Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zeby nie zalowac niczego

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17225
Komentarzy: 219
Założony: 11 maja 2012
Ostatni wpis: 2 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
buniaggi

kobieta, 39 lat, Fortaleza

169 cm, 64.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

2 lutego 2016 , Komentarze (3)

no tak, czas polecial a ja nie mialam kiedy cokolwiek napisac. "Diete" trzymam, tzn staram sie jesc z opamietaniem, cwicze, codziennie i to chyba naprawde duzo robi. 

Zmienilam moja wirtualna trenerke na Christine Curry i serdecznie polecam bo laska jest niesamowita. Troche jak maszyna, dla mnie za bardzo umiesniona ale treningi ma naprawde fajne i gdy juz nie moge, gdy padam a slysze ten jej slodki glosik , "jeszcze 10" to smiac mi sie chce i robie dalej.

Polecam i wstawiam link bo moze jeszcze sie komus spodoba.

Ma kilka do wyboru zalezy co kto lubi albo na co ma danego dnia ochote.

Pozdrawiam

@.

25 października 2015 , Komentarze (11)

jest juz bardzo blisko moj pierwszy cel.

Dzis dzien wazenia, a tu niespodzianka.....

64,5

Brawo ja!

Moze ta rwa przyniosla cos dobrego, a mianowicie odpoczynek...

Bolalo mnie tylko przez 1 dzien, ale odpuscilam cwiczenia przez dwa dni. Nie ma co ryzykowac zwlaszcza przy malym. Ktos sie nim przeciez zajac musi.

I tak o to, zaczynam tydzien z usmiechem na twarzy, gotowa do cwiczen.

I wlasnie wychodzilam  na spacer a tu oooooooo

Teraz widze ze jest zmiana

21 października 2015 , Komentarze (8)

wczoraj zlapala mnie rwa kulszowa.....3 raz w zyciu i powiem wam ze za kazdym razem doprowadza mnie do lez. A tu jeszcze maly ktorego trzeba po schodach wniesc, przebrac, bawic sie.....dobrze ze trening zdazylam wczoraj zrobic. Jak tylko otworzylam drzwi od mieszkania postawilam malego i zapodalam sobie jakies dwie saszetki konskiej dawki przeciwbolowych i po 30min bol ustapil. Boje sie troche wykonywac nagle ruchy bo wiemy jak sie to moze skonczyc.

Dzis na szczescie niania przychodzi na pare godzin wiec sobie troche spraw pozalatwiam.

Ehhh starosc hahahahahaha

19 października 2015 , Komentarze (6)

tak sobie czasem czytam pamietniki osob tutaj, nie zawsze znajomych, o takie tam otwarte pamietniki i czytam i czytam i dochodze do wniosku w jakim my swiecie zyjemy.

Tutaj z jednej strony opisy walki z kg, czasem opisy walki zupelnie nie potrzebnej, ale jak tu nie walczyc gdy media, rynek, telewizja wstawia 14 latki do reklamach najwiekszych projektantow, gdy chirurdzy wycinaja nadmiar tluszczu i reguluja czytaj powiekszaja biusty i posladki.

Myslalyscie kiedys jakby to bylo gdybysmy nie mialy takich MODELI z telewizji reklam itp....

Czy taka dziewczyna 170 wazaca 63kg naprawde musi wazyc 58KG

Tak chyba wyglada zdrowy czlowiek 63kg (to tylko przyklad)

Tak sobie mysle jak duzo lepiej , wygodniej zyjemy niz nasi eh nazwijmy ich przodkowie ale czy jestesmy szczesliwi??

Zobaczcie ile krytyki jest dookola. Jak jestes grubsza i zle ubrana to OMG, pojawiaja sie komentarze typu zmien szafe, jak ty wygladasz itp, jak juz schudniesz to dobija cie ludzie haslami typu, ubralas sie jak wiesniara, jak sie inaczej ubierzesz to bedzie ale sie odwalilas itd.....czemu nie mozemy byc normalni, czemu zawsze musimy krytykowac i ublizac.

Straszne to wszystko wiecie.

16 października 2015 , Komentarze (13)

dzis porownanie od poczatku.

Pierwsze zdjecie 1.09 waga 67,7, drugie - 16.10 waga 65 i do tego jeszcze -30cm tak ogolnie mnie ubylo w obwodach roznych. Kilogramowo moze szoku nie ma ale ja mam czas.

   

   

12 października 2015 , Komentarze (13)

czas zorganizowac sobie szafe na wyjazd bo slysze ze w naszych domowych stronach chlodno sie zrobilo. W MC tez pewnie mnie cieplo nie powali.

No i moj ukochany szpinak. Pije go codziennie. Taki orzezwiajacy.....mniam

Milo rez wrocic do treningow po jednej niedzieli odpoczynku. Od razu czuje ze zyje gdy mam pot na plecach.

Ehmmm paznokcie troszke mi sie zdarly na tarce....

11 października 2015 , Komentarze (6)

                     1.09           10.09         19.09           02.10        11.02

Udo               55                52              50,5           49,5             48

Biodra           94               93              91,5           91,5             89

Lydka            35               35              35              34,5             34

Biust           100              96               93              91,5             90

Biceps          28               27              26              26                26

Talia             77               76              72              71,5             70

Minelo kolejne 9 (mialo byc 10 ale jeden dzien niczego nie zmieni) dni wiec porownanie cm.

Spadaja ciagle cm ale juz w nie tak zastraszajacym tempie jak na poczatku.

I waga ktora stala tygodniami.....wreszcie ruszyla dzis pokazalo sie 65,5 bylo 66,2 przez baaaaardzo dlugo i jestem bardzo szczesliwa ze juz nie widze dwoch 6 

10 października 2015 , Komentarze (8)

w sumie to kupilam pidzame a patrze na brzuch

Cos chyba ruszylo,  wolniutko systematycznie mam nadzieje bedzie lepiej.

9 października 2015 , Komentarze (3)

nawet bym o tym nie pomyslala gdyby nie moja mama. Dzisiaj gadalysmy i zapytala sie czy wiem ile cm mi ubylo od 1.09??? Nigdy nie dodalam cyferek az do dzisiaj. -28cm

Nie wiem czy to duzo czy malo, jak sie to przelicza do czasu i moich wypocin na podlodze i przy garach, ale ja czuje ze mnie mniej. Napewno tez motywuje do walki. Czy mi sie chce? Zazwyczaj tak, rzadko miewam dni ze mi sie nie chce choc nie ukrywam zdarzaja sie, wtedy klapki na oczy i do roboty, jak juz zaczne to mnie nic nie powstrzyma.

Potrzebny mi chyba jednak dzien odpoczynku. Cialo jest zmeczone, czuje to. Postanowilam wiec ze jutro jeszcze jeden trening i niedziela bedzie dniem wolnym.

To tak na dobry sen

8 października 2015 , Komentarze (13)

tak tak , jestem jak robot. Wstaje codziennie o 6, karmie malego, kota siebie i...... cwicze.

Nawet jak mi sie nie chce to cwicze. I to wlasnie mnie dziwi, wczesniej jakby mi sie tak nie chcialo to bym olala ale teraz cwicze nieprzerwalnie od 1 wrzesnia i chyba mi juz weszlo w nawyk.

Luby doniosl mi pewne newsy, ze istnieje prawdopodobienstwo kolejnej przeprowadzki. Nie mowie tu o mieszkaniu, czy miescie, tylko o kraju. Jesli o mnie chodzi, to jest ok, maly jest jeszcze maly wiec nie ma sie co martwic o szkole kolegow kolezanki milosci itd. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Poki co cwiczmy, jedzmy zdrowo i chudnijmy.