Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Apteczni pomocnicy, poradniki do ćwiczeń, fotomenu
i inne wiadomości...

Witajcie!

Przyszła pora na kolejny wpis, nie będę przecież pisać raz na miesiąc, bo bym z nudów umarła, Wy dodajecie ciekawe wpisy to i ja nie będę skromna i pochwalę się wieloma rzeczami :) na początek jednak...

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM
ZA BARDZO MOTYWUJĄCE KOMENTARZE!!!!


Tak jestem figurą jabłka(!) i wiem że wszystkie moje problemy ukrywają się w oponie brzucha, nóżki mam jak patyczki, ramiona wąskie, doceniam to w swojej figurze ale po co mi taaaki wielki brzuch???!!! Dlatego tu jestem, żeby znaleźć w Was motywację do zrzucenia wagi a szczególnie brzucha! Część tego brzucha to efekt ciąży, niestety tylko niewielka część, reszta to efekt zajadania smutków, stresów, złej diety i braku ruchu :(

Pisałyście że szybko spadłam pierwsze 6,5 kg i że bardzo zmienił się brzuch na fotkach które dodałam w poprzednim wpisie. Otóż ja myślę że to efekt regularnych ćwiczeń i biegania, które podobno również modeluje sylwetkę. Skupiłam się właśnie na brzuchu i stąd właśnie w brzusznych obwodach najładniejsze spadki, a waga była mierzona przed okresem, więc pewnie połowa z tego to woda, w każdym razie dziękuję Wam, że dostrzegłyście zmianę i zmotywowałyście mnie do walki. Aha, dodam że w wyborze ćwiczeń pomogły mi te dwie książeczki:



Do tego stosowałam hydrominum bo bardzo zatrzymuję wodę, puchną mi palce u rąk i nóg,  zauważyłam to po ciąży i trwa to do dziś, więc hydrominum pomaga i dzięki niemu ruszyła waga też, bo wcześniej szła opornie. Na ten miesiąc kupiłam jeszcze:



Magnez na skurcze podczas ćwiczeń, szczególnie jak pedałuję na rowerku dłużej niż pół godz to mi mięśnie ud i pośladków drętwieją, poza tym czuję się zmęczona (mała słabo sypia a że ruchu mam dużo, to magnez pomoże zebrać siły), kupiłam też asystor slim, tak na próbę - ćwiczę więc taki suplement się przyda żeby efektowniej spalać i nie mieć ochoty na podjadanie, choć sama nie wiem czy to efekt leku czy efekt placebo, zobaczymy za miesiąc w kolejnym zestawieniu, herbatka figura detoks, tak dla oczyszczenia, może zmobilizuje mnie do większej ilości spożywanej wody, bo ja nie daję rady wypijać aż dwóch litrów wody a nie mówiąc o większych ilościach, chyba za dużo wody mam właśnie w sobie, stąd hudrominum :)

Najukochańsza motywacja to moja córeńka :) dziękuję Wam za miłe komentarze odnośnie Milenki, zdjęcia robię jej sama, jestem amatorem fotografii i kocham focić, a Milenka to jak na razie mój ulubiony model. Tu w nowiutkim chodziku (proszę nie komentować porteczek :) )


Jak zwykle zadowolona - gdy wyspana, a swoją drogę to chyba ktoś z Was (przyznać się) rzucił na nią urok bo zazwyczaj ładnie mi spała w dzień a teraz "pieronka" nie mogę uśpić ;) w tej chwili na szczęście śpi, nie wiem jak długo jednak...hehe

Na diecie 1000 kcal nauczyłam się chudo gotować, dzięki niej poznałam wielkości posiłków i ich kaloryczność, mogłam sobie pozwolić na ulubione mięsko, makaron, i duuużo warzyw, same spójrzcie na porcje - niektóre z was mówiły że ta dieta to za mało jedzenia, ale obiadki naprawdę były sycące po mimo małych ilości kcal w nich, przykłady na fotkach :







Obiadki w wielkości 350kcla lub 400 kcal, po takim posiłku dawałam radę na mały podwieczorek i już o kolacji nie było mowy choć w menu była - kończyłam raczej na 4 posiłkach, 5 to już za dużo, poza tym im mniej jem posiłków tym mniej myślę o jedzeniu, staram się trzymać z dala od kuchni...

I na koniec muszę się przyznać do porażki, w sumie to od 2 dni wpierniczam słodkie, nie wiem czemu, ale mam jakieś smutne dni, wczoraj jednak dałam sobie wycisk na rowerku (30km na stacjonarnym) i pół godz gimnastyki dywanikowej - mam nadzieję że załamanie szybko minie a waga przez to nie wzrośnie... chcecie wiedzieć czemu smutne dni, na tydzień po okresie, chyba z tego samego powodu o którym wiele z Was tu pisze (piszę do koleżanek z Vitalii) - winny jest jak zwykle FACET!!!

Trzymajcie się moi Kochani i nie poddawajcie się w swoich postanowieniach! Pamiętajcie że robicie to tylko dla siebie, nie pozwólcie by Wasza rodzina, przyjaciele, znajomi z pracy przeszkodzi w odchudzaniu, bo ta tylko od nas zależy czy osiągniemy cel dzięki któremu będziemy szczęśliwi, prawda???

  • Paulaaa26

    Paulaaa26

    11 września 2013, 15:45

    Facet potrafi zdołować.....to fakt.....,ale mamy siebie vitalijki!!!! :))))

  • crewliq

    crewliq

    11 września 2013, 13:33

    zrób sobie badanie krwi na elektrolity (sód, potas) ja osobiście bardzo się pocę na treningu i wypacam minerały i zażywam Cynk, Potas, Magnez

  • queendancing

    queendancing

    10 września 2013, 20:23

    matko to wszystko takie apeetyczne,a ja cierpie po usuwaniu ósemek i nie mogę gęby otwierać:(:(:P

  • bitniaczek

    bitniaczek

    10 września 2013, 18:45

    Hydrominium stosowalam - polecam!! Chodzik odradzam , nawet na te kilka minut , u Ciebie apetycznie ze az slinka cieknie PozdrawiaM I DZIEKUJE ZA ZAPROSZENIE

  • iamfancy

    iamfancy

    10 września 2013, 15:52

    to woda woda na pewno :) ale i tak zawsze coś na początek szybko waga spada potem zaczynają się schody

  • majeczka08

    majeczka08

    10 września 2013, 12:32

    No, super! widać efekt. Trzymaj sie i oby tak dalej!

  • kulkaanulka

    kulkaanulka

    10 września 2013, 11:46

    ale masz pyszne jedzonko ... mniam mniam... może przepisy wstaw jak znajdziesz czas :-)) pysznie to wygląda :-)))

  • Nualka

    Nualka

    10 września 2013, 11:20

    Oj z tymi jelitami to chyba cos jest... ale mnie wzdyma tyle rzeczy... wystarczy trochę buraczków na obiad, albo duzo warzyw, owoce, odrobina cebuli, rosliny strączkowe. Wszystko tak na mnie działa.A przeciez to zdrowe jedzonko dietetyczne... i co tu zrobić? :(

  • mimi123

    mimi123

    9 września 2013, 21:26

    swietny jadlospis :P

  • malutka1812

    malutka1812

    9 września 2013, 21:16

    Ale przepyszne jedzonko. A co do chodzika moja Julka chodziła w nim aż godzinę :) po czym postanowiła że woli pełzać wtedy jeszcze po podłodze niż męczyć sie przebieraniem nóżkami :)

  • mucha24

    mucha24

    9 września 2013, 20:30

    smaczne jedzonko

  • migdaska

    migdaska

    9 września 2013, 18:37

    Wpadłam na ten blog przypadkiem i jak zobaczyłam te dzidzi w chodziku to musiałam zainterweniować- tego typu chodziki są bardzo niebezpiecznie dla kręgosłupa. Chodzik przytrzymuje dziecko nawet jeśli nie opanowało ono umiejętności utrzymania sylwetki w pionie. W rezultacie dziecko może mieć problemy z kręgosłupem i wadę postawy. W chodziku pracują głównie mięśnie nóg. Może to skutkować skracaniem mięśni i deformacją nóg. Mam nadzieje że informacje są przydatne. Lepszym rozwiązaniem są tzw. chodziki pchacze !

  • garysiak

    garysiak

    9 września 2013, 15:44

    Ja również zajadam takie obiadki! :)

  • vita69

    vita69

    9 września 2013, 14:37

    Tym razem córcia ma na zdjęciu czerwone skarpetki to nikt Ci jej nie zauroczy:))))))))))))))) te obiadki wygladają smacznie:)) az się głodna zrobiłam

  • Asiula.m1982

    Asiula.m1982

    9 września 2013, 12:44

    Ależ masz piękne talerze :) Zakochałam się w nich :))) Cudownie Ci idzie :) Gratulacje :)

  • wiszka83

    wiszka83

    9 września 2013, 12:42

    śliczna dzidzia :), powodzenia w chudnieciu!

  • MeggiNorth

    MeggiNorth

    9 września 2013, 12:09

    Pięknie Ci idzie, gratuluję bardzo ! I życzę by motywacja była dalej !:) Trzymaj się!

  • ziabcia

    ziabcia

    9 września 2013, 10:33

    Nie daj się smutasom-chwila przyjemności ze słodkościami nie jest warta zniweczenia wysiłku który wkładasz w zdrowa dietę :) A co do faceta-facet to facet-gadzik nad gadzikami-ale życie bez niego byłoby smutne. Trzymaj się cieplutko!

  • Mileczna

    Mileczna

    9 września 2013, 09:32

    pięknie jesz:))) i masz piekna córeczkę :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    9 września 2013, 09:18

    Obidki wyglądają przepysznie ;)) Kochana nie zajadaj smutków, przez faceta nie warto!