Witam was!
U mnie czas odchudzania przeszedł na kolejna fazę, którą nazywam obecnie "Super silna wola!" A to dlatego, że ostatnio moje otoczenie zauważa zmiany zachodzące w mym ciele ale nie tylko. Czuję się coraz lepiej i buzia mi nie przestaje się uśmiechać po badaniach. W tym tygodniu zbierałam mnóstwo komplementów na swój temat. A to, że ładnie zrzuciłam, że widać. Że twarz mi zeszczuplała itd itp. A tym samym dostałam jeszcze więcej mocy na dalsze odchudzanie. Powoli już zaczynałam tracić ducha walki przez problemy ze zdrowiem ale zaciskałam zęby by nie poddawać się. Opłaciło się!
No i dzięki odchudzaniu zaczynały się pojawiać kuszące myśli- skoro zrzuciłam to mogę sobie pozwolić.... Powiedziałam STOP! Jeśli będę szukać wymówek nigdy nie wyjdę z efektu jojo! Muszę być silna! Posprzątałam w swej głowie, że nie robię tego tylko dla swej wagi i wyglądu ale przede wszystkim dla zdrowia i nie ważne jak bardzo będzie mnie kusić mam swoje jedzenie, które daje mi wszystko czego potrzebuję i nie interesuje mnie nic innego. Efekt zgubione dwa kilo w tym tygodniu ;-)
A dziewczyny w pracy co chwila coś podjadają. Mnie to już nie rusza. Trzymam się nadal swoich postanowień do takiego stopnia iż wczoraj przyniosłam im czekoladę jaką dostałam od koleżanki, która była nieświadoma mego odchudzania. Nie tknęłam jej :) Były w szoku bo to milka^^
Poza tym kolejna modyfikacja jaką wprowadziłam do swego menu pozwoliła mi więcej zgubić kg.
-notuję ilość wypitej wody dziennie i kontroluję kolor moczu. Dzięki temu moje nawodnienie się znacznie poprawiło.
-powoli odstawiam kawę. To jest trudne bo bardzo do niej się przyzwyczaiłam ale wiem, że to dla mnie będzie lepiej. Kiedy nie piłam kawy nie miałam takich wahań spadku koncentracji i lepiej mi się spało więc spróbuję do końca przyszłego miesiąca ją odstawić na stałe.
No i cóż. Dziś idę na lody z bratem i jego małżonką. M zaprosił mnie na jedzenie lodów a ja na to, że póki co nie zjem żadnego ale z nimi chętnie się spotkam. Szczęka mu opadła :D
Zobaczymy jak sobie poradzę z tym spotkaniem. Będzie na pewno pozytywnie:P
Tak więc po etapie wielkich trudności jest coraz lepiej a ja nabrałam rozpędu bo wreszcie moje otoczenie zauważyło zmiany!
polishpsycho32
26 października 2015, 00:44wspaniale sobie radzisz ..bardzo jestes zdyscyplinowana..A co do lodow to dietetyczki sie wypowiadaly ze mozna je jesc na diecie ..wrecz odchudzaja poprzez to ze maja wapn i sa zimne i organizm wiecej wklada wysilku w ich strawienie.Ale nie mozna ich jesc z wafelkami polewami itd i najwyzej 2-3 kulki smietankowych najlepiej mozna zjesc.
angelisia69
24 października 2015, 13:39osiagnac ladna figure nie jest wbrew pozorom tak trudno.trudniej jest ja utrzymac,a trzeba niestety na to cale zycie pracowac,i wtedy mozna komplementy zbierac ciagle ;-) Powodzonka i nie osiadaj na laurach
bozena89nz
24 października 2015, 10:04Super, gratuluję. Nic bardziej nie motywuje do dalszej pracy niż fakt ze ktoś zauważa jak schudlas. Super ze masz taką.silna wole