Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
UFF!!


Zadziwia mnie ta waga. Cały tydzień pokazuje kilo więcej niż ostatnie ważenie, a dziś o,2kg mniej. Bardzo się cieszę, ale to znaczy, że od wczoraj schudłam 1kg. Nic nie rozumiem. Jakby tak było codziennie, to bym chudła w oczach.

A tak w ogóle, to przez przypadek miałam miły poranek. Zaczęło się nieciekawie, bo schyliłam się i pękły mi spodnie, miały prawo, choć były już luźne. No i w ostatniej chwili trzeba coś na tyłek włózyć, a w szafie pustki, bo wszystko w pralce. Wygrzebałam spodnie, w które się od 3 lat nie mieściłam i okazało się, że są nawet luźne. Jestem pod wrażeniem. I mam motywację do dalszego wysiłku!

  • Shiver

    Shiver

    17 marca 2007, 01:55

    Wagi mają to do siebie, że z zasady są wrednymi małpami :D Ja już nieraz chciałam swoją za okno wyrzucić, bo stale mi kłamie w żywe oczy, ale ma szczęście wręga, że w łazience nie mam okna.

  • elanee

    elanee

    16 marca 2007, 22:07

    hej Wiesz co z tą waga to jest tak ze w ciągu dnia moze nam płatac rózne psikusy, zeby tak naprawde ocenic czy sie schudło trzeba sie ważyć dokładnie o tej samej porze i bez ubrania ;-) Ja to robie odrazu po przebudzeniu , stanowczo za często , bo prawie codziennie i ciągle oczekuje cudu, ze pewnego dnia waga pokaże 3 kilo mniej niz poprzedniego dnia Pozdrowionka

  • kraska72

    kraska72

    16 marca 2007, 19:50

    Super! Trzymam kciuki i pozdrawiam. A-ha dzięki za odwiedziny w moim pamiętniku

  • mychaszka

    mychaszka

    16 marca 2007, 17:30

    z tymi spodenkami, mnie właśnie najbardziej mobilizuje gdy założę coś co do niedawna było na mnie za małe, gdy kupię coś w mniejszym niż zwykle rozmiarze, i gdy osoby, które nie wiedzą, że jestem na diecie zauważą, że schudłam :) dzięki za delikatną persfazję, przydała się ;) a jak bym kiedyś jeszcze narzekała (co pewnie się zdarzy) to chętnie dam się jeszcze raz ochranić, i znowu ci za to podziękuję :D co do różnicy w wadze to dobowe jej wahania są normalne, wszystko zależy od tego kiedy się ważysz (najmniej waga wskazuje rano), czy już siusiałaś (ja zawsze najpierw siusiam;) no i kiedy ostatnio się hm... ładnie mówiąc "wypróżniałaś" ;P i oczywiście w której fazie cyklu miesiączkowego jesteś ;) no dobra, bo rozpisałam się, a przecież na pewno o tym wszystkim wiesz, w końcu obie jesteśmy weteranki w tej dziedzinie (też się odchudzam już od ładnych paru lat;) pozdrawiam!! :**

  • jojo39

    jojo39

    16 marca 2007, 11:17

    wytopiłaś kostke smalcu - a to przeciez też nie mało

  • slonik82

    slonik82

    16 marca 2007, 10:34

    u mnie tez najgorsze jest to że czasem mam na coś ochotę i sie skuszę, ale diecie którą układa mi p. Joasia nie moge nic zarzucić - jest smaczna i aż się dziwię ze głodna nie chodzę a chudnę... a ciuchy - mój ty Boże, cała szafa ciuchów które na mnie nie wchodzą - mam nadzieję że jeszcze kiedyś wejdą

  • DamaWkaloszach

    DamaWkaloszach

    16 marca 2007, 10:01

    To woda była. Może jadłaś słone rzeczy, a wczoraj nie i ta woda Ci zeszła. Bo sól zatrzymuje wodę w organiźmie. Ja też mam w szafie spodnie, które mam nadzieję że jeszcze kiedyś założę. Ale póki co, mam zbyt duże objętości.

  • maksima

    maksima

    16 marca 2007, 09:56

    widzisz!Nie ma sytuacji bez wyjścia,a jeżeli motywacja jest to będzie super.