słowo ona tego nie zauważa. Zawsze potrafi taka obrócić sprawę, żebyśmy jak zwykle rozważali jej położenie. Zwierzyłam się jej, że pragnę schudnąć, zmienić coś w swoim życiu to ona powiedziała, że fajnie ale cieszy się że ona nie musi nic zmieniać. Czyli jak zwykle skierowała uwagę na siebie. Kiedy ja coś osiągnę i chcę się tym pochwalić, dowartościować się, ona i tak tego nie zauważy, Nie powie nic dobrego. Przyjaciółka kurwa pasożyt ! Może nie powinnam tak pisać ale tak czuje. Nie chcę zrywać tej znajomości, bo ma swoje dobre strony. Ale przykro mi że tylko ja jestem tą osobą potrzebną a nie potrzebującą. 

Taki wywód ale musiałam to z siebie wyrzucić. Na prawdę chciałabym żeby ktoś mnie wreszcie wysłuchał i wsparł. Przepraszam, że padło na Was :D 

Pozdrawiam Antonina. 

13 października 2016 , Komentarze (6)

" Sukces nigdy nie jest efektem słomianego zapału, tu trzeba przejść przez prawdziwy ogień." 

James Madison 

Cześć Wszystkim <3 

Przychodzę dzisiaj z takim cytatem. Muszę sobie go wyryć w pamięci bo ja jestem mistrzynią słomianego zapału. Więc dzisiaj z rana było ważenie i waga okazała się znowu lecieć w górę - 99.2 kg. Czyli bardzo nie duży kroczek do 100kg. Jestem wściekła na siebie, że doprowadziłam się do takiego stanu. Od rana czuję załamanie i wyje jak bóbr. Nic mi to nie pomoże wiem, ale czuje taką bezradność. 

Wykasuję chyba cały mój pamiętnik i zacznę od nowa. Od czystej kartki. Potrzebuję resetu a nie ciągle, wracam do tego co było rok temu. Czytam poprzednie wpisy i nie wiem czemu działają na mnie demotywująco. 

Potrzebuję wsparcia tego wiem na pewno, wsparcia od Was, od dziewczyn które wiedzą przez co przechodzę i co czuję. 

Od dziś staram się wrócić na dobre tory. Śniadanie zjadłam już dietetyczne : omlet owsiany z powidłami śliwkowymi i trzema łyżkami serka truskawkowego. 

A jeszcze jedna sprawa, co mogę pić żeby oczyścić organizm zieloną herbatę czy coś jeszcze ? I jaki jest dobry sposób na poskromienie wilczego apetytu ? 

Dziękuję za wczorajsze komentarze :* Pozdrawiam zrozpaczona Antonina :(

12 października 2016 , Komentarze (5)

Cześć Dziewczyny ;) 

Także, że pogubiłam się całkowicie:/ ciagle myślę o jedzeniu i w sumie ciągle jem. Przyjmuje setki kalorii i coraz gorzej się z tym czuje. Najgorsze jest to, że nie potrafię przestać chociaż wiem, że robię źle. Dziewczyny potrzebuję wsparcia błagam...