Wczoraj były imieniny mojego Marcina :) Upiekłam sernik i po prostu nie mogłam go nie skosztować :D Ale czy to grzech???? A jak za chwilę będzie Boże Narodzenie, to też będę żelazną dietę trzymała??? Kiedyś, gdy schudłam 13kg, wszystko zaprzepaściłam właśnie przez to, że wybraliśmy się na piknik ze znajomymi, na którym zjadłam więcej i bardziej kalorycznie niż powinnam .... i .... bardzo tego żałuję, ale od tamtej pory jakoś jakoś tak myślałam o tym, że jestem taka słaba, nie trzymam się zasad swojej diety i coraz bardziej się od niej zaczęłam oddalać, aż wreszcie zupełnie przestałam się odchudzać :( Teraz mam do tego inne podejście. Schudłam 3kg. Kawałek wczorajszego sernika nie sprawi, że zaraz stracone kilogramy powrócą, dzisiaj najzwyczajniej spalę te kalorie podczas ćwiczeń!!!!
Jest dobrze :)
JAG6910
16 listopada 2012, 13:35Dokładnie tak, spalisz, ale powoli przyzwyczajaj się do nie jedzenia słodyczy. Kusi wiem, ale warto, wszak do lata mamy być laseczki:)))))))