Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4 zaliczony :)


Właśnie się zorientowałam, że już po 23.00, a ja się nie odmeldowałam. Ale jako właścicielka nowej firmy i marki, pracuję, gdy tylko mam czas, czyli np. gdy córcie śpią :)

Dziś na śniadanie 2 małe kanapki z razowca + sałata + wędlina z indyka + pomidor
II śniadanie: gruszka
Obiad: klopsiki z indyka z marchewką i pietruszką w sosie pomidorowym + ziemniaki + mizeria (z jogurtem naturalnym)
Kolacja - tarta z ciasta francuskiego z bakłażanem, cukinią, pomidorami i fetą. Tak się zainspirowałam Anią Starmach i jej przepisami, ale jakoś ciasto francuskie to nie moja bajka. Ale plus jest taki, że nie było kanapek i wędlin :)

Jutro planuję się trzymać dzielnie, bo oto nadchodzi weekend.... i rodzinna impreza z pysznym obiadem, domowym ciastem (przy którym te z cukierni wymiękają) do kawy i kolacją (stół zastawiony po brzegi). Daję sobie dyspensę na kawałeczek tortu i 1 rodzaj ciasta (a będzie min. 3).

Kiedy poznałam mojego męża, to wydawało mi się super, że ma wielką rodzinę, z którą się spotyka, biesiaduje itp., ale dziś wiem z jakimi wyrzeczeniami się to wiąże - moja teściowa świetnie gotuje i piecze genialne ciasta, oczywiście z tuczącymi kremami, masami, polewami itd. i trzymanie linii w takich okolicznościach przyrody graniczy z cudem. Mój mąż i jego siostry mają nienaturalną wg mnie przemianę materii, czego im strasznie zazdroszczę. Mi pozostaje odmawiać sobie wszystkiego... ehhh

Dobrej nocy!
  • 2befree

    2befree

    21 września 2013, 20:42

    Dzięki za dobre słowo :) Jakoś wytrwałam, jeszcze tylko jutro niedzielny rodzinny obiadek i będzie można wrócić do diety, może chociaż jakiś kurak się trafi :)) Im mniej mięsa jem tym bardziej przeszkadza mi sam zapach wieprzowiny... Co do firmy, to w 2 słowach: Kolorowe Skarpety :)

  • Cabrera

    Cabrera

    20 września 2013, 00:36

    Super a cóż to za firmy jesteś właścicielką? :) rozumiem Cię doskonale, mój też ma dużą rodzinę i zawsze na imprezach ciasta, tłuste jedzenie, alkohol... na szczęście aż tak często to nie występuje, także raz na jakiś czas można sobie pozwolić na coś 'mniej zdrowego' :) powodzenia, trzymam kciuki za wytrwałość na rodzinnym obiedzie :)

  • Nadiaa..

    Nadiaa..

    19 września 2013, 23:31

    Wytrwalosci! :)