Staram się jeść zdrowo. Ograniczyłam ilość jedzenia. Nie jem tłusto. Praktycznie wyeliminował zupełnie słodycze, nie licząc jogurtów czy sporadycznie dżemu. Ale efektów wielkich nie widzę. Trochę mnie to wszystko zniechęca...
Staram się jeść zdrowo. Ograniczyłam ilość jedzenia. Nie jem tłusto. Praktycznie wyeliminował zupełnie słodycze, nie licząc jogurtów czy sporadycznie dżemu. Ale efektów wielkich nie widzę. Trochę mnie to wszystko zniechęca...
Esthere
16 października 2014, 21:04Twoja dieta ma sporo węglowodanów. Piszesz, że nie jesz tłusto...Ale to nie od tego się tyje. Jeśli zjadasz na kolację bułkę z jasnego pieczywa, to cukry proste przekształcą się w glukozę, ta w glikogen, czyli zapasowy materiał energetyczny. A ten, nie spalony od razu, zamieni się w tłuszcz. Wahania poziomu glukozy we krwi po spozyciu węglowodanów też będą wpływały na wilczy apetyt. Nie jest łatwo schudnąć na takim menu, choć ograniczanie ilości jedzenia to dobry pomysł sam w sobie. Spróbuj zmniejszyc ilość białego pieczywa, wyeliminowac inne cukry proste. To powinno pomóc. Poa tym białko trawi się dłużej i na dłużej daje uczucie sytości. Rybka na kolację będzie zdrowa, zaspokoi głód. Po samych węglowodanach człowiek ciągle jest głodny.
Agnieszka_1982
17 października 2014, 23:29Dzięki bardzo za radę! Muszę zatem postarać się ograniczyć na maksa pieczywo, choć to pewnie nie będzie łatwe.
Agnieszka_1982
15 października 2014, 22:28Trwa czwarty tydzień diety. To nie jest bardzo restrykcyjne menu, bo nie chce mieć efektu jojo. Zaczęłam chodzić na kijki, ale dopiero od tygodnia. Muszę się więcej ruszać. Ja na pewno w miesiąc nie schudnę 6 kg :-( Ale gratuluję, że Tobie się udało!
Sensamilla
14 października 2014, 21:16Dlugo ta "dieta"?