witajcie. Wróciłam do zdrówka co prawda jakiś mały kaszel jeszxze jest ale to już koniec grypy paskudnej. Febry tez ani śladu dzięki heviranie. Jutro będzie 3 trening po chorobie czuje ze jestem coraz silniejsza choć powiem szczerze że zakwasy były po tyg braku treningów. No nic mamy przecież marzec zatem kolejny etap by zrzucić kolejne 4 kg i zwiększyć wysiłek fizyczny w moim przypadku dołożyć w dniach wolnych biegi. A tuż tuż i będzie wiosna i tego się trzymam. Powodzenia dziewczyny
evelevee
12 marca 2016, 14:43Powodzenia!
Kora1986
11 marca 2016, 10:16Obyś miała rację z tą wiosną :-)