Ani tyci, tyci cienia dobrego humoru, lepszego nastroju czy czegokolwiek bardziej kolorowego, znow mnie dopada gorszy stan psychiczny i nie mam sily, zeby cos z tym zrobic.
Pisac tez mi sie nie chce, pewnie sie odezwe, jak schudne chociaz 10 dkg, co moze nie nastapic nigdy. Poki co rosne w sile i w tluszcz, a co tam, robie nawyrazniej zapasy na zime.
Nie chce mi sie gadac, nie chce mi sie smiac, nie chce mi sie czytac ksiazek czy ogladac telewizji, nie chce mi sie mrugac powiekami, bo to za duzo roboty.
Ale wam zycze milego dzionka.
MamaJowitki
9 listopada 2012, 15:04ojj tam sio :) wszystko jest dla ludzi byle w bilansie kalorycznym :P
KaSia1910
7 listopada 2012, 23:06Jutro będzie lepiej, czasami każdy ma dzień czy okres totalnej niemocy ale to minie. Zobaczysz, małymi kroczkami dodziesz do celu, pozdrawiam serdecznie i ślę cyberoptymistyczną silę do walki
izulka710
7 listopada 2012, 20:30Życzę ci moja droga żeby ci się tak chciało jak ci się nie chce:)Przytulam.
gi.jungbauer
7 listopada 2012, 18:14:/ Nie dobrze. Może odpoczyń chwilę. Wyjdź z domu, pójdź na szoping z koleżankami?
Trollik
7 listopada 2012, 15:52a co Ty tak dzis na nie? jutro bedzie lepiej :-)...ps w Austrii tez polozne oplacane sa przez kase chorych a ilosc przyjsc zalezy od dlugosci pobytu w szpitalu
Pokerusia
7 listopada 2012, 15:01hej laska na coś Ty???nie daj się!!! odpocznij,zregeneruj siły i wracaj do walki,będzie dobrze;D trzymam kciuki!
goyaaa
7 listopada 2012, 14:46Telepatycznie Cię wspieram i podtrzymuje na duchu :)
MamaJowitki
7 listopada 2012, 14:40tule mocno, mi tez dzisiaj humorek siadl, ale mam nadzieje ze jutro obu nam bedzie lepiej