Cześć Dziewczynki :*
I po weekendzie :( Znowu trzeba się zabrać do pracy... Gonią mnie terminy, a chęci brak. Przede mną dwa najgorsze miesiące życia ;) sesja i obrona.
Sobota mega-udana :)! Imprezowałam ze znajomymi z byłej szkoły. Chyba wszyscy zauważyli zmianę - mnie w wersji mniej. I powiem Wam, że miło jest przyjąć komplement, dwa.. Ale kiedy w ciągu godziny słyszysz któryś tam raz z rzędu, że super wyglądasz, bo SCHUDŁAŚ, to w końcu myślisz - what the fuck? ;> Wcześniej było aż tak źle? Kobiecie nie dogodzisz.. ;)
W każdym bądź razie, stopnień zainteresowania mężczyzn był zadowalający ;) Będziemy się jeszcze widzieć pod koniec czerwca, może do tego czasu uda mi się pozbyć chociaż dwóch kilogramów. Jeśli osiągnę cel, to sprawię sobie jakąś fajną kieckę, a niech ujrzą po kilku latach moje nogi ;) Dość prażenia tyłka w spodniach, lato idzie... ;)
W niedzielę byłam na ślubie koleżanki, którą znam od przedszkola. Wzruszająco... :) Z jednej strony też by się chciało, ale z drugiej... Już dawno nie korzystałam ze swojej wolności, a teraz gdzieś tam w środku pojawia się chęć, żeby zacząć to robić ;)
kate22le
25 maja 2010, 17:53to bardzo proste, mnie nauczyla mama.. wystarczy rosolek lub skrzydelko wrzucic warzywa doprawic i mozna dac ryz np lub ziemniaki ;p uwielbiam - ja jestem zjadaczka zup ;p
gosmitka
24 maja 2010, 19:11Właściwie wpis u mnie jest komentarzem na Twoją notkę ! :) Zdecydowanie kilka komplementów może obrócić humor o 360 stopni ! Też jestem pod wrażeniem jakie rezultaty osiągnęłaś. Jesteś żywym przykładem na to, że można coś w sobie zmienić ! :) Życzę powodzenia w nauce i w odchudzaniu ! :*
kate22le
24 maja 2010, 16:20a i zycze powodzenia na sesji i obronie
Gusiaczek21
24 maja 2010, 15:24no komplementy są super:) zresztą każda je chyba lubi:)