Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już po krzyku...


Tak, tak, tak! Zrobiłam to! Pierwszy raz od trzech lat zrobiłam cały Skalpel Chodakowskiej! Jestem z siebie mega dumna. Ostatnio miałam do niego 3 podejścia i przy każdym wymiękałam wcześniej lub później. Dziś zrobiłam cały trening, oczywiście niezbyt perfekcyjnie, bo nie chciałam też przeforsować mojego poporodwego brzuchola, a też nie mam mega kondycji, by wykonywać ćwiczenia, tak dobrze jakbym chciała. W każdym razie dotrwałam do magicznych słów "Już po krzyku...":). Mam nadzieję, że od dziś będę regularnie ćwiczyć. Niestety przy trzymiesięcznym maluchu nie jest to łatwe. Ostatnio młodzieniec zasypiał ok.21 i gdy w końcu siadłam po całym dniu, nie miałam ani ochoty ani siły, by ćwiczyć.

Dzisiejsze menu: (Dzień 7)

Śniadanie: grzanki z pieczywa pełnoziarnistego z grillowaną papryką, cukinią i pomidorem

II śniadanie: grillowane warzywa (cebula, cukinia, papryka, pomidor) z oliwą z oliwek

Obiad: pierś z kurczaka w sosie brokułowym z kaszą gryczaną

Przekąska: lód śnieżka ;]

Kolacja: kanapki z pastą z zielonego groszku i twarogu

Jutro minie równo tydzień od momentu, gdy z mężem zaczęliśmy sensownie jeść. Mąż  trochę zaczyna wymiękać, coś podjada, jakieś piwne zachciewajki miewa. Ja, póki co, dzielnie trwam. Nawet za moją kochaną czekoladą nie tęsknię aż tak, w każdym razie staram się o niej za dużo nie myśleć. Aczkolwiek wczorajsza poranna wyprawa do Biedronki była straszna. Byłam jeszcze przed śniadaniem, a tam takie zapachy...leżały piękne i pachnące, moje najulubieńsze, rogaliki z ciasta francuskiego z czekoladą...mniam. Nie wiem jakim cudem nie kupiłam choć jednego ;).

Dobrej nocy wszytkim życzę:)

  • wieprz14

    wieprz14

    4 sierpnia 2016, 09:55

    Hej, dziekuje za wpis i wsparcie, tym samym chciałbym się zrewnżować. Masz rację że nie będzie lekko, ale ciężko już jest eh -192 kg masakra. Nie zamierzam się jednak poddać, nie tym razem, za dużo już wymówek miałem. Chce zmienić swoje życie, chciałbym zacząć żyć:) pa pasiu 3m sie do miłego

  • orchidea24

    orchidea24

    4 sierpnia 2016, 07:50

    i trzymaj tak dalej :)

  • angelisia69

    angelisia69

    4 sierpnia 2016, 05:09

    Gratuluje wyskalpowania :P z treningu na trening kondycja bedzie coraz lepsza,oby tylko pociecha dala czas ;-) A co do pokus,dzielnie sie powstrzymalas i musisz byc podwojnie silna zeby dac mężowi dobra szkole ;-) Powodzonka

  • Domdom89

    Domdom89

    3 sierpnia 2016, 23:02

    Zakupy na glodniaka najgorsze ;P Ja jak mam zachciewanie na czekolade to sobie jogurt naturalny mieszam z ciemnym kakao i ze slodzikiem! pycha

  • mania_zajadania

    mania_zajadania

    3 sierpnia 2016, 22:38

    apetycznie, oby tak dalej:)