Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu wzrost wagi.
20 lutego 2014
Jestem niestety już w drugiej połowie cyklu i obserwuję powolny wzrost wagi. Mam nadzieję, że w wymiarach się to potwierdzi. Dzisiaj pierwszy raz odpuściłam ćwiczenia. Nie mam na to siły ani fizycznej, ani jeszcze bardziej psychicznej. Mieliśmy gości i w ogóle ostatnio mam jakiś nawał obowiązków i dodatkowych zajęć. W dodatku wakacje coraz bliżej, a chciałabym jechać nad morze, ale gdzie taki tłusty zad nad wodą. Nawet bym się nie rozebrała. Oprócz tego kończy mi się urlop i po bardzo długiej przerwie wracam do pracy, nie wiem jak ja to wszystko ogarnę. Będzie mi na początku ciężko, ale spoko to będzie chwilowe. Szczerze powiem, że super by było wrócić do pracy z sylwetką jaką odeszłam, ale niestety to niemożliwe. No cóż dodałoby mi to pewności siebie. Trudno dyro przywita po macierzyńskiego spaślaka :)
evulek
21 lutego 2014, 00:48jak wróciłam z zagranicy po kilku miesiącach nieobecności 10 kg grubsza, to cała wieś huczała, że w ciąży jestem, ha ha, no, ale co to kogo:D Bądź sobą i już:D
hipa1981
20 lutego 2014, 23:59Jaki spaślak? Ja to powinnam się pod ziemię zapaść. Wróciłam do pracy ważąc 100 kg. Nie nakrecaj się. Ułoż sobie plan i się go trzymaj. Pozdrawiam.