Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
01.08.2014


Witam w 2014 roku! Przeglądałam sobie własnie notatki z wakacji. Nie myślcie sobie, ze od tego czasu przytyłam 10 kg. Nie, nie nic z tych rzeczy. Bywało różnie,ale przede wszystkim starłam się schudnąć. 
Nie jest też oczywiście świetnie. Może zacznę od początku. W wakacje przez tabletki antykoncepcyjne osiągnęłam swoją maksymalną wagę, mianowicie 72 kg!!! Czułam się jak orka wyrzucona na brzeg. Poszłam do dietetyka i zwyczajnym, racjonalnym odżywianiem udało mi się zrzucić 5 kg. Teraz po 3 miesiącach tak na oko ważę 65 kg. Strasznie boję się wchodzić na wagę. Powiem tylko, że nie czuję się już jak ostatni grubas. Niestety boczki tu i tam, trzęsące się uda jak galareta doprowadzają mnie ciągle do szaleństwa. I wierzcie mi na dyscyplinę jaką sobie narzuciłam, powinnam mieć ciało jak ze stali. Ćwiczyłam codziennie, Chodakowska, Mel B, 'Pum it, lose it!' - znam to an pamięć. Cóż, pocieszam się tylko tym, ze gdybym o sobie nie dbała, pewnie ważyłabym już z 77 kg, a po chodniku wygodniej byłoby mi się toczyć. W każdym razie aktualny efekt mnie nie zadowalają. Postanowiłam wypróbować coś nowego. Dieta bez glutenu. 
A wiec jadłospis:

# ŚNIADANIE: 4 wafle ryżowe, z twarogiem i białą rzepą
#PRZEKĄSKA: marchewka
#OBIAD: zupa warzywna
#PRZEKĄSKA: jabłko
#KOLACJA: serek wiejski, 2 łyżeczki migdałów i pół banana

Wiecie, czego z całego serca w dietach nie znoszę? Tego, że trzeba jeść regularnie. Mnie to wręcz stresuje. Gdy nie mam zajęcia, to czasem łapę się na bezczynnym gapieniu się w zegarek. Na prawdę dużo łatwiej jest mi nie jeść cały dzień, niż zjeść 5 posiłków, co pieprzone 2,5 godziny... 
  • Macrocosme

    Macrocosme

    8 stycznia 2014, 18:33

    Widzę, że mamy bardzo podobną sytuację - również nie chudnę, mimo iż ćwiczę za dwóch, a jem zdrowo. Co do diety to nie wygląda drastycznie, a wręcz byłabym w stanie się jej podjąć, tylko myślę, że codzienne jedzenie tego samego szybko by mi się znudziło. Wiem, że mogłabym pozmieniać menu, ale szukanie produktów bez glutenu i to w dodatku smacznych zajęłoby sporo czasu. Także nie pozostało mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia!

  • Pigletek

    Pigletek

    8 stycznia 2014, 18:27

    Ale tak jest najskuteczniej i najzdrowiej. Problemy żołądkowe to parszywa sprawa (mam od lat) i regularne jedzenie to jest coś za co żołądek jest nam wdzięczny :)