Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
CZWARTEK 11 MARCA


DZIEN 9
Sniadanie: platki na mleku
2 Sniadanie: kromka mojego chleba z szynka z indyka i marynowana papryka jablko i herbata
Obiad: piers z kurczaka z papryka i kiszona kapusta do tego papryka marynowana i kasza jeczmienna
Przekaska: 2 sliwki i gruszka
Kolacja: 4 male buleczki razowe z dzemem kawa
JESTEM DZISIAJ Z SIEBIE BARDZO DUMNA!!!!
Dzis bylo w pracy pelno pokus,to prince polo wylozone na stole dla gosci no i kazdy ma prawo sie czestowac, cholera akurat przed moim nosem,no ale mysle sobie badz twarda i nie daj sie skusic,wiec przestawilam je w inne miejsce zeby ich nie widziec no jakos przetrwalam.Nastepnie jeden z szefow konczyl dzis 50 wiec wielka uczta na kuchni tzn. 2 ogromne ciasta z bitej smietany i polane marcepanem bo tutaj tak robia no i oczywiscie wszyscy musieli isc zlozyc mu zyczenia i skosztowac ciasta,no i zas pokusa,ale tu bylam bardziej wytrzymala,i powiedzialam sobie jak wezmiesz chociaz kawalek to bedziesz gruba i nie schudniesz a juz zaczyna byc dobrze to wiec poco to zniszczyc.Tak wiec patrzylam na tych ludzi zajadajacych napewno przepyszne ciasto i nie skusilam sie ani na chwile.Mysle ze to jest naprwde ogromny postep.