Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po raz pierwszy mam problem z Vitalią


Nie mogę nikomu wspisać komentarza, buuuu. A tak chciałam wam podziękować za wsparcie, bo bez was, kochane nie podniosłabym się już z tego wagowego upadku. Staram się trzymać dzielnie. Zapisuję wszystko, co zjadam i liczę kalorie. Niestety bez takiego bata buszuję po lodówce, jak zając w kapuście i żeby to jeszcze o kapustę chodziło :) Wystarczył jeden dzień ścisłej kontroli i już waga pokazała mniej. Wiem,  wiem! To tylko te złogi w jelitach, ale co tam, zawsze mniej a nie więcej. Wczoraj dobiłam do 1900 kcal, ale to już było tylko kiwi, gruszka i mandarynka, a to podobno dobrze na noc, bo od tego się chudnie. Podobno! I proszę się  na mnie nie powoływać, jak nie schudniecie!
Dołączam do peletonu startującego z Konga po równiku. Choć one pewnie o tym jeszcze nie wiedzą. Może dziś potrenuję, bo jutro, to już zero szans, cały dzień poza domem. O rany, uświadomiłam sobie, że w piątek też, masakra!! Byle do świąt! Ale ja przecież ani jednego prezentu nie mam :(

Bilans dnia (godz. 22.50)
Zjedzone: 2100 kcal (w tym 600 drożdżówka z dynią, mmm, musiałam spróbować i nie żałuję)
Spalone: ok. 300 kcal - 25 km rowerka
  • ako5

    ako5

    12 grudnia 2007, 21:56

    Ja przedwczoraj miałam takie problemy z Vitalią. Jestem pewna, że przy takiej kontroli szybko schudniesz! Buźiaczki, Ala.

  • dora77

    dora77

    12 grudnia 2007, 17:23

    też nie jedz pieczywa nawet razowego. Polecam warzywa na patelnię ( bez oleju, tylko na wodzie )lub jakąś surówkę czy jajko gotowane.Ja stosuję dietę 1000 k i chudnę powoli ale zawsze.Jak na razie straciłam 18 kg czego i tobie życzę.

  • dora77

    dora77

    12 grudnia 2007, 16:08

    lepiej nie jeść wieczorem bo one mają cukry proste, tylko rano i w południe.Przynajmniej tak czytałam i się do tego stosuję.