Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wciąż jestem i walczę:)


Cześć !

Nie było mnie trochę czasu ale tyle musiałam rzeczy ostatnio załatwiać, że dziś dopiero mogę poświęcić dla siebie trochę czasu.

W kwestii zdrowia nie wiele się zmieniło. Nadal źle się czuję i biegam z gabinetu do gabinetu dowiadując się takich rewelacji, że szczęka mi opadła. Nastroje mam ciut lepsze, choć z tego co sie dowiaduję to jakaś paranoja w tej naszej służbie zdrowia a lekarzy to wszystkich bym wysłała na Sybir. Więc staram się myśleć pozytywnie ale nie jest to łatwe. Codziennie jednak szukam inspirujących afirmacji, cytatów czegoś po będzie mnie trzymać w pozytywnym świetle niż ponurym i zgaszonym. 

W akcie desperacji udało mi się załatwić tomograf. Wyniki w przyszłym tygodniu. 

Tak poza tym jestem z siebie dumna. Pomimo takich problemów, nienormowanego ostatnio czasu pracy i latania po gabinetach nie wpadłam w depresyjne zajadanie się. Wciąż trzymam fason ku zdrowiu i nie tykam słodyczy i niczego co może mi przeszkodzić w odchudzaniu. Jem do 4 posiłków dziennie ale mam wrażenie, że muszę zmienić dietetyka. Nie mam sił i dieta odpowiednia powinna mi pomóc w dojściu do siebie chociaż trochę. a tu null zero nic. 

Zgubiłam na razie kilogram! Wiedziałam, że tak będzie bo teraz mój metabolizm się rozszalał, że idzie to wolniej ale za to ku dołowi. Mam plan do grudnia ważyć przynajmniej 69 kg. w takim tempie może mi sie udać ;-)

W domu lekka gimnastyka. W niedzielę chodzenie na basen. Powoli dochodzę do swoich celów. Cieszę się, że idę konsekwentnie do celu pomimo tylu przeszkód!

No i chyba najlepsza wiadomość dnia! Mieszczę się w bluzki, w których nie chodziłam od kilku lat bo byłam za gruba. Dziś wchodzę bez problemu a do tego jest sporo luzu:P Byłam na wyjeździe u taty. Zauważył moje odchudzanie mówiąc. Ciebie jakby mniej jest. Zrzuciłaś?

No to tyle jeśli chodzi o męskie chwalenie:P Ale to i tak więcej niż mogłam oczekiwać:P

  • czarne_72

    czarne_72

    18 października 2015, 13:36

    Gratuluje silnej woli :) zdrówka :*

  • angelisia69

    angelisia69

    17 października 2015, 13:46

    wspolczuje takich maratonow po lekarzach :/ a najgorsze to ze trzeba odwiedzic kilku zeby w koncu 1 powiedzial co nam dolega :/ Gratuluje ze mimo wszystko trzymasz dietke i nie podjadasz.Powodzonka

  • meartyna881008

    meartyna881008

    17 października 2015, 10:03

    Jakie objawy Cię męczą? Mi po roku walki z lekarzami udało się zdiagnozować hashimoto. Może wina jest po stronie układy hormonalnego?

  • buniaggi

    buniaggi

    17 października 2015, 10:00

    Ja tez w zeszlym tygodniu wyciagnelam stare