Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą o ślicznej córeczki, mam wspaniałego męża, który jest dla mnie wsparciem, ale oprócz tego kilka porażek w życiu, więc się bilans wyrównuje, mam nadzieję że odchudzając się szala przejdzie na te szczęśliwszą stronę i dobra passa w życiu powróci :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 76327
Komentarzy: 1008
Założony: 26 lutego 2013
Ostatni wpis: 6 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
adiana7

kobieta, 39 lat, Kolbuszowa

167 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do września 2014 waga - 70 kg max 65 kg minimum!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 czerwca 2014 , Komentarze (18)

Kur*a czemu nikt nie widzi że tak dużo schudłam, no fakt - mam problem ze wzdętym brzuchem, ale kurcze jest o połowę mniejszy, więc chociaż mały komplemencik by się przydał!!! 

A tu, wystroiłam się, ubrałam małą i dawaj na spacer, tam z 200 metrów ode mnie mieszka taki samotny żonkoś, ładny, myślałam że mu się spodobałam bo zawsze odprowadzał mnie wzrokiem, a on gapił się bo myślał że jestem w ciąży!!! Nie no szok, koleś widzi mnie co dzień, no wiem że mam męża, ale lubię flirtować i poznawać nowych znajomych, a ten pan wcześniej siedział za granicą z żoną i córką a teraz tak sam, to zupełnie jak ja gdy mąż wyjeżdża, fajnie było by pogadać, poznać się itp... bez podtekstów ;) 

No a on dziś do mnie podszedł, myślę - pewnie wreszcie rozwinie się nasza znajomość - najpierw zagadał o małą, o jej płeć (hehe ubrana była jak dziewczynka, ale ok), potem zapytał kiedy będzie następne dzidzi, wskazując na brzuch!!!???!!! A ja że nie prędko i zwiałam! No koleś trafił w mój najsłabszy punkt, piętę Ahillesa, no sami widzicie po zdj że brzuch to zmora u mnie, choć nóżki seksy, pupcia zgrabna, ramiona w miarę ok, buźka - nie narzekam, a ten brzuch i biust to masakra jakaś! 

Załamałam się, no bo poświęciłam ten miesiąc zupełnie Milusi, ona mnie potrzebuje, wszystko się wyjaśni dop w poniedziałek (wizyta u neurologa) ale dla mnie to stres, ona słabo śpi, mam z nią problemy, nie mogłam odejść od łóżka i ćwiczyć, bo po 10u minutach znów bym musiała przy niej być i kołysać kolejne 10 minut, tak nie dało się ćwiczyć - musiałam odpuścić, w dzień tylko spacerki a to za mało! Efekt, waga stoi ( na szczęście bez wzrostu) więc to i tak dobrze!!! 

Ale teraz po tym komentarzu poczułam się jakby ktoś wylał mi na łeb kubeł zimnej wody, w niedzielę wraca mąż, już mu zapowiedziałam że ma kupić mi rower, siodełko dla małej jest, jedziemy z małą w teren i spalam kalorie,do tego inne ćw. ale głównie cardio i spalanie tłuszczu - nie poddam się a jemu szczęka opadnie!!! 

I to szybko!!!

Pa pa pa


16 maja 2014 , Komentarze (79)

Kochane Moje,

Długo się nie odzywałam i chyba jeszcze długo nie będę się odzywać, wiedzcie że jednak wciąż się odchudzam i idzie mi jako-tako. Zastanawiam się nad usunięciem poprzednich wpisów, bo okazało się że (żyję w świecie pomyłek) moja waga odejmowała mi 6 kg, kupiłam nową dlatego nic nie ruszałam na pasku ani w cm dopóki rzeczywiście nie osiągnę tych 80 kg, z utęsknieniem też czekam (i działam) na 7 z przodu. Oto moje zdjęcia ku motywacji mojej i waszej, tak więc na1 fotce ważę pewnie więcej niż 92kg, (+6kg=98kg:() a na drugiej waga z dziś 81,5kg.


z przodu nie widzę różnicy :) Co wy na to? Zmotywujcie mnie proszę, bo stoję ostatnio z wagą i nie wiem jak ruszyć, mimo smacznej diety, czasu za to brak, mała daje popalić, nie wysypiam się ostatnio i wciąż czuję zmęczenie, do tego ta pogoda taka mało optymistyczna. 

Wierzycie w te upały w przyszłym tyg???


Pozdrawiam i życzę sukcesów!

11 lutego 2014 , Komentarze (25)
Witajcie!

Jedna z Was pytała co jem, więc piszę dzisiejszy mój jadłospis, będzie trochę pisania, ale co tam - skoro dopiero 5 dni minęło a już kolejny kg spadł ! Myślę że do czwartku, wtedy minie tydzień od mierzenia u dietetyka będzie łącznie 1,5 kg mniej. Powiecie że to szybko i niezdrowo, ale ja wiem że zdrowo, dieta jest bogata w składniki odżywcze, jest 5 posiłków, dużo kcal, do tego co dziennie godzina ruchu lub więcej i waga będzie spadać pięknie! A to bardzo mobilizuje...

Oto jadłospis:

Śniadanie : mleko 0,5 % 1 szkl., 5 łyżek płatków owsianych, pomarańcza (388kcal)

II Śniadanie : kromka chleba, z dwoma plasterkami polędwicy z indyka, pomidorem (4 plastry), sztuką rzodkiewki, liściem sałaty i 2 plastrami papryki czerwonej (156 kcal)

Obiad : dorsz
z warzywami filet z dorsza (100g) 1/2 papryki zielonej, czerwonej, cukini, 3 pomidorki koktajlowe, łyżeczka oliwy z oliwek, sok z cytryny i zioła, zapakować to w kieszonkę z folii aluminiowej, oczywiście warzywa pokroić, dodać przyprawy i piec 20 minut (ja zrobię w garnku na płycie bo dziś jem sama bo mąż w pracy więc nie opłaca się piekarnika rozgrzewać) do tego mam sałatkę z zielonej sałaty (np.lodowej), pół pomidora, 2 plastrów papryki, 2-3 pieczarki ze słoika, mały ogórek i cebula, łyżka groszku konserwowego, polana sosem vinaigrette z dwóch łyżek oleju lnianego lub oliwy, 3 łyżek octu, czosnkiem i pieprzem do smaku. I do tego jeszcze jabłko i szklanka ryżu brązowego gotowanego co daje 466 kcal tylko!


Podwieczorek : 100 g jogurtu z kiełkami pszenicy (1 łyżka), 20g owoców jagodowych (lub innych), łyżka miodu, zmiksować wszystko, na końcu wsypać kiełki, i do tego gruszka jeszcze lub jabłko ( 171 kcal)


Kolacja : sałatka z 200g brokuła, 100 g serka wiejskiego, łyżki fasoli czerwonej, i 10g słonecznika (318 kcal)



Prawda że to wszystko apetyczne?


Aha, miałam dodać wymiary, niestety spadło niewiele cm, podam je po następnym warzeniu i mierzeniu czyli po 30 marca, do tego czasu mam spać 5 kg z wagi lub i więcej, wszystko zależy od tego jak mi się metabolizm przyspieszy :) Myślę że wtedy zobaczę też 7 na wadze, bo muszę się wam przyznać że zmieniłam wagę bo moja kłamała, odejmowała 6 kg, stąd nie zmieniam paska puki nie osiągnę tej wagi faktycznie :) A ważę 84,3 kg dzisiaj, więc zanim rozpoczęłam walkę musiałam ważyć więcej niż te 92 kg które napisałam na pasku, pewnie było 98 kg! Nieważne, najważniejsze że waga spada i to mnie cieszy!

P.S.Po kolejnym ważeniu obiecuję fotki porównawcze! ;)


Powodzenia dla Was!!! Buziaczki!!!

6 lutego 2014 , Komentarze (71)
Witajcie!

Dziś waga wskazała 4,4 kg mniej!!! W miesiąc, jedząc 5 posiłków na diecie 1500 kcal i były chwile podjadania i braku ruchu! To chyba dobry wynik! Dziś o 16 mam kolejną wizytę, ciekawe co się na niej dowiem nowego :P Nie spodziewam się cudów bo mam @ a dla Was spiszę wymiary i już prawidłową wagę po @ czyli pewnie koło soboty :)

Pozdrawiam i życzę spadków wszystkim!!!

11 stycznia 2014 , Komentarze (35)
Witam Wszystkich Optymistycznie!

Nie było mnie tu długo, nie chciałam nic wpisywać, nie miałam się czym pochwalić, bo o porażkach pisać nie lubię, ale jestem tu codziennie i codziennie myślę jak schudnąć? Do tego małe załamanie nerwowe i tak człowiek się wyłącza z życia nawet tu w internecie :(

O dziwo, przed świętami usłyszałam o bezpłatnym badaniu dietetycznym w Tarnobrzegu (moje okolice) i postanowiłam zadzwonić, ale poczekałam aż miną święta w które się objadałam, nadrobiłam 3-4 kg, ale motywacja wzrastała, wreszcie po 1 stycznia wykręciłam numer, odezwał się miły głos i zaproponował profesjonalną pomoc :P

Wizyta była 9 stycznia, trwała prawie 2 godziny, zostałam "prześwietlona" po całości i podjęłam to wyzwanie bo wiedziałam że samym bieganiem nie osiągnę sukcesu... Oczywiście waga u dietetyka wskazała więcej kg niż moja, dlatego pasek zmienię aż osiągnę rzeczywistą wagę. Mój metabolizm ma 42 lata!!! Ja mam przecież 28, to za duża różnica, poza tym chyba zanika, działaniem doktora jest przyspieszyć metabolizm i nauczyć mnie zdrowo jeść, no i schudnąć!

Więcej nie piszę, odezwę się na pewno po kolejnej wizycie za miesiąc. Trzymajcie kciuki!!!

Czuję że zaczynam nowe życie!!!

Pozdrowienia i powodzenia wszystkim!!!

25 listopada 2013 , Komentarze (49)
Witam wszystkich!!!

Nie uwierzycie, ale źle podałam swój wzrost i tkwiłam w niepewności, czy to nadwaga czy nadal otyłość, coś mnie jednak dziś tknęło - bo Wy przy tej wadze co ja i przy wzroście 155-157 cm wyglądacie zupełnie inaczej, wydawało mi się że wyglądam za szczupło jak na otyłość 1 stopnia, no i postanowiłam sprawdzić swój wzrost, no i zamiast 157 cm mam 165 cm, za to w dowodzie osobistym jest 162 cm, koszmar, kto się tak pomylił???!!! No tylko ja :)

Dlatego oficjalnie ogłaszam, że wyszłam z "otyłości" i teraz jestem w przedziale "nadwaga" hihihi !!! Brzmi pięknie, a jeszcze piękniejsze to że cel się zmienił, zamiast 54 kg wystarczy że będzie 57-60 kg :) Czyli mniej do zrzucenia :) Same sprawdźcie swoje wymiary bo może też jest jakiś błąd i za bardzo to was stresuje :)

Aha, najgorsze...

W sobotę miało być ważenie i mierzenie, miałam naściemniać że internet mi padł ale nie będę kłamać, nie sprostałam ćwiczeniom w kolejnym tyg., dopadła mnie chandra, pogoda mnie dobija, dziecko nie śpi po nocach (ta noc dop była spokojniejsza) i opadłam z sił, i teraz podsumowanie tygodnia i pytanie dlaczego tak się dzieje, otóż ja wiem dlaczego?!!

Dieta to podobno 70% sukcesu a ruch to tylko 30% sukcesu, jak trzymam dietę to nie mam sił na ćwiczenia, jak ćwiczę - zapominam o diecie - niestety, a przecież dieta jest ważniejsza, a ruch może być co drugi dzień i wtedy nie będę zmęczona, no i może zamiast 2 godzin dziennie, to robić co dwa dni po 30-40 minut, co?

Tak więc zwalniam, skupiam się na diecie, ćwiczę gdy będzie siła i przypływ energii, (czyli postaram się co drugi dzień) no i jeszcze mała przeróbka diety...

Najpierw oczyszczanie warzywno-owocowe, potem powoli wprowadzam kolejne składniki tak aby w ostatnim dniu dieta była zbilansowana, nie ograniczająca się do jakiejś liczby kcal, ale też zdrowa i zawierająca to co lubię jeść.

Dokładniej to opiszę jak uda mi się przebyć kilka pierwszych dni, ma być lekko, i zdrowo.

Gdy będzie się czym pochwalić za tydzień to nie zabraknie też tutaj wpisu ok?

Obiecuję się postarać, bo przecież chcę schudnąć i przecież robię to tylko dla siebie i wiem że nikt za mnie tego nie zrobi, więc skąd te ciągłe załamania i porażki???!!!

Kobieto ogarnij się i idź do przodu!!!

POZDRAWIAM I ŻYCZĘ SUKCESÓW WSZYSTKIM WAM I SOBIE TEŻ!!!

16 listopada 2013 , Komentarze (63)
Witajcie

po tygodniu a raczej po 10-u dniach ćwiczeń z Mel B i nie tylko :)

Nie będę się rozpisywać, powiem tylko tyle - te ćwiczenia działają !!! A gdybym się sprężyła jeszcze bardziej - to pewnie wyniki były by dużo lepsze. O wadze nie wspomnę bo słabo spada, ale cm ubyło duuuużo w samym brzuszku!

Wymiary:

Było na samym początku:                     10 dni temu:                                          Teraz:

Biust:                       125 cm                        115 cm                                              113  cm
Pod biustem:            101 cm                        101 cm                                                96 cm
Talia :                       113 cm                        105 cm                                                99 cm
Pas(Brzuch):            122 cm                        113 cm                                               108 cm
Biodra:                    120 cm                        115 cm                                                111 cm
Pupa:                       108 cm                       105 cm                                                101 cm


Zaczęłam od mierzenia biustu a skończyłam na pupie z tego względu że tam też poszło sporo cm, szyja, uda, łydki i ramiona - małe spadki lub wcale, no ale na co liczyć po 10-u dniach, może po miesiącu będzie się czym pochwalić :)

Następne mierzenie w kolejną sobotę :) Oby było równie ciekawie, szkoda tylko że model 3D po spadku prawie 12 kg i wielu cm nadal się nie zmienił, no ale może pora na zdjęcie porównawcze (może pod koniec miesiąca) :)

Powodzenia i pozdrowienia!!!
Ważne że brzuch się kurczy!!!!

7 listopada 2013 , Komentarze (60)
Witajcie!

W ostatnim wpisie dużo osób poradziło mi ćwiczyć z Mel B, dziś pierwszy raz próbowałam zrobić Mel B Brzuch i ABS - o MASAKRA!!! Ciężko było, w sumie ABS jest lżejszy no i zrobiłam jeszcze trening Natalki Gacki ale tylko jedną serię, bo nie dałam rady 3, w sumie to ręce mnie bolą najbardziej, na wieczór jeszcze będzie cardio, ale nie wiem czy orbi czy rower, może pół na pół (po pół godziny na każdym) - ważne że CARDIO :)
 
Próbowałam dziś wykonać jeszcze jedno ćw Chodakowskiej i nie dałam rady - oto ono:

Nie ma możliwości żebym je dała rady zrobić a podobno fajnie spala boczki :( no ale może za miesiąc dam radę :)


Powiem Wam że zmierzyłam się dziś, w sumie po ćwiczeniach i jedzonku i wymiary nie wszystkie mnie zadowalają ale to jest miesiąc dla brzucha, więc działam, @ się dziś skończyła, siły wracają, waga 82 kg - do roboty, żeby zobaczyć 7 to tylko kwestia tygodnia max dwóch, a cm mogą lecieć do woli ile chcą i mogą :)

Wymiary brzucha:

Pod biustem - 101 cm
Talia - 105 cm
Pas - 113 cm
Biodra - 115 cm
Pupa - 105 cm

Waga - 82 kg

Kolejny pomiar 16 listopada (sobota) czyli za 9 dni,
oby ubyło wiele cm i choć 1 kg :p

Ale mam marzenia,
no ale chciałabym w listopadzie tę 7 zobaczyć i utrzymać dłuuugo !!!



Obejrzałam dziś powtórkę "FAT Killers" i mnie zmotywowało, bo niektórym po ćwiczeniach tak ładnie się skóra wchłonęła a mieli większą wagę wyjściową niż moja, też tak chcę !!!

No to ćwiczymy, pozdrowienia!!!

3 listopada 2013 , Komentarze (51)
Witajcie!

Tak długo zabieram się do tego wpisu, wciąż brak czasu, jestem chyba jakimś "leserem-vitaliowym" bo niby się odchudzam i powinnam was chyba motywować, a tu zero wpisów, lub raz na miesiąc i niestety nie obiecam Wam że to się zmieni, po prostu jak nie dzieje się nic ważnego to nie mam o czym pisać, a waga opornie ale leci w dół, w sumie to myślałam że zobaczę w październiku 7 z przodu, niestety niewiele brakowało, ale święta nie należą do dietetycznych i jest 81,9 kg ( spadek  2,1 kg (ale jest!!!)

Tak więc w sierpniu najlepszy spadek - 6,5kg, wrzesień -1,5kg, październik -2,1kg,
co daje łącznie spadek
-10,1 kg!!!!

No chyba jest się z czego cieszyć choć tak wolno to idzie... Dziś dostałam @, dobrze że na początku miesiąca, więc za jakieś 3 dni intensywnie zaczynam działać żeby listopadowy spadek był ładniejszy od wrześniowego i październikowego, aczkolwiek mógłby być podobny do sierpniowego, dodatkowo motywuje mnie fakt że mąż wyjechał w delegację do pracy i prawdopodobnie w listopadzie jeszcze go nie będzie, więc w lodówce od tygodnia same zdrowe rzeczy + drożdżówka (no musiałam ją upiec bo takiego miałam smaka przed okresem,ale już mi mija, jutro idzie do zamrażalki na gorsze dni będę trzymać - a dziś jeszcze zjem kawałeczek hihihi ) .

Co do wymiarów (porównanie z dziś - w nawiasie sierpień przed odchudzaniem):

Szyja : 37 cm (było w sierpniu 40 cm)
Biceps : 31 cm (było 34,5)
Biust : 115 cm (125cm)
Pod biustem : 98 cm (101cm)
Talia : 105 cm (113cm)
Pas : 114cm (122cm)
Biodra : 114 cm (120cm)
Pupa : 103 cm (108cm)
Udo : 57/58cm (61,5/62 cm)
Łydka : 37/38 cm (38/40cm)


Dużo spadło cm , ale gdybym ćwiczyła bardziej regularnie - byłoby więcej, bo w końcu mam 3 miesiące za sobą, w sumie to w te 3 miesiące dużo się nauczyłam jak jeść i ćwiczyć ale jakoś tak ciężko mi być systematycznym i ciężko opierać się pokusom. Ten miesiąc (październik) był krytyczny dla wielu spraw nie związanych z odchudzaniem w moim życiu, jeszcze do 8 listopada będę zamykać pewną sprawę, ale to już kwestia papierkowa i mam spokój, jestem wolna i zacznę wreszcie chudnąć, bo stres jak wiecie zatrzymuje chudnięcie u takich jak ja, stąd figura jabłko.


A propos jabłka, mam prośbę do Was wszystkich , wrzucajcie w komentarze jakieś linki do ćwiczeń na brzuch, lub na priv, ktoś napisał żeby w listopadzie uwagę skupić na brzuchu więc mam też taki plan i zobaczę czy za miesiąc będą cieszące efekty :)

Założenie na listopad jeśli chodzi o wagę to spadek tych 1,9 kg, ale lepiej żeby spadło 2,9 wtedy będzie 7 z przodu i może waga ruszy dalej w dół, to zamierzenie ale czy je spełnię to zależy tylko ode mnie, no i obwód brzucha czyli np. w pasie mógłby zmniejszyć się o min.4 cm, max 10cm, czy to jest możliwe - chyba nie w miesiąc, ale kto wie, jak skupię się na brzuchu to może może...

Obiecałam Wam foto mojej Milusi zaraz po strzyżeniu , niestety nie mogę wgrać fotki z tel., wrzucę więc coś z ostatniej sesji :)



Moja Milusia po ścięciu ma już gęste włoski do tego 2 ząbki dolne :) Kocham :*



No i motywacja! I Pamiętajcie o linkach, mogą być ćwiczenia z youtube lub jakieś do wydrukowania, wszystko przestudiuję i wybiorę co będzie pasować mi najbardziej :)


P.S. Orbitrek jest świetny, ale to moje kolano... ale ćwiczę ćwiczę :)

11 października 2013 , Komentarze (76)
Kochane i Kochani!!!

Kupiłam orbitreka, a raczej kupił mi go mąż - hehe to chyba najlepszy sponsor - on nie chce żebym chudła, ale parę kg - jak mówi - nie zaszkodzi zgubić bo nie może patrzeć jak błądzę po sklepach i nie mogę nic na siebie znaleźć a potem płaczę mu w rękaw... hihihi

Po dwóch dniach gimnastyki na sprzęcie -1kg ale fotki porównawcze będą jak zrobię pomiar i waga wskaże 7 na początku - tak więc w pasku też nic nie przesuwam - jest 83 kg i oby poleciało dalej!!

Foto orbiego również innym razem - mała śpi więc trzeba trenować ;)

Pozdrawiam i życzę wszystkim powrotów na dobre tory i topniejących kg!!!