Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest dobrze:)


Hej Dziewczyny!

U mnie dzieje się oj dzieje! Tyle pozytywnych zmian dawno nie było i powiem, że coś się zmienia na lepsze! Ale ok wszystko po kolei :)

Z bratem nie widziałam się na lodach ale dopiero na wyjeździe do domu czyli w zeszły piątek. Było ciemno już kiedy stałam na dworcu a on od razu zauważył zmiany i krzyknął z żoną Wow jak super wyglądasz! Byłam zaskoczona, że cokolwiek zobaczy ale mówi, że straciłam połowę siebie. Nie wierzyłam dopóki nie zobaczyłam moich zdjęć z jego wesela. Raju! Jakim ja byłam pulpetem! Zdawałam sobie sprawę, że jestem gruba ale nie dopuszczałam do siebie myśli, że jest tak źle! Przez pewien czas miałam wielkie problemy z zauważeniem też że schudłam. Czułam, że wszystko wisi jednak nadal widziałam siebie jaką tą z przed paru miesięcy. Dopiero teraz widząc siebie na tamtych zdjęciach a teraz dostrzegam wielką różnicę. Aż musiałam przymierzyć moją sukienkę z tego wesela. Wisiała na mnie i spokojnie z 7 cm musiałabym zwęzić!

Czyli jest progres!

Jest lepiej jeśli chodzi o samopoczucie to wciąż męczą mnie zawroty głowy. Przewalczyłam jednak strach i byłam na siłowni 2 razy. Trening nie był zbyt intensywny ale za do dostarczył mi wiele radości. :D Musze tylko uważać na bieżni i trzymać się oburącz bo raz zachwiałam się dość niebezpiecznie i o mało nie skończyło by się to wypadkiem.  

No i kolejna rzecz. Szykuje mi się prawdziwa randka! Dawno nie byłam na takim spotkaniu. Ostatnia była przed chorobą mamy czyli 3 lata temu. :) Dziś Czekam niecierpliwie na info od pewnego pana z którym łączy mnie wiele tematów. Już zastanawiam się w co się ubrać jak połowa rzeczy na mnie teraz wisi. Nawet ubrania, które czekały na lepszy czas są na mnie za duże! Muszę głęboko szukać w mojej szafie a jeśli nie znajdę nic trzeba będzie pójść do sklepu. ^^

Zaczynają się po prostu pozytywne zmiany i niech już tak to toczy się dalej:)

Przepraszam, że nie odwiedzam was ostatnio ale na razie mam bardzo ograniczony czas bo oprócz diety, pracy i lekarzy doszły sprawy natury prawnej i kiedy wracam do domu jedyną moją myślą jest sen.:) Ale chodzę pozytywnie zakręcona i otrzymuję mnóstwo komplementów od otoczenia. Są pozytywnie zaskoczeni moją zmianą. 

Trzymajcie się cieplutko:)