A może to ludzie zgłupieli już na dobre. Konkretnie chodzi mi o telewizję, a właściwie o głupie teledyski do piosenek. Kobieta ukazana jako ta, która musi zdobywać faceta, najlepiej rozebrana do naga, trzęsąca przed nim tyłkiem i chwaląca" co potrafi", a facet albo ją weźmie albo nie, bo przecież są inne może robiące coś lepiej albo lepiej wyglądające. Wpaja się młodzieży, że seks to rozrywka, nowa forma spędzania wolnego czasu. Gdzie w tym wszystkim są relacje, uczucia i więzi. Odebrano szacunek do kobiecego ciała. Mężczyzna może z kobietą robić co chce i kiedy chce, a jak nie to won. Masakra! Później większość nastolatek uważa, że właśnie tak ma być. Dziewczyny nie wiedzą co robić bo ich chłopaki zmuszają je do seksu oralnego, a one się brzydzą, ale też się boją bo nie chcą zostać porzucone. Grają w popularne słoneczko itp. Jestem mamą dwuletniej córci i jestem przerażona. Nie pozwalam żeby oglądała takich rzeczy. Inni uważają mnie wtedy za niedorobioną, że przesadzam. Zobaczymy za 10 lat jak ich dzieci tym nasiąkną. Wtedy stwierdzą, że nastolatki zachodzące w ciążę to wina kościoła. A ja wtedy powiem: dlaczego nie reagowaliście jak wasze dzieci oglądały wyuzdane sceny przy was w telewizji, nie kontrolowaliście co oglądają w internecie, dlaczego nie pomyśleliście wcześniej jakie skutki może mieć to wszystko, jakie dzieci będą mieć zdanie po oglądnięciu tego czy tego. Jaki wy dawaliście przykład swoim zachowaniem? Dobrze jest później winę zganiać na szkołę, kościół itp. a wy dorośli ludzie co robiliście? Ja bardzo obawiam się o życie mojej córki i chcę jej dawać jak najlepsze wzorce. Jak przyjdzie czas to sama porozmawiam z nią o intymności tak żeby to była wizja piękna, pełna namiętności i miłości do drugiego człowieka. Żeby potrafiła nie tylko dawać, ale i umieć bronić swoich przekonań jak i szanować swoje ciało. Ale tu jest nasza rola, rodziców, dojrzałych ludzi, a nie kolorowych pisemek, koleżanek, czy tego co uda się zobaczyć w internecie lub tv.
Musiałam to z siebie wyrzucić. Przepraszam, że było zupełnie nie o odchudzaniu, ale jak ktoś nie ma ochoty to nie musi czytać mojego pamiętnika.
lolaaa21
20 lutego 2012, 18:27100 % racj!!!
MONIKA19791979
20 lutego 2012, 07:39a ja mam chłopczyka-i co mam mu mówić że kobiety trzeba szanowac-cóż więcj moge mu wpoić W szkole niestety nie upilnuję ostrego języka chłopaków innych Nie wiem kogo trudniej wychować syna czy córkę-choć w okresie dojrzewania to i jedno i drugie sprawia jakies problemy???POZDRAWIAM SERDECZNIE:)))
franczeska85
20 lutego 2012, 00:33Nie ty jedna czyujesz się jak odmieniec , pozdrawiam cieplutko :)))))