Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uff, nareszcie jakieś postępy :)


Dzisiaj miałam ważenie i jest 0.70kg w dół co mnie niezmiernie cieszy :) Nareszcie się coś ruszyło. Miesiąc czasu patrzyłam na 68 kg, z jakimiś oczywiście odchyleniami. Przed @ to ważyłam prawie 70 kg. Masakra. Chcę wam też powiedzieć, że zmianiłam dietkę ze smacznie dopasowanej na siłę błonnika. Po drugim tygodniu widzę efekty. Mam wyraźnie mniejszą ochotę na słodycze. Co mnie bardzo cieszy, bo to moja zakała. Mam jeszcze problem z ważeniem. Potrafię się ważyć kilka razy na dzień. Nie wiem po co. Wystarczyłoby rano.Chociaż to też za dużo. Najpierw zacznę od ważenia tylko rano. Zobaczymy jak mi pójdzie :)

 

  • 1985natalia2

    1985natalia2

    28 stycznia 2012, 14:09

    Gratuluję spadku, 07kg to już coś :D

  • MONIKA19791979

    MONIKA19791979

    28 stycznia 2012, 12:38

    Fajnie że jest spadek Myślę że i ja się doczekam:))))Ja też mam problem z ważeniem tradycyjnie rano i przed kąpiela wieczorem-mi to nie przeszkadza Jak waże wieczorem ok kg więcej niz rano to wiem że rano spadku nie bedzie ale jeśli waże ok0.5kg więcej to przez noc uleży się co nieco i kilka dag mniej waga odnotuje Ja bym z ciekawości tydzień nie wytrzymała jakoś nie wierzę że inne nie wchodzą tydzień:((( pozdrawiam serdecznie!!

  • joanna2028777

    joanna2028777

    28 stycznia 2012, 12:37

    ja na diecie często się waże rano,ale tylko po to by wiedziec że warto byc na diecie skoro cyfry lecą w dół:)taka moja motywacja..pozdrowienia